W pełnym kontrowersji spotkaniu Barcelona tylko zremisowała z Las Palmas. Wynik spotkania otworzył Leo Messi pięknym strzałem z rzutu wolnego, a gospodarze wyrównali na początku drugiej połowy z rzutu karnego. Tym samym już tylko pięć punktów dzieli Barcelonę i Atletico Madryt w tabeli La Liga.
Większość z nas chciałaby teraz znaleźć się na Wyspach Kanaryjskich, ale piłkarze Barcelony nie byli specjalnie zadowoleni, że musieli lecieć na mecz z Las Palmas. 2.000 km w jedną stronę przed bardzo ważnym meczem z Atletico Madryt to wysiłek dla organizmu, który może zrobić różnicę. Punkty trzeba zdobywać jednak w każdym meczu, tak więc Erneste Valverde wystawił bardzo silną jedenastkę.
Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy odważnie zaatakowali i mieli kilka całkiem niezłych sytuacji na strzelenie bramki. Grali przy tym dosyć ostro i w pierwszych 20 minutach trzech obrońców dostało po żółtej kartce.
Ostatnia z nich miała miejsce za faul na Leo Messim przed samym polem karnym. Argentyńczyk podszedł do piłki i mocnym strzałem w samo okienko dał prowadzenie Barcelonie.
PO PROSTU MESSI! ???
Zobaczcie piękne trafienie Argentyńczyka z rzutu wolnego w meczu UD Las Palmas v FC Barcelona. #lazabawa ?? pic.twitter.com/tRfeAP40Yh
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 1, 2018
Goście do końca pierwszej połowy kontrolowali sytuację na boisku, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. W ostatnich sekundach pierwszej połowy doszło do dużej kontrowersji. Leandro Chichizola wyszedł przed pole karne, by wybić piłkę, do której pędził Luis Suarez. Źle jednak nogą trafił w piłkę i ta odbiła się od jego ręki. Arbiter jednak nie wyrzucił bramkarza z boiska, tylko zakończył pierwszą połowę mimo protestów piłkarzy i spokojnego zwykle Valverde.
Zaraz na początku drugiej połowy arbiter podyktował rzut karny przeciwko Barcelonie – taka sytuacja zdarzyła się w La Liga po raz pierwszy od… dwóch lat. Powodem tego było zagranie ręką Lucasa Digne. Jedenastkę wykorzystał Jonathan Calleri i wyrównał w ten sposób wynik meczu.
Barcelona have conceded a penalty for the 1st time in 79 La Liga matches & is converted by Las Palmas’ Jonathan Calleri pic.twitter.com/RbdllD6sHy
— Sky Sports Statto (@SkySportsStatto) March 1, 2018
Barcelona dążyła więc do kolejnego gola, ale zaskakująco topornie jej szło. Pomóc w konstruowaniu akcji mieli wprowadzeni na przestrzeni pięciu minut Philippe Coutinho i Ivan Rakitić, ale goście nie byli w stanie narzucić swojego stylu gry i musieli cały czas uważać na groźne kontry gospodarzy.
W 75. minucie na boisku pojawił się również Ousmane Dembele. Barcelona coraz bardziej spychała rywali do defensywy, ale czas nieubłaganie mijał.
Druga połowa została przedłużona o sześć minut, ale Barcelonie nawet to nie wystarczyło, żeby znaleźć lukę w obronie Las Palmas. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, co na pewno jest dużym rozczarowaniem w ekipie gości. Przewaga Barcelony nad Atletico stopniała do pięciu punktów, więc niedzielne spotkanie będzie niezwykle ważne w kontekście walki o mistrzostwo Hiszpanii.
Bukmacher LV Bet faworytów tego meczu widzi w Barcelonie. Kurs na zwycięstwo gospodarzy tego spotkania wynosi 1.75. Remis wyceniany jest na 3.75, a zwycięstwo Atletico na 4.80.
Czwartkowe mecze La Liga:
Betis – Real Sociedad 0:0
Las Palmas – Barcelona 1:1 (0:1)
(Calleri 48′ – Messi 21′)
Alaves – Levante 1:0 (0:0)
(Laguardia 90′)