Gianluigi Buffon – Narodziny legendy cz.2

0
gianluigi buffon juve

W pierwszej części artykułu poznaliśmy drogę młodego bramkarza do Parmy. W drugiej i ostatniej dowiemy się czym Gianluigi Buffon zaszokował trenerów i kolegów z drużyny przed swoim debiutem w Serie A i czy udało mu się zatrzymać Roberto Baggio i spółkę.

Gdy przenosiny do Parmy stały się faktem, Gigi został zalany prośbami od kolegów z byłej już drużyny o koszulki, t-shirty, spodenki, a nawet skarpetki jego nowego klubu. Trener Avio Menconi mierzył jednak nieco wyżej. Przekonany, że jego protegowany będzie kiedyś grał w kadrze Włoch, poprosił Buffona o jego koszulkę, w jakiej zagra po raz pierwszy w reprezentacji.

Gigi obiecał, że tak zrobi, ale uważał prośbę trenera za absurdalną – w końcu dopiero przeniósł się do Parmy. Gra w reprezentacji wydawała mu się odległym marzeniem, szczególnie biorąc pod uwagę ponurość i przyziemność jego nowego domu, szkoły z internatem Maria Luigia.

Były to trudne warunki dla 13-latka, który właśnie po raz pierwszy opuścił rodzinny dom, ale towarzyski i jowialny Gigi szybko zdobył nowych przyjaciół. Szczególnie zaprzyjaźnił się z kolegami z pokoju. Byli to Andrea Tagliapietra, Steve Ballanti i Antonio Venturini. Ostatni jednak po dwóch miesiącach wrócił do domu, bo tęsknił za rodziną.

Jak w każdej szkole, tak i w tej zdarzało się, że uczniowie znęcali się nad innymi, ale Gigi nie miał z tym problemu: “Jeżeli ktoś chciał mi raz dopiec, to z pewnością nie próbował tego po raz drugi.”

gianluigi buffon

Gianluigi Buffon starał się też pokazać na boisku, ale starał się aż za bardzo. Popisywał się, przez co robił głupie błędy. Gigi naiwnie myślał, że robi na wszystkich wrażenie, ale jego błazeństwa nie przeszły niezauważone. Po jednym z kolejnych błędów podszedł do niego Fabrizio Larini, szef sekcji młodzieżowej Parmy, i powiedział: “Zmień się lub wracaj do domu.” “To było jak grom z jasnego nieba.” Ostrzeżenie podziałało we właściwy sposób na Buffona. Swoją uwagę w końcu skupił na tym, co istotne.

Zaledwie miesiąc później Gigi obronił trzy rzuty karne – a także jednego strzelił – podczas triumfu Parmy w czterodrużynowym turnieju. To był znaczący dla niego moment – wszyscy trenerzy w końcu w niego uwierzyli.

Szybko pojawił się również poza granicami Włoch. Rok później, w maju 1993, pomógł reprezentacji U-16 dotrzeć do finału mistrzostw Europy w Turcji. Przyszły król Rzymu, Francesco Totti, grał z przodu, ale to osiemnaście miesięcy młodszy Buffon skradł całe show broniąc dwa rzuty karne przeciwko Hiszpanii w 1/8 finału. W ćwierćfinale obronił trzy przeciwko Czechosłowacji.

Gianluigi Buffon przyznaje, że był buntowniczym duchem i chciał cieszyć się swoją młodością, chociaż musiał tyle poświęcić w pogoni za swoim marzeniem, by zostać profesjonalnym piłkarzem. Zaczął palić papierosy w wieku czternastu lat. Zadając się z kibicami Parmy zapalił też jointa. Popełniał błędy, ale rzadko dwa razy te same.

LVBet-rejestracja

Zawsze był zuchwały. Gdy latem 1995 roku trafił do drużyny seniorskiej Parmy, od razu widać było jego niedojrzałość. Zespół zatrzymał się w hotelu z polem golfowym i trener Scala uprzedzał piłkarzy, żeby nie bawili się wózkami golfowymi. Gigi oczywiście nie posłuchał. Scala przestrzegał, żeby nie jeść śmieciowego jedzenia. Gigi nie posłuchał.

Zamówiłem sobie lody wielkości pochodni Statui Wolności. Robiłem dokładnie to, czego Scala nam zabraniał. Czasem bałem się, że jeżeli trener trafi do psychiatry, to będzie to moja wina – zwierza się Buffon.

Trener na szczęście był w pełni świadomy, że Gigi to zwykły nastolatek, który potrzebuje “spuścić parę”.

Gdy studiowałem psychologię dużo o tym czytałem. Gigi czasem robił różne głupie rzeczy, ale to dlatego, że wciąż był dzieckiem. Poza tym były to trywialne rzeczy. Dla mnie najważniejsze było, że stał się dobrym człowiekiem, szanował swoich trenerów, kolegów z drużyny, klub. Lubię myśleć, że nauczył się tego ode mnie. Mimo swoich wybryków Gigi zawsze był bardzo dobrym chłopakiem, bardzo bystrym i stale chcącym być coraz lepszym.

