Liga Europy – duże kontrowersje w Londynie, dalsza faza bez BVB i Olympique Lyon

0

Arsenal wygrał rewanż z AC Milanem i przypieczętował swój awans do kolejnej rundy. Szkoda tylko, że sportową rywalizację po raz któryś wypaczyły błędy sędziego. Do sporej niespodzianki doszło w Lyonie, gdzie CSKA po kapitalnym meczu gra dalej w europejskich pucharach. Z Ligą Europy pożegnała się natomiast Borussia Dortmund.

Wygrana Arsenalu po dużych kontrowersjach 

Według bukmacherów faworytem dzisiejszego spotkania byli gospodarze. Zakłady bukmacherskie Fortuna za zwycięstwo Kanonierów płaciły po kursie 1.87, gdy ten na AC Milan wynosił 4.15. Remis został wyceniony na 3.85.

Mecz od początku był toczonym w niezłym tempie, a pierwszą dobrą okazję do otworzenia wyniku mieliśmy już w pierwszej minucie! Andre Silva oddał groźny strzał z pola karnego, ale piłka trafiła zaledwie w boczną siatkę tuż przy samym słupku! To mógł być piorunujący początek Milanu. Goście szukali swoich szans na zdobycie bramki, ale i Arsenal nie pozostawał bierny.

Po dziesięciu minutach gry mieliśmy pierwsze ważne wydarzenie w tym meczu. Laurent Koscielny był zmuszony opuścić boisko z powodu kontuzji, a w jego miejsce wszedł Calum Chambers. Im więcej minut pojawiało się na zegarze, to tym większą przewagę miał Arsenal. Gospodarze zaczęli kontrolować wydarzenia na boisku i nie dawali stworzyć Rossonerim żadnych podbramkowych sytuacji. Szkoda tylko, że sami też takich nie stwarzali.

Jednak w 36. minucie londyńska defensywa pękła. Hakan Calhanoglu zdecydował się na mocny strzał z dystansu i była to najlepsza rzecz jaką mógł zrobić! Piłka skozłowała jeszcze przed bramkarzem i wpadła do siatki tuż przy prawym słupku. David Ospina przy tym strzale był bez szans. Chwilę później na podobne uderzenie zdecydował się Aaron Ramsey, ale jego uderzenie wybronił Gianluigi Donnarumma.

Co nie udało się Arsenalowi przy uderzeniu Walijczyka, to udało się w 39. minucie. Ricardo Rodriguez dotknął musnął ręką w polu karnym Danny’ego Welbecka, a ten popisał się kreacją aktorską godną co najmniej Oscara. Sędzia dał się nabrać na popis jego beznadziejnych umiejętności i odgwizdał rzut karny. Sam poszkodowany podszedł do jedenastki i pokonał golkipera gości. Najgorsze w tej akcji było to, że sędzia bramkowy miał doskonały widok na całą akcję i wydał zły osąd. Zamiast rzutu karnego dla Arsenalu powinna być żółta kartka dla napastnika Arsenalu za padolino.

Sędzia kilka minut później nie odgwizdał słusznego karnego dla Milanu za zagranie ręką Shkodrana Mustafiego. Musimy przyznać, że mecz stał się o wiele ciekawszy i obie ekipy znacznie podkręciły tempo. Szkoda tylko, że gości nakręcały ewidentne błędy arbitra, co przekładało się na żółte kartki. W pierwszej połowie nie zobaczyliśmy już żadnej bramki i piłkarze schodzili na przerwę przy wyniku remisowym.

Po przerwie dalej obserwowaliśmy świetne zawody. Jedni i drudzy napierali na bramkę przeciwnika i chcieli zdobyć drugiego gola. Jednak na wysokości zadania stawali obaj golkiperzy albo strzelcom brakowało odrobiny szczęścia przy swoich uderzeniach. Najlepszą sytuację miał Patrick Cutrone, ale futbolówka po jego ekwilibrystycznym strzale minęła tylko prawy słupek bramki.

Jakiekolwiek szanse Milanu na awans zostały pogrzebane w 71. minucie. Granit Xhaka kropnął z dystansu i wydawało się, że Donnarumma ma wszystko pod kontrolą. Młody Włoch popełnił jednak katastrofalny błąd i tak odbił piłkę, że ta wtoczyła się do siatki. W tej chwili Milan pozostał bez większych szans na awans i obu drużynom pozostało dograć ostatni kwadrans.

W samej końcówce Danny Welbeck ustalił wynik spotkania. Jack Wilshere posłał dośrodkowanie z lewej strony boiska, strzał Ramsey’a głową został jeszcze wybity, ale poprawka Anglika była już bezbłędna.

LvBet bonus 20 zł


Pozostałe mecze

Dzisiejsze zmagania w Lidze Europy zaczęliśmy od meczu w Moskwie, gdzie miejscowy Lokomotiv podejmował Atletico Madryt. Jako pierwsi bramkę zdobyli goście, ale chwilę później rosyjska ekipa wyrównała, a na listę strzelców wpisał się Maciej Rybus. Bramka Polaka była jednak tylko na otarcie łez. Pierwsza połowa zakończyła się jeszcze wynikiem remisowym, ale już po przerwie Rojiblancos wbili gospodarzom cztery bramki i pewnie awansowali do następnej rundy.

