Heung-Min Son to wiecznie uśmiechnięty reprezentant Korei Południowej. Tryska z niego entuzjazm, który udziela się innym. Czy gra w Tottenhamie sprawia mu aż tyle radości? O to zapytał go Thierry Henry w wywiadzie dla “Sky Sports”.
– To było moim marzeniem i wciąż nim jest. Spełniam swoje marzenia, ale trudno mi w to uwierzyć! Bardzo cieszę się, że jestem w Anglii i gram w Premier League. Kocham piłkę nożną i ciężką pracę. Dzięki temu jestem szczęśliwy, a moje życie jest jak z marzeń. Gdy jestem na boisku moje ciało się relaksuje.
Wiem, że te konkretne 90 minut już się nigdy nie powtórzy. Chcę się więc cieszyć nimi i nie myśleć o niczym innym. To dla mnie w tej chwili najważniejsza rzecz – cieszyć się tym.
Son miał imponujący sezon 2016/17 – zdobył w nim czternaście goli i zanotował dziewięć asyst. W obecnym sezonie póki co zaliczył osiem goli i cztery asysty w 24 ligowych spotkaniach. Sam zainteresowany wierzy jednak, że to nie koniec jego zdobyczy w tym sezonie.
– Oczywiście, że jestem w stanie zrobić więcej. Czasem po prostu podaję piłkę kolegom, którzy strzelają bramki. Często nie są to zbyt spektakularne asysty, podaję po prostu do Harry'ego Kane'a, a on potrafi zdobyć gola z każdej pozycji.
Tottenham ma teraz bardzo trudny kalendarz. Po meczu z Manchesterem United (2:0) i Arsenalem Londyn (2:2), teraz czeka ich spotkanie z Liverpoolem, a następnie w Lidze Mistrzów z Juventusem. W sobotnim ligowym spotkaniu to właśnie Tottenham jest faworytem. Fortuna za zwycięstwo gospodarzy oferuje kurs 2.03. Remis wyceniany jest na 3.80, a zwycięstwo gości na 3.65.