Faworyci nie zawodzą, Chelsea lepsza w derbach Londynu – 5 wniosków po GW2

0
Fantasy Premier League - Wnioski po GW2

Co to była za kolejka! Nawet pułap 80 punktów nie pozwolił niektórym na osiągnięcie zielonych strzałek. Manchester City rozstrzelał Huddersfield, a Chelsea okazała się lepsza w derbach Londynu. Zapraszamy na pięć wniosków po drugiej kolejce pod kątem Fantasy Premier League.

Kliknij TUTAJ i dołącz do ligi GOL.PL – do wygrania koszulka wybranego klubu Premier League!

Richalison znowu strzela!

Wielu obawiało się o formę Brazylijczyka, ale widać, że niepotrzebnie. Ulubieniec Marco Silvy ma wzorowy początek sezonu, co pamiętając końcówkę zeszłego nie było takie pewne. Jednak Richarlison (6.7) zamknął usta krytykom i niedowiarkom, a z trzema bramkami jest obok Sergio Aguero (11.1) i Sadio Mane (9.8), najskuteczniejszym zawodnikiem po dwóch kolejkach. Czy tylko on zasłużył na pochwały po meczu z Southampton? Oczywiście, że nie! Warto zwrócić uwagę na Theo Walcotta (6.5) i Gylfiego Sigurdssona (7.4). Współpraca tej dwójki z Fawelarzem układa się znakomicie i mam wrażenie, że w niebieskiej części Liverpoolu powstaje ofensywne trio, które powinniśmy mieć cały czas na oku.

Po drugiej stronie nie można zapomnieć o Dannym Ingsie (5.5). Były zawodnik The Reds w swoim drugim meczu w ekipie Świętych odnalazł drogę do bramki i być może będzie rozwiązaniem problemu z napastnikami, który już od jakieś czasu jest na St. Mary’s Stadium. Piłka szuka Anglika, a przecież to zawodnik, który swego czasu w Burnley był naprawdę niezłą opcją w Fantasy Premier League. Może jego przeprowadzka do słabszego klubu pozwoli na nowo zabłysnąć mu w lidze?Jesteśmy jak najbardziej na tak, ponieważ napadzior za 5.5 z pewnym miejscem w składzie to skarb. Aha. Ings byłby bliski dubletu, ale genialną paradą popisał się Jordan Pickford (5.0).

Harry Kane strzela w sierpniu!

Niemożliwe stało się faktem. Harry Kane (12.5) strzelił w sierpniu i przełamał klątwę. Czy teraz napastnik Kogutów jest opcją? Niekoniecznie. Choć strzelił jeszcze jedną – nieuznaną – bramkę i huknął w poprzeczkę, to wyglądał bardzo nieprzekonywująco. Uznajemy więc, że gol w sierpniu to wyjątek potwierdzający regułę i z wzięciem Kane’a wstrzymujemy się do przerwy reprezentacyjnej. Może po dzikiej karcie znajdzie angaż w naszych zespołach? Czas pokaże.

W meczu Tottenhamu z Fulham warto zwrócić uwagę, że Christian Eriksen (9.5) nie ma już wolnych, ani rożnych, co bardzo nas smuci. Lubimy Duńczyka, ale bez stałych fragmentów gry jego zakup staje się o wiele mniej opłacalny. Kieran Trippier (6.0) za to wziął się za rzuty wolne i wychodzi mu to bajecznie!

W Fulham warto wyróżnić Mitrovica (6.5). Serb już w pierwszym spotkaniu pokazał się z niezłej strony, ale teraz na potwierdzenie tych słów dołożył bramkę po dośrodkowaniu Sessegnona (6.4). Fajnie gra też Tom Cairney (5.0), który stara się brać ciężar gry na siebie. Jednak Fulham ma dość średni kalendarz, który przynajmniej mnie nie zachęca do zakupów w ekipie z Craven Cottage.

Wisienki na horyzoncie!

Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy przy układaniu składu przed GW1 był kalendarz Bournemouth. Do 11. kolejki praktycznie zielona autostrada i szansa na dobre zdobycze punktowe. Tylko mecz z Chelsea w GW4 zniechęcał do zakupu kogokolwiek z ekipy Eddiego Howe’a. Dlaczego więc nie mam żadnego z nich w swoim składzie? Niektóre pytania lepiej pozostawić bez odpowiedzi.

Rozczarowuje Joshua King (6.4), który nie jest tym Kingiem z przedsezonowych sparingów. O wiele lepiej sprawuje się Callum Wilson (6.1), drugi z rzędu mecz z bramką. Steve Cook (4.5) wyrósł na najlepiej punktującego obrońcę za 4.5 i trzeciego obrońcę w całym Fantasy Premier League. Jednak czy jego występy nie są jednorazowym wyskokiem? Jeśli tak sądzicie, to warto przyjrzeć się Ryanowi Fraserowi (5.5) i Davidowi Brooksowi (5.0). Pierwszy już nieźle zapunktował, a drugi wykonał masę dobrej roboty i punkty z jego strony wydają się kwestią czasu. Bardzo obiecujący zawodnik. Na dzień dzisiejszy odpuściłbym sobie West Ham, który nadal jest bardzo niepoukładaną drużyną.

