Krystian Bielik nie przebierał w słowach podczas pomeczowego wywiadu po starciu ze Słowacją. Zawodnik Arsenalu Londyn wprost skrytykował szkoleniowca polskiej reprezentacji – Marcina Dornę.
Wprawdzie 19-letni piłkarz w meczu inaugurującym występ naszych zawodników w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy do lat 21 nie zagrał ani minuty, to jednak był on głównym bohaterem około meczowym. Krystian Bielik udzielił odważnej wypowiedzi, w której był niezadowolony z braku gry przeciwko Słowacji, a także skrytykował treningi przygotowywane przez trenera, Marcina Dornę.
– Byłem przekonany, że jeśli nie zagram od początku, to pojawię się na boisku w drugiej połowie. Ale to trener Dorna ustala skład i nie jestem zły. Czemu przegraliśmy? Zabrakło nam jaj. W kolejnym meczu musimy pokazać, że je mamy i zgarnąć trzy punkty. Wówczas wróci do nas wiara w awans. Najgorsze jest to, że moim zdaniem my gramy tak jak trenujemy. Treningi nie były na najlepszym poziomie. Mamy łatwe rozegranie bez przeciwnika i to tempo nie jest na najlepszym poziomie. To samo jest potem w trakcie meczu – powiedział młodzieżowy reprezentant Polski.
Po tych słowach w polskich mediach rozpętała się burza. Pojawiały się różne głosy, ale więcej było tych negatywnych, krytykujących zachowanie Bielika. Proponowano nawet, aby Polak opuścił kadrę.
Nie trzeba było czekać na oficjalne wyjaśnienia piłkarza Arsenalu Londyn, który w sobotni wieczór na stronie łaczynaspilka.pl opublikował oficjalne oświadczenie. Poniżej jego treść:
Przepraszam za wczorajsze słowa, które wypowiedziałem pod wpływem meczowych emocji. Szanuję trenera, cały sztab szkoleniowy, a moja ocena była krzywdząca i niefortunna. Popełniłem błąd, za który jeszcze raz przepraszam. Sprawa została już wyjaśniona wewnątrz drużyny i jest zamknięta. Od teraz skupiamy się wyłącznie na jak najlepszym przygotowaniu się do drugiego meczu mistrzostw Europy ze Szwecją. To jest dla nas najważniejsze.
Reprezentacja Polski drugi mecz w grupie rozegra w poniedziałek. O godzinie 20:45 w Lublinie rywalami Biało-Czerwonych będą Szwedzi. Trudno oczekiwać, aby Bielik w tym spotkaniu wskoczył do pierwszego składu.