La risposta di Higuain è sempre la stessa: il gol. Fino alla fine. #JuveOLY #ucl

A post shared by Gianluigi Buffon (@gianluigibuffon) on

Fulgoni też się na niego nie skarżył. Co więcej, podobał mu się ten zawadiacki urok Buffona. Patrzył na to jako na przedłużenie jego towarzyskiej osobowości, które pozwalało mu uporać się ze wszystkim, co stawało mu na drodze.

Chłopak miał charakter, zarówno na boisku jak i poza nim. Był skromny, ale miał osobowość. Pewnego dnia trenując bramkarzy kilka lat starszych od niego, musiałem ich wszystkich zbesztać: “Popatrzcie na tego chłopaka – możecie się uczyć od niego zaangażowania. Będzie grał dla reprezentacji! Mając 20 lat zagra już w Serie A!”

Gigi zażartował wtedy: “Ale proszę pana, co mam robić do tego czasu?!?” Taki był Gigi i nie można tego zmieniać w dzieciaku. Dzięki temu są, jacy są: zarówno jako osoba, jak i zawodnik.

Z pewnością to m.in. dzięki temu Scala czuł, że Buffon zasłużył, by ponownie włączyć go do seniorskiej drużyny, tym razem w listopadzie 1995 roku – po tym, gdy Luca Bucci doznał kontuzji.

Alessandro Nista był rezerwowym bramkarzem, więc to on był faworytem do występu w meczu z Milanem. Ale na poniedziałkowym treningu Buffon był fantastyczny. I tak każdego dnia. Bronił strzał za strzałem, nie dało się go pokonać. W piątek powiedziałem do Enzo Di Palmy, trenera bramkarzy: “Widzisz to co ja?”

Enzo odpowiedział: “Ten dzieciak jest jeszcze lepszy, niż sądziliśmy. Ale nie możemy wystawić go przeciwko Milanowi. Jeżeli się spali, może się po tym nigdy nie podnieść.” Jednak w sobotę znowu był niesamowity i to właśnie dlatego zdecydowałem się porozmawiać z nim tej nocy. Gdy zobaczyłem jaki jest spokojny, zdecydowałem, że zagra. Nie miałem już żadnych wątpliwości w stosunku do niego.

Niektórzy z kolegów z drużyny byli nieco zaniepokojeni widokiem człowieka, który miał zatrzymać Roberto Baggio i George'a Weah… śpiącego w autokarze na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem meczu. Chcieli, żeby był zrelaksowany – ale nie aż tak. Gdy rodzice Buffona dotarli na stadion, wciąż nie mieli pojęcia, że to ich syn stanie w bramce.

Il nostro Gigi nel lontano 1987: allora non era ancora un portiere! #tbt #TeamBuffon

A post shared by Gianluigi Buffon (@gianluigibuffon) on

Nie powiedział nam, że zadebiutuje w pierwszej drużynie. Nie powiedział nam ani słowa! Dzień wcześniej mój brat mówił, że pojawiły się plotki, jakoby Gigi miał mieć swój debiut. Nie wierzyłam w to jednak. Miał dopiero siedemnaście lat, był jeszcze dzieckiem. Nie sądziłam, że możliwe jest, żeby zagrał przeciwko takim gigantom futbolu jak Weah, Paulo Maldini, Alessandro Costacurta… Dlatego też spokojnie udaliśmy się na stadion, żeby obejrzeć mecz – wspomina matka Buffona.

Będąc już na miejscu spotkali podekscytowanego Fulgoniego, który poinformował ich, że ich syn zagra w pierwszym składzie. “Byli przerażeni” – powiedział śmiejąc się. “Ale powiedziałem im, żeby się nie martwili, bo ich syn naprawdę potrafi grać.”

W szatni Parmy Buffon jednak po raz pierwszy czuł się zdenerwowany. Jednak jego bliscy przyjaciele, Massimo Crippa i Alessandro Melli, szybko zapewnili go, że wszystko będzie dobrze.

Nawet zawodnicy Milanu pomogli mu uspokoić się. Gdy Buffon stał razem z drużyną w korytarzu przed wyjściem na murawę, Sebastiano Rossi i Christian Panucci pokrzepili go paroma ciepłymi słowami. Potem Paulo Maldini, który zadebiutował w Serie A w wieku szesnastu lat, badał go wzrokiem przez kilka sekund, uśmiechnął się i życzył mu szczęścia.

Po tym wszystkim Buffon nie mógł już się doczekać gry. Nie mógł aż za bardzo. 19 listopada 1995 roku przedmeczowe zdjęcie Parmy po raz pierwszy i póki co ostatni w historii nie miało bramkarza. Gianluigi Buffon nie wiedział, że tak się robi i zamiast ustawić się z kolegami do zdjęcia popędził w kierunku swojej bramki. Na materiałach archiwalnych RAI 3 wciąż widać, jak koledzy z drużyny wołają go, ale było już za późno. Buffon zajął swoje miejsce w bramce… a Milan wolałby, żeby to nie miało miejsca.

