Enrique Esqueda od kilku dni jest zawodnikiem Arki Gdynia – dla reprezentanta Meksyku pierwsze dni w nowym kraju nie są najłatwiejsze. Nigdy wcześniej nie widział śniegu i nie miał do czynienia z tak niskimi temperaturami. Tymczasem trener drużyny z Trójmiasta, Leszek Ojrzyński, zdaje sobie sprawę, że jego nowy piłkarz potrzebuje kilka tygodni, aż dostosuje się do nowych warunków.
Enrique Esqueda w przeszłości był jednym z bardziej perspektywicznych zawodników z Meksyku – z powodzeniem radził sobie w młodzieżowych reprezentacjach, a także zanotował kilka meczów w seniorskiej kadrze – pisaliśmy o tym przy okazji zakontraktowania go przez Arkę Gdynia.
Wprawdzie Meksykanin zakontraktowany został jeszcze przed pierwszym tegorocznym meczem Arki Gdynia (podopieczni Leszka Ojrzyńskiego bezbramkowo zremisowali z Lechem Poznań), to jednak nie mógł wystąpić w tym spotkaniu, bowiem dopiero we wtorek przybył jego certyfikat z ojczyzny.
Certyfikat transferowy @paletaesqueda9 z @arkagdynia już w naszych rękach.
— Paweł Bednarczyk (@BednarczykPawel) February 13, 2018
Ojrzyński na łamach “Przeglądu Sportowego” przyznał, że jego nowy zawodnik po raz pierwszy w życiu widział śnieg, a także musiał się zapoznać ze sztuczną nawierzchnią:
– Enrique nie tylko pierwszy raz zobaczył śnieg. Trenujemy na sztucznej murawie, co też jest dla niego pewnym utrudnieniem. Wiedział jednak gdzie przychodzi i musi sobie poradzić w takich warunkach.
Trener Arki wprost mówi o zaległościach reprezentanta Meksyku, ale wierzy, że z każdym kolejnym treningiem będą one coraz mniejsze:
– Zaległości ma duże, ale z każdym treningiem powinien niwelować braki.
Arka Gdynia, zapewne jeszcze bez Esquedy w kadrze meczowej, 17 lutego na wyjeździe zmierzy się z Wisłą Kraków. Bukmacher Fortuna na wygraną gości oferuje kurs @ 3.45.