Kamil Grosicki w wywiadzie dla klubowej telewizji opowiedział o relacjach łączących go z kibicami Hull City i pozytywnym wpływie, jaki mieli oni na niego w ostatnich miesiącach.
Kamil Grosicki ma w swoim zespole najwięcej goli i asyst, jednak i tak nie zawsze pojawiał się w wyjściowej jedenastce zespołu. Polak twierdzi, że zniósł tę sytuację o wiele lepiej dzięki kibicom, którzy stale wiernie go wspierają.
– Nasza relacja tworzyła się z czasem. Na początku nie było łatwo. Wiem, że ludzie mówili, że po trudnych meczach nie podchodzę do kibiców podziękować im za doping, ale od tamtej pory czuję, że dorosłem i stałem się silniejszą osobą. Wsparcie fanów jest tu czymś, za co jestem bardzo wdzięczny. Teraz śpiewają o mnie piosenki, co bardzo mi się podoba.
Bardzo cenię sobie pozytywną energię, którą mi dają i jestem dzięki temu szczęśliwy. Robię co mogę, żeby też uszczęśliwić kibiców. Czasem w tym sezonie było ciężko. Gdy siedziałem na ławce czułem, że mogę zrobić różnicę – golem lub ważnym podaniem.
Jestem ofensywnym piłkarzem. Wiem, że wiele osób zastanawia się, dlaczego nie wracam i nie pomagam tak dużo w obronie – staram się to robić, ale zawsze boję się, że będzie to miało negatywny wpływ na naszą grę w ofensywie. W ten sposób gram bardziej efektywnie i dzięki temu możemy osiągnąć lepsze wyniki jako drużyna.
Czuję, że mogę pomóc temu klubowi w ofensywie. Wiadomo, że mam problem z graniem w defensywie, a w Anglii jest to bardzo ważne. Staram się jak mogę. Koledzy pomagają mi w grze defensywnej, ja pomagam kolegom w grze ofensywnej.
Gdybym grał na topowym poziomie w ofensywie i na topowym w defensywie, to najprawdopodobniej byśmy dzisiaj tutaj nie siedzieli. Dlatego zawsze mówię kolegom, żeby pozwolili mi na swobodę w ofensywie i zawsze staram się pomagać w defensywie, ale nie zawsze będę to robił. Ja jestem od strzelania bramek i podawania piłki kolegom, dlatego skupiam się na tym. Od bronienia są inni zawodnicy.
Niedawno w Hull City doszło do zmiany szkoleniowca ze względu na słabe wyniki drużyny. Zespół znajdował się w okolicach strefy spadkowej w Championship, dlatego Leonida Słuckiego zastąpił Nigel Adkins. Pierwszy mecz pod wodzą nowego szkoleniowca zakończył się zwycięstwem nad Brendtford 3:2 (Polak zdobył pierwszą bramkę). Drugi jednak to ponownie porażka, 0:1 z Cardiff. Mimo wszystko Grosicki jest pełen optymizmu, szczególnie, że nowy trener mu ufa, a Słucki w swoich trzech ostatnich meczach sadzał go na ławce rezerwowych.
– Powiem tak. Co by nie było, to zasługuję na grę w pierwszym składzie, ponieważ jestem zawodnikiem, który może na boisku zmienić losy spotkania i bolało mnie to, że ostatnie trzy mecze siedziałem na ławce rezerwowych. Nie jest to nic przyjemnego, ale były trener tak postanowił. To ciężka sytuacja, bo ludzie się zastanawiają, dlaczego nie grałem. Według mnie to nie był problem sportowy.
Dziennikarz klubowej telewizji zapytał naszego skrzydłowego, jak ocenia swoją postawę. Co do powiedzenia miał Grosicki?
– Jest dobrze, ale mogłoby być tego więcej. Muszę się starać, żeby tak było. Dużo asyst mam niezapisanych, bo ktoś na przykład strzelał na dwa razy. Takich asyst mam już około ośmiu w tym sezonie, a nie cztery, które zostały zapisane oficjalnie.
Kamil Grosicki w tym sezonie oficjalnie ma na koncie cztery asysty i sześć goli. Wszystko to w 21 występach. Hull City zajmuje obecnie 19 miejsce w Championship (na 24 drużyny). Zespół Polaka zdobył 22 punkty w 22 meczach.
Hull City kolejne spotkanie rozegra w sobotę, 23 grudnia. Zespół Kamila Grosickiego na wyjeździe zmierzy się z Leeds i to gospodarze będą wyraźnym faworytem tego spotkania. Fortuna za ich wygraną oferuje kurs 1.82. Remis wyceniany jest na 3.40, a zwycięstwo gości na 4.55.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN
- Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
- Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