Może i 17-latek popełnił zabawny błąd przed meczem, ale od pierwszego gwizdka był po prostu bezbłędny. W niesamowity sposób bronił kolejne strzały. Najgroźniejsze oddali Baggio, Weah i Zvonimir Boban, ale żaden nie był za trudny dla młodego bramkarza. Jak wspomina Scala: “Gigi wyszedł na boisko i dokonywał cudów”.

Gdy w 1997 roku obronił rzut karny wykonywany przez Ronaldo w meczu Parmy z Interem, wdzięczni kibice sprezentowali mu koszulkę Supermana – tę, w której świętował triumf w Pucharze Włoch dwa lata później.

Analogia wydawała się trafna. Chłopak rzadkich rozmiarów i siły rozwija się w bohatera, w którego zasięgu są nadludzkie wyczyny. Co więcej, nawet gdy popełniał błędy, porównanie wciąż było trafne. Gdy w 2016 roku niektórzy skreślili Buffona za jego kilka błędów dla klubu i kraju, kibice Juventusu odpowiedzieli wymownym transparentem: “Nawet Superman jest czasem tylko Clarkiem Kentem. Gigi zawsze będzie naszym superbohaterem.”

buffon superman

Gigi nigdy jednak nie czuł się superbohaterem. Mimo całej sławy nigdy nie zapomniał skąd pochodzi i czego nauczyli go jego rodzice.

Sport zawsze był dla nas ważny, ale nie tylko ze względu na zalety wysiłku fizycznego. Czuliśmy, że to dobry sposób, żeby nauczyć dzieci jak współpracować z innymi, jak przegrywać, jak cierpieć. Gigi z pewnością cierpiał. Miał wielkie szczęście i odnosił sukcesy, ale doznał wielu porażek i kontuzji.

Będąc na MŚ w 2010 roku zadzwonił do nas z RPA. Musiał skorzystać z trybu głośnomówiącego, bo tak bolały go plecy, że nie mógł utrzymać w ręku telefonu. Nie mógł się ruszać. Sport, podobnie jak życie, może nauczyć jak pokonywać przeszkody. Sprawia też, że pozostajesz pokorny. Mimo wszystkiego nigdy się nie zmienił.

Nawet po swoim debiucie nie zobaczyliśmy go od razu, bo musiał wsiąść w samochód i pojechać obejrzeć mecz Veroniki, która niedaleko grała w siatkówkę. Gdy tam dotarliśmy, wszyscy zasypali nas komplementami. Porównywali Gigiego do Lwa Jaszyna. Nie wiedziałam nawet kim był Jaszyn!

Następnego dnia poszliśmy po gazety. Gdy wróciliśmy, Gigi rozmawiał przez telefon i uciszał nas. Zapytaliśmy dlaczego to robi, a on odpowiedział, że właśnie jest w telewizji na żywo! Nigdy jednak się nie zmienił, bo ma charakter podobny do mojego męża: jest zrównoważony i opanowany – mówi matka Buffona, Maria.

Adriano dobrze go wychował. To dzięki niemu Gigi trzymał swoje nogi Supermana na ziemi. Gdy inni powtarzali mu jak niesamowity jest, ojciec mówił, że jest zaledwie “przyzwoity”.

Gianluigi Buffon nigdy nie zapomniał, komu zawdzięcza swoje sukcesy. Zawsze pomagał rodzinie, finansowo i fizycznie. Gdy zadebiutował w kadrze w 1997 roku, pamiętał, by swoją bluzę wysłać Avio Menconiemu.

buffon superman 2

Gdy dwa lata temu wrócił do Parmy na mecz w Pucharze Włoch, spotkał się z Ermesem Fulgonim, by porozmawiać o przeszłości i przyszłości.

Po odebraniu kolejnej nagrody w zeszłym roku, zadzwonił do Nevio Scali.

Powiedział: “Cześć, co słychać? Minęło sporo czasu, ale chciałem ci tylko powiedzieć, jak wdzięczny jestem za wszystko, co zrobiłeś dla mnie przez te lata.” Nie byłem tym specjalnie zaskoczony. On po prostu taki jest. To cały Gianluigi Buffon – twierdzi Scala.

I to właśnie dlatego zawsze pozostanie numerem jeden.


BONUS 100% DO 1000 PLN

LV Bet - nawet 1.000 złotych bonusu

  1. Zarejestruj konto na LVbet za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Dokonaj depozytu minimum 100 PLN
  3. Odbierz równowartość nawet 1000 PLN
  4. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
ŹRÓDŁOGoal.com
Poprzedni artykułArda Turan w styczniu odejdzie z Barcelony. “Są dwie opcje”
Następny artykułPaweł Bochniewicz zadebiutował w Udinese. “Czekałem na ten mecz długo”