Transfer Kyliana Mbappe do Paris Saint-Germain był jednym z najgorętszych tematów ostatniego okienka. Francuz tłumaczy teraz, dlaczego wolał PSG od Realu Madryt. Według niego w drużynie wicemistrzów Francji będzie grał w pierwszym składzie, a u “Królewskich” mógłby być tylko rezerwowym.
W zeszłym sezonie Kylian Mbappe pokazał się całemu światu w barwach AS Monaco. Między innymi dzięki jego znakomitej grze drużyna z księstwa zwyciężyła w Ligue 1 oraz dotarła aż do półfinału Ligi Mistrzów. Szybko stało się jasne, że Mbappe trafi do jednego z czołowych klubów świata.
Długo wszystko wskazywało na to, że Francuza sprowadzi do siebie Real Madryt. Hiszpańskie dzienniki otwarcie mówiły już o porozumieniu zwycięzców Ligi Mistrzów z Monaco. Real miał zapłacić za piłkarza 180 milionów euro, przez co zostałby on drugim najdroższym graczem świata.
Nagła zmiana
Później piłkarz zmienił jednak zdanie i ostatecznie przeszedł do Paris Saint-Germain. Oficjalnie trafił tam na razie na zasadzie wypożyczenia, ale za rok Monaco otrzyma za niego 180 milionów euro. Mbappe obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Francji, która ostatnio rozniosła Holandię 4:0, a nowy piłkarz PSG strzelił pierwszego gola w narodowych barwach.
Po meczu Mbappe wytłumaczył dziennikarzom, dlaczego zdecydował się na transfer do PSG, a nie przeszedł do Realu Madryt:
– Jestem bardzo szczęśliwy, że dołączyłem do tak wielkiego klubu. To dla mnie świetne miejsce, aby uczyć się i rozwijać. Będę grał z wielkimi piłkarzami, którzy we Francji wygrali już wszystko. Wielu z nich zdobywało też tytuły za granicą. Będę musiał się tu wiele nauczyć, lecz wiele mogę też pokazać. Wybrałem PSG już kilka tygodni temu. To dla mnie idealny projekt, aby się rozwijać. Będę tu regularnie grał, a to było podstawowe kryterium.
Mbappe sugeruje więc, że w drużynie “Królewskich” nie miałby pewnego miejsca w pierwszym składzie i musiałby pogodzić się na początku z rolą rezerwowego. W nowym zespole Francuz będzie natomiast tworzył atak z Edinsonem Cavanim i Neymarem. Czy to sprawi, że PSG namiesza wreszcie w Lidze Mistrzów? Z pewnością taki jest główny cel zespołu.