Pierwszy sobotni mecz LOTTO Ekstraklasy miał się rozpocząć o 15:30. Ostatnia w tabeli Pogoń Szczecin podejmowała przedostatniego Piasta Gliwice. Ostatecznie jednak spotkanie nie rozpoczęło się zgodnie z planem.
Wszystkiemu winne fatalne warunki atmosferyczne w Szczecinie. W wyniku ulewnego deszczu murawa nie nadawał się do gry.
W srodku boiska jest lepiej, o wiele gorzej wyglada to przy jednym i drugim polu karnym. Szykuje sie pilka wodna. #POGPIA pic.twitter.com/XQJsUPKiid
— Radosław Pawłowski (@RadosPaw) November 25, 2017
Do akcji wkroczył ciężki sprzęt i udało się doprowadzić boisko do dostatecznego stanu by rozegrać ten pojedynek. Starcie Pogoń – Piast rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem.
Świetnie w spotkanie weszła ekipa gości. Już w 3. minucie, po rzucie rożnym piłka trafiła do stojącego na szesnastym metrze Joela Valencii. Ekwadorczyk zdecydował się na strzał z dystansu i pokonał zasłoniętego Łukasza Załuskę.
Pomimo fatalnych warunków gry, byliśmy świadkami całkiem przyzwoitego widowiska. Pogoń wyrównała już w 18. minucie. Dobrivoj Rusow sparował strzał z dystansu rywala, jednak do odbitej piłki najszybciej dopadł Adam Frączczak i zdobył swojego czwartego gola w obecnych rozgrywkach.
Wydaje się, że Pogoń wyglądała trochę lepiej, ale w grze przez fatalny stan murawy sporo było przypadku. W 66. minucie garstka kibiców oglądająca mecz na żywo wpadła w euforię. Spas Delew zdobył gola dającego prowadzenie “Portowcom”
W 75. minucie bardzo dobrą akcję przeprowadził Delew. Najpierw drybling, później piękny strzał, który wylądował na poprzeczce bramki Piasta. Powinno być 3:1 dla gospodarzy. Trzeba przyznać, że zarówno Bułgar jak i Frączczak byli wyróżniającymi się postaciami pomorskiej ekipy.
Takie cuda w Ekstraklasie. Frączczakowi błoto i deszcz nie szkodzą. ?⚽ #PogPia pic.twitter.com/Nlg09UTD4V
— Michał Białoński (@MiBiBialonski) November 25, 2017
Czego nie zrobili zawodnicy Pogoni, zrobili gości. W 82. minucie po zamieszaniu w polu karnym piłkę wzdłuż bramki posłał Martin Bukata, a Łukasz Załuska interweniując wpakował sobie piłkę do bramki. Wydaje się, że to było samobójcze trafienie golkipera gospodarzy.
Ostatecznie Pogoń Szczecin zaledwie zremisowała z Piastem Gliwice 2:2. Wydaje się, że ten wynik nie jest w pełni satysfakcjonujący dla gospodarzy, którzy byli zespołem lepszym od rywali. Patrząc na grę szczecińskiej ekipy, kibice mogą mieć odrobinę nadziei na lepszą przyszłość, na to, że ich ulubieńcom uda się utrzymać w LOTTO Ekstraklasie.
Pogoń Szczecin – Piast Gliwice 2:2 (1:1)
0:1 Valencia 3′
1:1 Frączczak 18′
2:1 Delew 66′
2:2 Załuska 82′ – gol samobójczy
Pogoń Szczecin:
Załuska – Niepsuj, Fojut, Dwali, Nunes – Piotrowski, Murawski – Frączczak, Kort, Delew – Zwoliński
Piast Gliwice:
Rusov – Konczkowski, Korun, Hebert, Rugasević – Mak, Bukata, Sedlar, Valencia – Papadopulos, Vassiljev
ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN
- Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
- Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.