Kontuzja barku odniesiona w meczu rezerw Arsenalu Londyn sprawiła, że Krystian Bielik nie zmienił klubu. Polak jest już po operacji. Zanim wróci na boisko, czekają go jednak około trzy miesiące przerwy.
Choć Krystian Bielik rozpoczynał przygotowania do obecnego sezonu razem z pierwszym zespołem Arsenalu Londyn, to Arsene Wenger stwierdził, że dla Polaka jest jeszcze za wcześnie na walkę o miejsce w kadrze. Z tego powodu Bielik miał ogrywać się na wypożyczeniu.
Najpierw mówiło się o niemieckim Eintrachcie Frankfurt, ale włodarze klubu zrezygnowali z tego pomysłu. Wydawało się pewne, że kolejny sezon Bielik spędzi w niższej klasie rozgrywkowej w Anglii. Polakiem poważnie zainteresowane były podobno między innymi ekipy Leeds United i Nottingham Forest.
Uraz pokrzyżował plany
W zeszłym tygodniu Bielik grał w spotkaniu rezerw Arsenalu i Manchesteru City. Spotkanie zakończyło się dla 19-latka przedwcześnie, bo doznał poważnego urazu barku. Okazało się, że konieczna jest operacja i z wypożyczenia w tym okienku transferowym nic nie wyszło. Wstępnie mówiono o dwóch miesiącach przerwy polskiego pomocnika.
Teraz Bielik jest już po operacji – poinformował o tym za pomocą profilu na Instagramie. Polak przewiduje, że na boisko wróci na początku grudnia. Oznacza to, że odpocznie od piłki na około trzy miesiące. Oto, co Polak napisał pod zdjęciem:
Jak widzicie, ostatnie dni nie były dla mnie najlepsze. Operacja przebiegła pomyślnie i z każdym dniem czuję się coraz lepiej. Teraz odpoczywam, ale wrócę na boisko na początku grudnia. Teraz patrzę naprzód, ponieważ pamiętaj – co Cię nie zabije, to Cię wzmocni. Do zobaczenia niedługo.
Krystian Bielik został co prawda powołany przez Czesława Michniewicza na pierwsze mecze eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy 2019, ale z powodu wspominanej kontuzji nie przyjechał oczywiście na zgrupowanie. Mimo jego nieobecności Polacy pokonali na wyjeździe Gruzję 3:0. Kolejny mecz rozegrają w środę przeciwko Finlandii. Bielik opuści też na pewno spotkania w październiku i listopadzie, przez co ominie go cała pierwsza połowa eliminacji.