Blask Leona Baileya, zaskakujący powrót Juppa Heynckesa – podsumowanie rundy jesiennej w Bundeslidze

0

Brak grania w niemieckiej Bundeslidze przez następne ponad dwa tygodnie jest dobrym czasem, aby poświęcić się zadumie tego, co działo się w rundzie jesiennej. 

Koneserzy niemieckiego futbolu powinni się zgodzić, że choć niektóre rzeczy były w pełni do przewidzenia – przewodzenie Bayernu Monachium w tabeli, walka Hamburga o utrzymanie – to jednak zdarzyło się kilka rzeczy, chociażby zwolnienie trenerów w Bayernie Monachium oraz Borussii Dortmund, których nie można było się spodziewać.

Zarówno Carlo Ancelotti, jak i Peter Bosz, nie wytrwali w klubach do świąt Bożego Narodzenia. Co dziwne, to jednak nie są największe niespodzianki. Zapraszamy do zapoznania się z podsumowaniem rundy jesiennej Bundesligi, które przygotowali dziennikarze “ESPN”.

Najlepszy zawodnik: Leon Bailey, Bayer 04 Leverkusen

Kto powiedział, że w zimę nie są dostępni dobrzy zawodnicy? Leon Bailey, który w styczniu 2017 roku przeniósł się z Genk do Bayeru Leverkusen za 14 milionów euro, w tym sezonie grał wyśmienicie. Jego konsekwencja i błyskotliwość spowodowały, że zostawił w cieniu wielu bardziej docenianych skrzydłowych.

Szybki, potężny 20-latek, który jest przyjacielem Usaina Bolta, w 14 meczach zdobył sześć bramek – to spowodowało, że zainteresowały się nim kluby z Niemiec i nie tylko. Leverkusen nie sprzeda go w styczniu, ale jeśli on będzie się nadal rozwijał w takim tempie, to wkrótce BayArena może się okazać zbyt małym środowiskiem, aby poradzić sobie z jego blaskiem i energią. Co tu dużo mówić – jesteśmy świadkami tworzenia się kolejnej supergwiazdy.

Najlepsza XI rundy jesiennej: Ralf Fahrmann (Schalke); Joshua Kimmich (Bayern Monachium), Mats Hummels (Bayern), Naldo (Schalke), Philipp Max (Augsburg); Kingsley Coman (Bayern), Naby Keita (RB Lipsk), Daniel Didavi (Wolfsburg), Leon Bailey (Bayer Leverkusen); Robert Lewandowski (Bayern), Pierre-Emerick Aubameyang (Borussia Dortmund)

Najgorsza drużyna: FC Koeln

Wiedz, że jest źle, jeśli niemieckie media porównują Cię do Tasmanii Berlin z lat 60., która jest najgorszą drużyną w historii Bundesligi. Ich osiem zdobytych punktów (według obecnego systemu 10) – ten wynik Kolonia pewnie uzyska, ale sześć oczek na półmetku nie wróży dobrze.

Fatalna gra Kolonii była spektakularnym zaskoczeniem, bo przecież ubiegły sezon zakończyli na miejscu, które dało im grę w Lidze Europy. Utrata trenera Petera Stoegera oraz dyrektora sportowego Jorga Schmadtke utrudni im odbudowanie się w przyszłości.

Największe zaskoczenie: Powrót Jupp Heynckesa

Czwarta nominacja Juppa Heynckesa na szkoleniowca Bayernu Monachium była aktem desperacji, środkiem awaryjnym, który miał na celu uzyskanie czasu na zakontraktowanie nowego trenera. 72-latek zaskoczył jednak wszystkich – drużyna pod jego wodzą zaczęła znów wygrywać, a dodatkowo przywrócił on harmonię i porządek, których brakowało na początku sezonu.

15 zwycięstw w 16 meczach we wszystkich rozgrywkach – takie wyniki spowodowały, że w Monachium zaczęto mieć nadzieję, iż Heynckes pozostanie w klubie dłużej niż do końca sezonu. Niestety, szkoleniowiec to wykluczył. To oznacza jedno – ktokolwiek go zastąpi, będzie miał trudne zadanie.

Największe rozczarowanie: System VAR

Zdecydowanie się na korzystanie z systemu VAR w niemieckiej Bundeslidze miało nieść za sobą równowagę oraz pomóc sędziom w sprawiedliwszym rozstrzyganiu spornych kwestii. Tymczasem przyniosło za sobą wyłącznie bałagan. Niewyjaśnione błędy, które były popełniane przez osoby będące w centrali systemu w Kolonii, połączone z brakiem przejrzystości, technologicznymi brakami (brak dźwięku, brak kalibracji) – to spowodowało, że najbardziej zagorzali zwolennicy tego pomysłu zaczęli zastanawiać się nad jego słusznością.

Wszystko wskazuje, że pierwsze miesiące z systemem VAR spowodują, iż nie wejdzie on na niemiecki rynek hurtowo.

Największa wpadka: Robin Zentner w meczu z Borussią Moenchengladbach

Bramkarz FSV Mainz stał się mistrzem w kopnięciu powietrza, który kiedykolwiek był widziany. Robin Zentner zamiast w piłkę, trafił w powietrze oraz źdźbła trawy. Miał na tyle szczęścia, że jego “podanie” nie kosztowało drużyny utraty bramki.

Największe pozytywne zaskoczenie: FC Augsburg

Wielu przewidywało, że obecny sezon będzie fatalny dla FC Augsburg. Tymczasem, drużyna Manuela Bauma, w połowie rozgrywek jest bliżej gry w Lidze Europy, niż spadku na zaplecze. 38-latek okazał się świetnym taktykiem, który doprowadził drużynę na dziewiąte miejsce w rundzie jesiennej i zawsze prezentowała ona rozgrywkowy futbol.

Kto wie, czy Baum nie odkrył przyszłego reprezentanta Niemiec, bowiem tak się mówi w kontekście najlepszego asystenta w Bundeslidze – Philippa Maxa (10 asyst). 24-latek może być rozwiązaniem problemów Joachima Loewa z obsadą lewej obrony w kadrze narodowej.

Podczas jednej z konferencji zapytano Bauma o możliwość gry w Lidze Europy, a on odpowiedział: – Nasz zespół pasuje tam jak AC / DC do niemieckiego popu. Więc może Liga Mistrzów byłaby lepsza? Augsburg do czwartego miejsca traci zaledwie cztery punkty.


ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN

Fortuna - większy bonus dla naszych Czytelników!

  1. Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
  3. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
PRZEZESPN
Poprzedni artykułMario Gomez wraca do korzeni. Podpisał kontrakt z VfB Stuttgart
Następny artykułRivaldo – Gdybym grał dzisiaj, to miałbym więcej niż jedną Złotą Piłkę