Jak donoszą niemieckie media, między innymi Bild, w czwartek popołudniu ma zostać ogłoszone zakończenie współpracy pomiędzy Bayernem Monachium a Carlo Ancelottim. Czarę goryczy przelała porażka w środowym hicie z PSG. Bawarczycy polegli 0:3, będąc ekipą po prostu słabszą od paryżan.
Oczywiście sam pojedynek z francuską ekipą nie był powodem do tak poważnego kroku. W Monachium, od jakiegoś czasu pojawiają się głosy, że zawodnicy nie potrafią dogadać się z trenerem, że włoski szkoleniowiec nie potrafi właściwie dobrać taktyki pod olbrzymi potencjał ludzki jakim dysponuje.
Ludzie związani z Bayernem liczyli, że zespół będzie tradycyjnie dominował w Bundeslidze. Jednak mistrzom Niemiec przydarzyły się niespodziewane wpadki. Zremisowali u siebie z Wolfsburgiem (2:2) i ponieśli porażkę z Hoffenheim (0:2).
– To była bardzo gorzka pigułka do przełknięcia. Porażkę z PSG musimy przeanalizować, przedyskutować i wyciągnąć konsekwencje. Myślę, że to nie był prawdziwy Bayern Monachium. Nasza drużyna musi jak najszybciej odzyskać własną twarz, wrócić na właściwe tory, udowodnić, że jesteśmy liczącym się Europie klubem. Nie możemy zmarnować tego co wypracowaliśmy w ostatnich latach – mówił po pojedynku w Paryżu, Karl-Heinz Rummenigge.
Kto następcą Ancelottiego?
Mimo, iż oficjalnego zwolnienia Włocha jeszcze nie ogłoszono, niemiecka prasa już spekuluje odnośnie nazwisk potencjalnych następców Ancelottiego. W trybie awaryjnym, tymczasowo zespół ma objąć dotychczasowy asystent menadżera, Willy Sagnol.
Jednak Francuz to opcja ratunkowa, zapewne na najbliższą kolejkę Bundesligi. Może zostać jednak ponownie asystentem, jeśli nowym opiekunem monachijczyków zostanie Thomas Tuchel. Ten, obecnie przebywający na bezrobociu, były trener Borussii Dortmund jest faworytem Rummenigge.
Ma jednak poważnego rywala. Od jakiegoś czasu mówi się, że Bayern może zostać oddany w ręce Juliana Nagelsmanna. Ten 30-letni szkoleniowiec Hoffenheim już kilkanaście dni temu wywołał małą burzę w mediach. Opowiadał, że z chęcią zostałby trenerem Bayernu, że monachijski klub znajduje się w jego planach.
– Jestem bardzo zadowolony z mojego życia. Bayern uczyniłby mnie jeszcze szczęśliwszym, ale nie jest tak, że od tego zależy czy będę spełniony. Nigdy nie ukrywałem, że w przyszłości chcę prowadzić większy klub – mówił w wywiadzie dla Eurosportu Nagelsmann.
Co ciekawe kontrakt Nagelsmanna wygasa w 2021 roku, ale posiada specjalną klauzulę, dzięki której może odejść do topowego klubu wcześniej.