Alexis Sanchez zbliża się do odejścia z Arsenalu Londyn. Popularni “Kanonierzy” w związku z tym szukają jego następcy. Najczęściej z klubem z Londynu jest łączony piłkarz Borussii Dortmund, Pierre-Emerick Aubameyang.
Plotki, plotkami, spekulacje, spekulacjami. Ale postawmy zasadnicze pytanie. Co Pierre-Emerick Aubameyang wniósłby na Emirates Stadium? Portal SkySports wraz z ekspertem z WhoScored.com rzuca spojrzenie na statystyki reprezentanta Gabonu.
Na papierze liczby działają zdecydowanie na korzyść Aubameyanga. W sezonie 2015/2016 zdobył 25 bramek, w zeszłym sezonie na swoim koncie zapisał ich 31, a aktualnie w 13 meczach 15 razy trafił do siatki. Jedynie Robert Lewandowski (15 trafień) w tej kampanii może się pochwalić lepszym wynikiem. Żaden zawodnik w Bundeslidze nie wykorzystał więcej klarownych szans (12), niż miało to miejsce w przypadku Gabończyka.
Co ciekawe, Aubameyang prowadzi także w statystyce zawodników, którzy najwięcej razy spudłowali w “czystych” sytuacjach (19). Tak więc jego bilans mógł – i być powinien – jeszcze lepszy.
Aubameyang w sumie zdobył 69 bramek w Bundeslidze od początku sezonu 2015/2016. Jest to szósty najlepszy wynik, jeśli weźmiemy pod uwagę pięć najlepszych lig w Europie.
Gdyby oczywiście do tego transferu doszło, to problemem jest to, jak Arsene Wenger włączyłby go do pierwszego składu. Szef Arsenalu Londyn rutynowo faworyzuje system, w którym korzysta z jednego napastnika – pozyskanego latem Alexandre Lacazette. To oznacza, że odejście Sancheza nie byłoby pretekstem do nowego zakupu, a jedynie kolejnym kłopotem do rozwiązania.
Zarówno Lacazette, jak i Aubameyang preferują podobny styl gry w ataku. Najlepiej czują się, gdy wbiegają w linię obronną rywali, wybiegają zza ostatniego zawodnika, tym samym mogąc zaprezentować swoją szybkość.
Żaden z tych dwóch graczy nie byłby szczęśliwy z siedzenia na ławce rezerwowych. Aubameyang zbliża się do szczytu swojej kariery, a Lacazette chce wrócić do formy, bowiem jego celem jest wyjazd na zbliżające się mistrzostwa świata, które odbędą się w Rosji. Chociaż zdrowa rywalizacja o miejsce w składzie ma wpływ na każdy czołowy klub, to jednak potencjalne przyjście Gabończyka do Arsenalu zostawia za sobą sporo znaków zapytania.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby Wenger zdecydował się na grę dwoma napastnikami. Zatrudnienie Aubameyanga byłoby tylko pretekstem do tego, aby zmienić system, którym londyńczycy grają od dawna i bez powodzenia.
Przybycie Aubameyanga bez wątpienia ułatwiłoby zdobywanie bramek Lacazette, który już od 684 minut nie znalazł drogi do siatki rywali. Gabończyk zapewniłby także elastyczność dla Wengera, który mógłby częściej rotować w ofensywnej trójce.
Aubameyang w ostatnim czasie był łączony z Manchesterem City i Realem Madryt. Jeśli zdecydowałby się na przenosiny do Arsenalu Londyn, to bez wątpienia byłby to hit transferowy – co do tego nie ma wątpliwości.