LvBet bonus 20 zł

Mecz kolejki daje do myślenia

Oho, to było meczycho, które dało nam do myślenia. Wniosek numer jeden? Chcę mieć w swoim składzie Marcosa Alonso (6.6). Fani Chelsea mogą się niepokoić, że po stronie Hiszpana jest autostrada do bramki Kepy (5.5), ale co on robi z przodu! Gol i dwie asysty po dwóch kolejkach zwiastują, że będzie on starym dobrym Alonso, który stanie się najlepiej punktującym obrońcą w grze. Poza tym Eden Hazard (10.5) wleci do niejednego składu po tej kolejce. Widać po Belgu, że jest głodny gry, co może świadczyć o tym, że wypoczął już po mundialu w Rosji i jest gotów do walki w lidze. Zagrał niespełna 45 minut w dwóch meczach i już ma dwie asysty. Wracają wspaniałe czasy.

Warto też rzucić okiem na Kante (5.0), który nagle stał się ciekawą opcją na piąty slot w pomocy. Ten przecież defensywny pomocnik gra o wiele wyżej niż u Conte i często wbiega w pole karne! Szkoda trochę marnować miejsce innym z The Blues, ale jeśli nie stać Was na kogoś innego? To czemu by nie?

Aubameyang (11.0) zawiódł, jasna sprawa. Lada chwila jego cena powinna spaść, ale dla nas to nic innego jak świetna wiadomość. Londyńczycy zaczynają zieloną serię, a na słabsze zespoły Gabończyk będzie w sam raz. Już w GW3 czeka na nich West Ham, który najpierw dostał czwórkę od Liverpoolu, a potem dwa gole wbiło im Bournemouth. Myślę, że właśnie od następnej kolejki nastąpi czas, w którym napastnik Kanonierów włączy się do walki o koronę króla strzelców. Mychitarian (7.0) wyrósł na opcję. Gol, asysta, dwa kluczowe podania i trzy strzały. Ormianin zagrał w Arsenalu 13 meczy w Premier League i od tego czasu był zamieszany w osiem goli. Całkiem nieźle jak na piłkarza za 7.0. Ramsey (7.5) może stracić miejsce na rzecz Iwobiego (5.5), który w sobotę zaliczył trafienie. Choć tak naprawdę miejsce powinien stracić Ozil (8.4). Na boiskowe poczynania Niemca spuścimy tylko zasłonę milczenia.

Faworyci robią swoje

Manchester City i Liverpool, czyli według ekspertów dwaj główni kandydaci do mistrzostwa, zrobili swoje. Aktualni mistrzowie Anglii rozjechali Huddersfield, a swoje trzy bramki w tej strzelaninie dorzucił Sergio Aguero (11.1). Tym samym pewien artykuł z Guardiana mógł kosztować niektórych menadżerów dobre kilkanaście punktów. Argentyńczyk dał powody Guardioli, żeby to on był podstawowym napastnikiem Obywateli. Choć jeśli Katalończyk ma zamiar grać na dwóch z przodu, to my taki stan rzeczy przyjmiemy z błogim spokojem! Poza nim świetne zawody zaliczył znowu Mendy (6.2), który obok Aguero oraz Edersona (5.5) jest jednym z niewielu pewnych miejsca w podstawowej jedenastce.

Kibice Liverpoolu mieli tego lata dużo powodów do radości. Do składu zostali ściągnięci wartościowi zawodnicy, a w bramce pojawił się Alisson Becker (5.5), o którym śmiało możemy powiedzieć, że jest jednym z lepszych w swoim fachu. I ten mecz to potwierdził. Doskonała gra nogami i aż 21 celnych podań na 23 próby. Będą z niego ludzie. Znowu błysnął Sadio Mane (9.8), który w końcówce ustalił wynik spotkania, a jego cena szybuje w coraz wyższe rejony i wydaję się kwestią czasu, kiedy Senegalczyk będzie kosztował ponad 10.0. Salah (13.0) skończył mecz z dwoma asystami i ma na swoim koncie 17 punktów, co daje 8,5 pkt/mecz. Całkiem niezłe średnia. Pamiętajmy, że kochamy Egipcjanina za regularność, a nie fajerwerki. Można powiedzieć, że Liverpool w tym meczu nie oczarował, ale widać, że z czasem wszystko się rozkręci.

Jak podobają się Wam nasze składy? Kogo Wy macie w swoich zespołach? Pochwalcie się w komentarzach na naszym profilu na Facebooku i nie zapomnijcie dołączyć do ligi!


BONUS 100% DO 1000 PLN

LVbet bonus

  1. Zarejestruj konto na LVbet za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Dokonaj depozytu minimum 100 PLN.
  3. Odbierz równowartość nawet 1000 PLN.
  4. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Poprzedni artykułLiga Mistrzów TYPY do meczu Ajax Amsterdam – Dynamo Kijów
Następny artykułByły piłkarz United uważa, że Jose Mourinho zostanie zwolniony jeszcze w tym roku