Drugi piątkowy mecz LOTTO Ekstraklasy zapowiadano jako pojedynek dwóch najładniej grających ostatnio ekip naszej ligi. Górnik Zabrze podejmował Koronę Kielce. Obie drużyny prowadziły również w klasyfikacji oddających najwięcej strzałów (po ponad 15 na mecz!).
Wydawało się, że faworytem tego spotkania powinien być Górnik, ale bukmacherzy mieli delikatne wątpliwości. ForBET za zwycięstwo zabrzan proponował ciekawy kurs: 2.18, za remis: 3.15, a za wygraną gości z Kielc: 3.45.
Za ekipą Marcina Brosza przemawiał fakt, iż nie przegrała ona w obecnych rozgrywkach na Arenie Zabrze. Korona natomiast zwyciężyła tylko w jednym z szesnastu spotkań wyjazdowych. Warto dodać, że wyjściowej jedenastce gospodarzy wyszło aż dziesięciu Polaków. Na trybunach między innymi Andrzej Szarmach i Łukasz Piszczek. Obu ponad 20 tysięcy kibiców przywitało gorącą owacją.
Kibice w Zabrzu owacyjnie przywitali obecnych na trybunach Łukasza Piszczka i Andrzeja Szarmacha. pic.twitter.com/ueqxccjTvb
— Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) October 20, 2017
Już w piątej minucie powinno być 1:0 dla Górnika. Obrońcy Korony zdrzemnęli się trochę, a Łukasz Wolsztyński popędził na bramkę Macieja Gostomskiego. 22-letni zawodnik postanowił podać do partnera, ale zagrał bardzo niedokładnie, za słabo i futbolówka padła łupem obrońców gości.
Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Minutę później zabrzanie już prowadzili. Łukasz Wolsztyński zagrał świetną prostopadłą piłkę do wychodzącego Damiana Kądziora, a ten spokojnym strzałem pokonał bramkarza gości. Świetne otwarcie Górnika.
W 21. minucie gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie. Z rzutu wolnego świetnie uderzył posiadacz najlepszej lewej nogi w LOTTO Ekstraklasie – Rafał Kurzawa, ale piłka po jego strzale wylądowała na poprzeczce bramki Gostomskiego.
W 25. minucie było już 2:0. Przypomniał o sobie najlepszy strzelec Ekstraklasy, Igor Angulo. Błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnili piłkarze Korony. Futbolówkę przejął urodzony w Bilbao napastnik zabrzan i płaskim strzałem zza pola karnego podwyższył prowadzenie swojego zespołu.
Gol Angulo dla @GornikZabrzeSSA 2 vs 0 @Korona_Kielce #GORKOR pic.twitter.com/GHmBLFauzd
— Polska Piłka (@live_now2) October 20, 2017
Korona obudziła się dopiero po pół godzinie gry. Strzelał Elia Soriano (ze spalonego), Mateusz Możdżeń i Goran Cvijanović, ale na posterunku był Tomasz Loska. Goście jednak w końcu dopięli swego i zdobyli kontaktowego gola. Po rzucie wolnym futbolówkę głową zgrał Bartosz Rymaniak, ta “trafiła” najpierw Radka Dejmka, potem Szymona Matuszka i wpadła go zabrzańskiej bramki.
W 45. minucie odpowiedzieli “Górnicy”. Kolejna strata przed polem karnym Korony, piłka trafiła pod nogi Wolsztyńskiego, ten oddał na prawą stronę do Kądziora, a 25-latek zdobył drugą bramkę w meczu i jednocześnie czwartą w sezonie. Zatem, po świetnej pierwszej połowie 3:1 dla gospodarzy.
W przerwie strzelec dwóch goli, Damian Kądzior zapowiadał walkę w drugiej połowie. Młody zawodnik swoje trafienia zadedykował rodzicom.
Kądzior dedykuje bramki mamie i tacie. Jezu! Doczekaliśmy się w Górniku przenormalnych piłkarzy z pokorą i szacunkiem dla innych. #GÓRKOR
— Dominik Cichoński (@cichonski_d) October 20, 2017
Drugą połowie odrobinę lepiej zaczęła Korona, strzałem Cvijanovicia. Górnik delikatnie schowany, wyczekujący na możliwość skontrowania rywala. Wydaje się, że zespół trenera Brosza za bardzo cofnęli się pod swoje pole karne. Korona naciskała coraz mocniej. Jednak “Koroniarze” musieli się trochę naczekać na swoje trafienie.
W 73. minucie pięknym trafieniem z ponad 20 metrów popisał się Cvijanović. Słoweniec, który pojawił się na murawie w 32. minucie spotkania był jedną z jaśniejszych postaci swojego zespołu.
GOLAZO DE CVIJANOVIC! (3-2) #GORKOR pic.twitter.com/1VCu634jAH
— Piłka & Nożna (@OwskiMateusz) October 20, 2017
Cztery minuty później powinno być 4:2. Piłkę jak na tacy na siódmym metrze od bramki Gostomskiego otrzymał Angulo, jednak hiszpański napastnik nie popisał się w tej sytuacji i kopnął prosto w bramkarza Korony!
Zamiast 4:2, zrobił się remis! Kolejny atak Korony zakończył się sukcesem. W polu karnym jak czołg przedarł się Nika Kaczarawa, wyłożył piłkę do Jacka Kiełba, a ten z najbliższej odległości umieścił piłkę w bramce Górnika!
To była świetna reklama naszej LOTTO Ekstraklasy! Po doskonałym widowisku na wypełnionej po brzegi Arenie Zabrze, Górnik podzielił się punktami z Koroną. Pierwsza połowa należała do gospodarzy, druga to już dominacja gości.
3:3 #GÓRKOR pic.twitter.com/3B5ViuD8nV
— Watch Ekstraklasa (@watch_esa) October 20, 2017
Górnik Zabrze – Korona Kielce 3:3 (3:1)
1:0 Kądzior 6′
2:0 Angulo 25′
2:1 Matuszek 41 – bramka samobójcza
3:1 Kądzior 45′
3:2 Cvijanović 73′
3:3 Kiełb 84′
Górnik:
Loska – Ambrosiewicz, Wolniewicz, Wieteska, Koj – Kądzior (77. Grendel), Matuszek, Żurkowski (54. Szeweluchin), Kurzawa – Wolsztyński (57. Urynowicz), Angulo
Korona:
Gostomski – Kovacević (60. Kaczarawa), Dejmek, Diaw – Rymaniak, Żubrowski, Możdżeń, Miś (33. Cvijanovič) – Jukić, Soriano (60.Cebula), Kiełb