Liga Europy – Sensacyjna porażka Arsenalu, Mario Balotelli show

0
Mario Balotelli

W pierwszych spotkaniach piątej kolejki ligi Europy nie zabrakło niespodzianek – Arsenal przegrał z FC Koln, a Lazio tylko zremisowało z Vitesse.

FC Koln wraca do gry, pechowy remis Serbów

Jeden z faworytów do sięgnięcia po trofeum za wygranie Ligi Europy, Arsenal, po czterech seriach gier zajmował pierwsze miejsce w grupie H, a na jego koncie znajdowało się aż dziesięć punktów. Przed spotkaniem z najsłabszym w stawce FC Koln faworyt mógł być więc tylko jeden – bukmacher Fortuna wyceniał wygraną gości z Anglii na 2,40.

Zgodnie z zapowiedziami od pierwszej minuty na murawie dominowali gracze Arsene'a Wengera. W zasadzie jedyną ciekawą sytuację gospodarze stworzyli sobie po sześciu minutach gry, kiedy to Jhon Cordoba sprytnym uderzeniem przetestował czujność Davida Ospiny. Później bliscy zdobycia bramki byli już tylko “Kanonierzy”, a główną rolę w ofensywie odgrywał niespodziewanie Francis Coquelin. Francuz po kwadransie gry zdecydował się na uderzenie z dystansu, ale piłka z ogromną prędkością minimalnie minęła bramkę. Nieco później pomocnik gości był znacznie bliższy otwarcia wyniku spotkania, ale tym razem na drodze futbolówki do bramki stanął słupek.

W drugiej części gry obaj trenerzy dokonali zmian i Alex Iwobi zastąpił Danny'ego Welbecka, a później na murawie pojawił się reprezentant Polski, Paweł Olkowski. Prawy obrońca FC Koln ewidentnie przyniósł drużynie szczęście, bowiem już sześć minut później arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy. Jedenastkę na bramkę pewnie zamienił Sehrou Guirassy, a Niemcy mimo ogromnej przewagi rywali wyszli na prowadzenie.

“Kanonierzy” do końca spotkania starali się doprowadzić do wyrównania, ale Timo Horn świetnie interweniował przy próbach strzeleckich Oliviera Giroud i Jacka Wilshere'a i ostatecznie gospodarze odnieśli cenne zwycięstwo. Nie zmienia to jednak sytuacji Anglików w grupie, bowiem Ci mają już zapewniony awans z pierwszego miejsca. O drugą lokatę Niemcy powalczą z Crveną Zvezdą Belgrad.

FC Koln – Arsenal FC 1:0 (0:0)

1:0 Sehrou Guirassy (rzut karny) 63′

W drugim spotkaniu tej grupy BATE Borysów podejmowało Crvenę Zvezdę Belgrad, która do tej pory zgromadziła pięć oczek i zajmowała drugie miejsce w tabeli. Gospodarze przy ewentualnym zwycięstwie zdołaliby wyprzedzić Serbów, ale w ich poczynaniach nie można było dostrzec zbyt wiele motywacji. W pierwszej części gry na murawie istniał praktycznie jeden zespół, ale mimo wielu bramkowych okazji goście nie zdołali wyjść na prowadzenie. Po zmianie stron przewaga graczy “Czerwonej Gwiazdy” rosła, ale do końca meczu nie zobaczyliśmy bramek i Serbowie skomplikowali sobie sytuację przed meczem z FC Koln.

BATE Borysów – Crvena Zvezda Belgrad 0:0

SuperMario show, niespodziewany remis Lazio

W równie mocnej grupie K po czterech kolejkach na czele tabeli było Lazio, które zgromadziło komplet punktów. Włosi kompletnie zdominowali resztę stawki, co udowadnia fakt, że drugie OGC Nice miało na koncie raptem sześć oczek. Podopieczni Simone Inzaghiego w starciu z Vitesse Arthem w Rzymie musieli być więc faworytem, a bukmacher Fortuna wyceniał ich zwycięstwo na 1,36. Przebieg meczu zaskoczył jednak wszystkich i w pierwszej części gry to goście dominowali na murawie. Optyczna przewaga została potwierdzona po 13 minutach gry, kiedy to Brian Linssen popisał się fenomenalnym uderzeniem po krótko rozegranym rzucie wolnym.

Włosi długo nie potrafili dojść do głosu, ale w końcówce pierwszej odsłony odpowiedzieli równie pięknym trafieniem. Dusan Basta dośrodkowywał z prawej strony i początkowo wydawało się, że ta centra będzie zdecydowanie za długa, ale dobiec zdążył do niej Luis Alberto, który cudownym uderzeniem z woleja doprowadził do wyrównania.

W drugiej połowie przewaga gości stopniała – mimo tego, że częściej utrzymywali się przy piłce, to nie potrafili oddać ani jednego celnego uderzenia. Niewiele lepiej było po drugiej stronie boiska, gdzie Włosi “popisali się” jedną celną próbą. Po 45 bardzo przeciętnych minutach oba zespoły podzieliły się punktami, ale trudno się dziwić, że emocji zabrakło – Lazio miało zapewnione pierwsze miejsce w grupie, natomiast goście już dawno pożegnali się z marzeniami o awansie.

Lazio Rzym – Vtesse Arthem 1:1 (1:1)

0:1 Brian Linssen 13′

1:1 Luis Alberto 42′

W drugim spotkaniu grupy K również nie brakowało emocji, ale w pierwszej części gry do bramki trafiali tylko gracze OGC Nice, a konkretnie Mario Balotelli. W piątej minucie gry Włoch bardzo pewnie wykorzystał rzut karny, a następnie podwyższył prowadzenie po dokładnym zgraniu Alessane Plei z prawej strony boiska.

Po zmianie stron goście ruszyli do odrabiania strat i w 80 minucie zdobyli bramkę kontaktową za sprawą Briana Hamalainena. Duńczyk huknął z rzutu wolnego wykonywanego z niemal 30 metrów i kompletnie zaskoczył stojącego w bramce Waltera Beniteza. Kibice zgromadzeni na Allianz Riviera o wynik martwili się jednak tylko sześć minut, bowiem wynik spotkania szybko ustalił Adrien Tameze.

OGC Nice – Zulte Waregem 3:1 (2:0)

1:0 Mario Balotelli (rzut karny) 5′

2:0 Mario Balotelli 31′

2:1 Brian Hamalainen 80′

3:1 Adrien Tameze 86′


ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN

Fortuna - większy bonus dla naszych Czytelników!

  1. Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
  3. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Poprzedni artykułBoiska i klepiska – 17 kolejka Ekstraklasy
Następny artykułLiga Europy – Blamaż Evertonu i koncert Milanu mimo wpadki Bonucciego