Bundesliga – Borussia Dortmund wygrywa po szalonej końcówce, bezbramkowy remis RB Lipsk

0

Hit 26. kolejki Bundesligi nie rozczarował. Po dramatycznej końcówce Borussia Dortmund sięgnęła po komplet punktów w meczu z Eintrachtem Frankfurt, a bohaterem gospodarzy został strzelec dwóch bramek, Michy Batshuayi.

RB Lipsk oddala się od Ligi Mistrzów

Pierwsza część meczu na Mercedes-Benz Arena była beznadziejna. Obie drużyny zapomniały jak się gra w ten sport i zamiast pięknych akcji, kibice zgromadzeni na stadionie i przed telewizorem oglądali brutalną grę z dużą ilością fauli. I to wcale nie jest tak, że piłkarzom nie zależało. Widać było, że bardzo chcą, ale nie potrafią tego ni w ząb przełożyć na podbramkowe sytuacje. Najgroźniejszą okazję miał Naby Keita, ale strzał Gwinejczyka z ostrego kąta wybronił Ron-Robert Zieler. VFB Stuttgart potrafiło zaledwie odpowiedzieć uderzeniem Erika Thommy’ego z rzutu wolnego. Przed dobrą okazją na otworzenie wyniku spotkania stanął także Timo Werner, ale Niemiec był chyba rozkojarzony obecnością Joachima Loewa na trybunach i w sytuacji sam na sam z bramkarzem za daleko wypuścił sobie piłkę, przez co nic z tej akcji nie wyszło.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. To RB Lipsk było stroną przeważającą. Po przerwie piłkarze Ralpha Hasenhüttla wyszli na boisko z ofensywnym usposobieniem. Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry doskonałą okazję miał ponownie Keita, ale fatalnie przestrzelił. Nie można było odmówić piłkarzom woli walki, ale nic z niej niestety nie wynikało. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Tym samym została przerwana seria czterech zwycięstw Stuttgartu w Bundeslidze. Marcin Kamiński przebywał na murawie od 85. minuty.


Świetna końcówka w Dortmundzie

Stawką tego meczu była trzecia pozycja w Bundeslidze i zaledwie jeden punkt straty do wicelidera z Gelsenkirchen. Lepiej w to spotkanie weszli gospodarze, a szczególnie Christian Pulisić. Amerykanin był bardzo aktywny na prawej stronie i w 10. minucie mógł mieć na swoim koncie asystę. Jednak po jego dograniu Andre Schuerrle z bliska nie trafił w bramkę. Chwilę później strzał Marco Reusa minął zaledwie słupek.

Pierwszy gol padł w 11. minucie. Akcję po prawej stronie przeprowadzał znowu Pulisić, który zakończył ją kolejnym dośrodkowaniem. Marco Russ chciał uprzedzić swojego rywala i wślizgiem wpakował futbolówkę do własnej bramki. Gol nie zmienił obrazu gry i dalej przeważali gospodarze. Goście ciężar gry bliżej środka pola przenieśli dopiero po półgodzinie, a zagrozić bramce Borussii byli w stanie dopiero w samej końcówce pierwszej połowy.

Po zmianie stron nieoczekiwanie zaatakował Eintracht Frankfurt. W 49. minucie na strzał piętą zdecydował się Kevin-Prince Boateng, ale Roman Burki nie dał się zaskoczyć. Ghański piłkarz mógł wyrównać dziewięć minut później, ale uderzona przez niego piłka odbiła się o nogę jednego z obrońców i poszybowała nad bramką.

Borussii udało się przetrwać ciężkie chwilę i wydawało się, że już nic złego jej nie spotka. Tymczasem kwadrans przed końcem Eintracht zdobył bramkę. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Jonathan de Guzman, a Luka Jovic główką skierował futbolówkę do siatki. W tym momencie mecz nabrał szalonego tempa. Już dwie minuty później swojego pierwszego gola w tym meczu strzelił Michy Batshuayi, który pojawił się na boisku w 62. minucie. Belg znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i strzałem tuż przy słupku ponownie wyprowadził BVB na prowadzenie.

Najbardziej emocjonująca była sama końcówka. Najpierw Batshuayi i Reus nie wykorzystali swoich okazji, żeby przypieczętować zwycięstwo, a chwile później dośrodkowanie de Guzmana z prawej strony wykończył z bliska Danny Blum. Chwilę przed końcem meczu Eintracht doprowadził do wyrównania, ale nie był to koniec emocji! Dwie minuty później Łukasz Piszczek zagrał bezpośrednie podanie do Batshuayia, a ten potężnym strzałem pod poprzeczkę wprawił w euforię fanów zgromadzonych na Signal Iduna Park.


Niedzielne mecze Bundesligi

VFB Stuttgart – RB Lipsk 0:0

Borussia Dortmund – Eintracht Frankfurt 3:2 (1:0)
1:0 Russ (sam.) 12′
1:1 Jović 75′
2:1 Batshuayi 77′
2:2 Blum 90+1
3:2 Batshuayi 90+4′


Odbierz 20 PLN bez depozytu!

baner-lvbet-gol-728x90

Poprzedni artykułRekordowe spotkanie Arsenalu z Watfordem
Następny artykułSerie A – Przebudzenie Dybali, Napoli znów traci punkty