Co Fabinho wniesie do drużyny Liverpoolu?

0

Liverpool zaskoczył wszystkich sprowadzając Fabinho za około 50 milionów euro. Dlaczego kibice “The Reds” mogą czuć ekscytację z powodu transferu Brazylijczyka?

Jurgen Klopp nie ukrywał, że transfer 24-latka otwiera przed jego drużyną nowe możliwości. Jego zdaniem Brazylijczyk wzmocni drużynę Liverpoolu, a niewielu jest piłkarzy, którzy byliby w stanie tego dokonać. Dziennikarze portalu “Squawka” zebrali statystyki, które sprawią, że kibice “The Reds” nie będą mogli się już doczekać, by zobaczyć Fabinho grającego dla ich ukochanego zespołu – oto one!

Gra na wślizgu

Brazylijczyk w poprzednim sezonie był najskuteczniejszym graczem Monaco pod tym względem – wykonał aż 114 udanych wślizgów, co daje niesamowitą średnią 3,4 wygranych pojedynków na mecz. Trzeba przyznać, że dokładnie tego potrzebuje wysoko wysunięta linia defensywna Liverpoolu.

Konsekwencja w defensywie

Myślicie, że liczby z minionego sezonu to przypadek? Absolutnie nie! 24-latek tylko potwierdził swoją niesamowitą dyspozycję z poprzednich lat. Brazylijczyk w każdym z trzech ostatnich sezonów wygrywał ponad 100 pojedynków – to się nazywa konsekwencja!

Pomoc w ofensywie

Czy Fabinho pomoże Liverpoolowi tylko w grze defensywnej? Oczywiście, że nie – Brazylijczyk w każdym z trzech poprzednich sezonów notował dwucyfrowy wynik w klasyfikacji kanadyjskiej. Dla porównania, pełniący podobną rolę w zespole “The Reds” Georginio Wijnaldum w minionych rozgrywkach zdobył raptem 2 bramki.

Król podań

W poprzednim sezonie Brazylijczyk wykonał aż 1980 podań, co było najlepszym wynikiem w zespole AS Monaco. Nic w tym dziwnego – nowy nabytek Liverpoolu królował w tej statystyce także w dwóch poprzednich rozgrywkach!

Nie tylko ilość, ale i jakość

Oczywiście, zwracanie uwagi tylko na liczbę podań nie ma większego sezonu. Tutaj nie liczy się ilość, a jakość, ale Fabinho broni się także w tej kwestii. W minionych rozgrywkach Ligue 1 Brazylijczyk wykonał 36 kluczowych podań, a to więcej niż każdy środkowy pomocnik Liverpoolu – lepsi pod tym względem byli od niego tylko Mohamed Salah (62), Roberto Firmino (57), Sadio Mane (49) oraz Philippe Coutinho (40).

Gra w powietrzu

Jeżeli gra wślizgiem i skuteczność podań nie przekonały Cię do tego transferu, nadchodzimy z kolejnymi świetnymi statystykami 24-latka. Tym razem skupimy się na grze w powietrzu – brazylijski pomocnik wygrał w zeszłym sezonie aż 99 powietrznych pojedynków ze 145 prób, co daje mu wskaźnik wygranych na poziomie 68,2% – tylko dwóch graczy w lidze francuskiej mogło pochwalić się lepszym wynikiem.

Perfekcyjne rzuty karne

Co tu dużo mówić? 15 prób w barwach AS Monaco i wszystkie w sieci. W całej karierze Brazylijczyk 20 razy podchodził do wapna i pomylił się tylko raz – wszystko wskazuje na to, że możemy być świadkami zmiany w hierarchii Liverpoolu!

Długa piłka? Nie ma problemu

Gra w Premier League toczy się w bardzo szybkim tempie, przez co często w środku pola nie ma zbyt dużo miejsca na rozgrywanie piłki. Wtedy bardzo przydatna jest umiejętność posyłania dokładnego, długiego podania. W tym aspekcie Fabinho również radzi sobie naprawdę dobrze – w zeszłym sezonie wykonał 131 takich zagrań, co jest trzecim najlepszym wynikiem w Ligue 1. To więcej niż każdy piłkarz Liverpoolu, a zachwycać może także jego skuteczność – 70%, przy raptem 59% w Jordana Hendersona.

Brazylijczyk, który kosztował Liverpool około 50 milionów euro stał się trzecim najdroższym transferem w historii klubu. Włodarze “The Reds” więcej zapłacili tylko za Virgila van Dijka oraz Naby'ego Keitę, a to pokazuje, jak bardzo ufają w umiejętności 24-latka. Nas to zupełnie nie dziwi!


Mistrzostwa świata rozpoczną się już 14 czerwca, a według oferty przygotowanej przez bukmachera LvBet jego największym faworytem są Niemcy i Brazylijczycy, których triumf wyceniany jest na 5,50. Kolejni na liście są Francuzi, na których wygraną kurs wynosi 7,00.

Odbierz 20 PLN bez depozytu!

LvBet bonus 20 zł

 

Poprzedni artykułEmil Dilaver odchodzi z Lecha Poznań do drużyny Nenada Bjelicy
Następny artykułReal Madryt i Liverpool stoczą batalię o gracza Romy