Boruc z czystym kontem, Polska remisuje z Urugwajem

0
Artur Boruc pożegnał się z reprezentacją czystym kontem

Ani jednego gola nie zobaczyli dziś kibice na PGE Narodowym w Warszawie. Kadra Adama Nawałki zremisowała z Urugwajem 0:0, a Artur Boruc pożegnał się czystym kontem.

Najważniejszym wydarzeniem meczu z Urugwajem było oczywiście pożegnanie Artura Boruca. Bramkarz, który w reprezentacji Polski rozegrał dzisiaj 65. spotkanie, otrzymał przed meczem pamiątkową tablicę i zgodnie z zapowiedzią rozegrał w Warszawie 44 minuty. Później polscy zawodnicy utworzyli szpaler, a “Króla Artura” zmienił Łukasz Fabiański.

Czyste konto na koniec

Trzeba jednak przyznać, że na pożegnanie z reprezentacją Boruc spisał się dobrze i zachował czyste konto, choć wcale nie był bezrobotny. Gorąco pod naszą bramką zrobiło się w piątej minucie meczu, kiedy niezbyt dobrze interweniował Kamil Glik, ale piłka minęła słupek. Przede wszystkim Boruc złapał jednak piłkę po strzale Guillermo Valery, a w 35. minucie znakomicie interweniował po uderzeniu z dystansu Gastona Silvy. Dzięki temu nasz bramkarz pożegnał się z kadrą w najlepszy możliwy sposób – z zerem na koncie.

Adam Nawałka zgodnie z zapowiedzią desygnował do gry jedenastkę w nowym ustawieniu 3-5-2. W środku obrony debiutował Jarosław Jach z Zagłębia Lubin. Na szpicy zamiast narzekającego na lekki uraz Roberta Lewandowskiego wystąpił natomiast Kamil Wilczek. Gra naszej kadry nie wyglądała źle. Już w 10. minucie mogliśmy prowadzić, bo po dośrodkowaniu Macieja Rybusa Rodrigo Bentancur omal nie wpakował piłki do własnej bramki.

Brakowało trochę gry skrzydłami, ale były momenty, w których nasi pomocnicy pokazywali się z dobrej strony. Kamil Grosicki nie zawsze mijał rywali, lecz w pierwszej połowie oddał dobry strzał z dystansu, po którym spore problemy miał Martin Silva. Wilczek w 21. minucie mógł natomiast skorzystać z mocnego dośrodkowania Grzegorza Krychowiaka. Napastnik miał najlepszą okazję w pierwszej połowie, uderzył jednak nad poprzeczką.

Z czasem rozkręcił się też Jakub Błaszczykowski. Po jego dobrym dośrodkowaniu na listę strzelców mógł wpisać się Grosicki, ale nie zdołał dojść do piłki. W końcówce pierwszej połowy dobrą okazję miał jeszcze Kamil Glik, który po wrzutce z rzutu rożnego zwiódł pilnujących go obrońców, lecz nie zdołał trafić w bramkę. Najważniejszym wydarzeniem pierwszej połowy było więc pożegnanie Boruca.

Lepiej niż ostatnio

Druga połowa nie obfitowała w zbyt wiele sytuacji podbramkowych, ale znów to Polacy byli stroną przeważającą. W 53. minucie na strzał z ostrego kąta zdecydował się Błaszczykowski, ale piłka przeszła tuż obok słupka. Dziewięć minut później gospodarze przeprowadzili atak prawą stroną, w pole karne dośrodkował Bartosz Bereszyński, ale Wilczka instynktownie powstrzymał urugwajski golkiper. Martin Silva dobrze, choć nie do końca pewnie, interweniował też po kolejnym strzale Błaszczykowskiego.

Fabiański po drugiej stronie boiska nie miał za wiele pracy. W 65. minucie na bezpośredni strzał z rzutu wolnego zdecydował się Mauricio Lemos, lecz choć uderzył celnie i mocno, to nasz bramkarz nie miał z tym strzałem żadnych problemów. W końcówce w poczynania Polaków wkradło się trochę niepewności – błędy robili Fabiański, Krychowiak i Bereszyński, ale pozostało to bez konsekwencji.

Choć bramki na PGE Narodowym dziś nie padły, to postęp za kadencji Nawałki widoczny jest gołym okiem. Gdy Urugwaj przyjechał do Gdańska blisko pięć lat temu (był to ostatni mecz naszej kadry z drużyną spoza Europy), wygrał bez większych problemów 3:1. Dzisiaj o porażce nie było tak naprawdę mowy ani przez chwilę. Na remisie można było zresztą sporo zarobić – Fortuna za takie rozstrzygnięcie płaciła 3,15.

Polska – Urugwaj 0:0


ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN

Fortuna - większy bonus dla naszych Czytelników!

  1. Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
  3. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Poprzedni artykułZnamy skład na mecz z Urugwajem!
Następny artykuł#AleTypiara – czyli typuj z Kejsi 261