Co złego dzieje się z Divockiem Origim?

0

Divock Origi w letnim okienku transferowym zdecydował się zmienić barwy klubowe i został wypożyczony z Liverpoolu do VfL Wolsfburg. Powodem takiej decyzji była przede wszystkim chęć regularnych występów oraz zdobywanie bramek – dzięki temu mógłby liczyć na regularną grę na nadchodzących mistrzostwach świata. Belg na Volkswagen Arena zanotował obiecujący początek, ale potem było tylko gorzej.

Divock Origi w ubiegłym sezonie zanotował najwięcej występów spośród całej kadry Liverpoolu – żaden zawodnik nie mógł się pochwalić tak dobrymi liczbami, które szły w parze ze skutecznością. 22-latek mógł się pochwalić 11 bramkami oraz czterema asystami.

Pomimo, iż w dwóch pierwszych sezonach na Anfield Road zdobył 21 bramek, to jednak zdecydował się opuścić Liverpool. Ogromny, a wręcz kluczowy wpływ na taką decyzję miały letnie transfery popularnych “The Reds” – do drużyny dołączyło trzech zawodników na czele z Mohamedem Salahem.

Kiedy dokonałem wyboru, niezależnie jaki on był, jeśli klub się na niego zgodził, to znaczy, że był on dobry. Tymczasem Klopp zgadzał się ze mną i życzył mi powodzenia – powiedział Origi na temat reakcji klubu na jego decyzję.

Początek jego poczynań w Wolfsburgu wskazywał jednak, że zamierza on jak najszybciej wrócić do Liverpoolu. Wskazywać na to mogą jego statystyki, bowiem w pierwszych dziewięciu meczach cztery razy wpisał się na listę strzelców. Jego nowi pracodawcy byli zadowoleni z dyspozycji Belga, a w klubie mówiło się nawet o przedłużeniu jego pobytu i zdecydowaniu się na transfer definitywny.

Jego dobra passa skończyła się, gdy trenerem popularnych “Wilków” został Martin Schmidt. Origi coraz rzadziej grał na szpicy, a częściej był wykorzystywany jako ofensywny pomocnik. Jego sytuacja nie poprawiła się także w zimie, kiedy to z klubu odszedł Mario Gomez. 22-latek prawdziwie upokorzony został 10 marca, gdy trener postanowił go zmienić już w 42. minucie, a wcześniej jedynie 15 razy dotknął piłkę.

W mediach natychmiast poruszano ten temat, a pojawiały się nawet spekulacje, że to mógł być jego ostatni mecz w tym klubie. – Za zamkniętymi drzwiami omówimy to, co było powodem jego zmiany. To nie był najlepszy mecz Divocka, ale musimy to wyjaśnić. Taki ruch nie był czymś, co ustaliliśmy wcześniej – powiedział dyrektor sportowy VfL Wolfsburg, Olaf Rebbe.

Jeśli chodzi o zawodnika, to jego ojciec przyznał, że nie był on po prostu zadowolony z takiej decyzji. – Był rozczarowany. Divock z dobrej strony chce się pokazać na treningach i ponownie dostać się do składu. On koncentruje się w 100 procentach na Wolfsburgu i chce pomóc w utrzymaniu się w Bundeslidze – zdradził Mike Origi.

Na korzyść 22-latka działa fakt, że teraz ma kilka dni na przemyślenie tej sytuacji i odbudowanie się w reprezentacji Belgii, do której został powołany na wtorkowy mecz towarzyski z Arabią Saudyjską. Może to być dla niego symboliczny moment, bowiem cztery lata, własnie w barwach narodowych, po raz pierwszy zyskał on spory rozgłos.

Origi przypieczętował Belgii wygraną z Rosją (1:0), a zarazem stał się najmłodszym strzelcem w historii mistrzostw świata. Jego imponujące występy na mundialu spowodowały, że ściągnął go Liverpool. Teraz napastnik musi przekonać selekcjonera reprezentacji Belgii, że zasługuje na miejsce w samolocie do Rosji.

Jeśli 22-latek chce kogoś spytać o radę, to nie musi daleko szukać, bowiem asystentem Roberto Martineza jest były świetny napastnik – Thierry Henry.

Patrząc dalej, za tegoroczne mistrzostwa świata – kontrakt Origiego z Liverpoolem obowiązuje do czerwca 2019 roku. Właśnie mundial może być dla niego przepustką do powrotu na Anfield, bądź zainteresowania sobą innego pracodawcy.

Reprezentacja Belgii jest murowanym faworytem wtorkowego meczu towarzyskiego z Arabią Saudyjską. Bukmacher Fortuna na wygraną gospodarzy tego spotkania (odbędzie się ono w Brukseli) oferuje kurs @ 1.18.


Odbierz 20 PLN bez depozytu!

baner-lvbet-gol-728x90

PRZEZSky Sports
Poprzedni artykułDomenico Tedesco – od zagrożenia spadkiem z 2. Bundesligi, do trenera czołowego klubu w Niemczech
Następny artykułJack Butland dostanie szansę w meczu z Włochami