Swój awans przyklepali także zawodnicy Olympique Marsylia. Francuzi, po zwycięstwie 3:1 na własnym stadionie, pojechali do Hiszpanii by zmierzyć się z Athletikiem Bilbao. Pierwszą bramkę w meczu zobaczyliśmy w 38. minucie, kiedy to do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Payet i pewnym strzałem dał prowadzenie swojej ekipie. Na początku drugiej połowy wynik podwyższył Lucas Ocampos i było jasne, że Baskom będzie niemiłosiernie trudno awansować. Gospodarzy było stać tylko na bramką kontaktową, którą w 74. minucie strzelił Inaki Williams. Dwie minuty później czerwoną kartkę zobaczył najbardziej doświadczony zawodnik baskijskiej ekipy, Aritz Aduriz.

W kolejnej rundzie zobaczymy także zawodników Lazio Rzym, którzy zrewanżowali się swoim fanom za remis 2:2 z Dynamem Kijów na własnym stadionie. Podopieczni Simone Inzaghiego pojechali na Ukrainę jak po swoje i pewnie zwyciężyli 2:0. RB Lipsk natomiast utrzymał zaliczkę z pierwszego meczu i dzięki remisowi 1:1 w Petersburgu dalej gra w Lidze Europy.

Do dramatycznych scen doszło w Pilznie. Miejscowa Viktoria wyrównała starty z pierwszego meczu w Lizbonie, ale Sporting w drugiej minucie doliczonego czasu gry miał piłkę meczową. Radim Reznik falował przeciwnika w polu karnym i arbiter wskazał na wapno. Rzut karny na gola chciał zamienić Bas Dost, ale jego strzał w sam środek bramki obronił Ales Hruska. W dogrywce oglądaliśmy dalej ciekawy pojedynek, a szalę zwycięstwa na swoją korzyści przechylili goście. Pod koniec pierwszej połowy dogrywki Rodrigo Battaglia wyskoczył najwyżej w polu karnym i strzałem głową dał swojej drużynie awans.

Do niemałej niespodzianki doszło w Lyonie. CSKA Moskwa przyjeżdżało na Groupama Arena po porażce u siebie 0:1 i bukmacherzy zbytnio nie wierzyli w ich awans. Podopieczni Wiktara Hanczarenki pokazali jednak charakter i po dobrym meczu z Olympique Lyon przeszli dalej. Swoją pierwszą bramkę zdobyli w 38. minucie. Aleksandr Golovin zauważył, że bramkarz wyszedł przed linię bramkową i zdecydował się na jego przelobowanie. Zrobił to perfekcyjnie i CSKA prowadziło 1:0. Gospodarze wyrównali w 58. minucie, ale potem nastało pięć minut, które wstrząsnęły całym stadionem. Dwie minuty po wyrównującej bramce gości na prowadzenie znowu wyprowadził Ahmed Musa, a następnie Pontus Wernbloom strzelił dla nich trzeciego gola. Olympique Lyon zdobyło jeszcze jednego gola, ale zabrakło czasu, żeby wyrównać stan spotkania i francuska ekipa odpadła z Ligi Europy.

W Lidze Europy nie zobaczymy już Borussii Dortmund. W Salzburgu obejrzeliśmy niezły mecz, choć nie padła w nim żadna bramka. Obie drużyny zagrały odważanie. Red Bull nie bronił się całą drużyną na własnej połowie i zdecydował się na otwarty mecz. Można powiedzieć, że momentami był nawet lepszy od BVB. Jednak żadna z ekip nie potrafiła otworzyć wyniku spotkania – mimo licznych okazji i dużej przewagi gości w końcówce – przez co mecz zakończył się bezbramkowym remisem.


Wszystkie wyniki

Lokomotiv Moskwa – Atletico Madryt 1:5 (1:1)
0:1 Correa 16′
1:1 Rybus 20′
1:2 Niguez 47′
1:3 Torres 65′
1:4 Torres 70′
1:5 Griezmann 85′

Dynamo Kijów – Lazio Rzym 0:2 (0:1)
0:1 Leiva 23′
0:2 de Vrij 83′

Zenit St. Petersburg – RB Lipsk 1:1 (1:1)
0:1 Augusti 22′
1:1 Driussi 45′

Athletic Bilbao – Olympique Marsylia 1:2 (0:1)
0:1 Payet (k.) 38′
0:2 Ocampos 52′
1:2 Williams 74′

Viktoria Pilzno – Sporting 2:1 po dogrywce (2:0)
1:0 Bakos 6’
2:0 Bakos 64’
2:1 Battaglia 105’ + 2’

Arsenal – AC Milan 3:1 (1:1)
0:1 Calhanoglu 35′
1:1 Welbeck (k.) 39′
2:1 Xhaka 71′
3:1 Welbeck 86′

Olympique Lyon – CSKA Moskwa 2:3 (0:1)
0:1 Golovin 39’
1:1 Cornet 58’
1:2 Musa 60’
1:3 Wernbloom 65’
2:3 Diaz 71’

Red Bull Salzburg – Borussia Dortmund 0:0


Odbierz 20 PLN bez depozytu!

baner-lvbet-gol-728x90

Poprzedni artykułKamil Glik zakończy reprezentacyjną karierę po mundialu?
Następny artykułBereszyński i Linetty na celowniku gigantów