Baraże MŚ 2018 – Australia jedzie do Rosji

0
australia

Po ponad ośmiuset dniach, dwudziestu dwóch pojedynkach, awans do przyszłorocznych mistrzostw świata w Rosji przypieczętowała Australia. W rewanżowym spotkaniu barażu międzykontynentalnego “Kangury” okazały się lepsze od reprezentacji Hondurasu.

Po pierwszym spotkaniu sprawa awansu była otwarta. W meczu rozegranym Estadio Olímpico Metropolitano w San Pedro Sula padł bezbramkowy remis. Jednak wydaje się, że Australijczycy byli stroną odrobinę lepszą.

Jednak zdaniem ekspertów piłkarskich, to “Kangury” były faworytem meczu rewanżowego. Podobnego zdania byli bukmacherzy. Fortuna za wygraną Australii proponowała kurs: 1.68. Dużo więcej mogli zarobić ci, którzy typowali remis, bądź sensacyjną wygraną gości – odpowiednio: 3.55, 6.30.

Na mecz na ANZ Stadium w Sydney przyszło ponad 77 tysięcy kibiców. Po pierwszej połowie było 0:0. Był to bardzo ciężki pojedynek dla gospodarzy. Goście z Hondurasu przyjechali z nastawieniem, by przede wszystkim nie stracić gola, jednocześnie licząc na to, że uda się pokonać Mathew Ryana po jakiejś kontrze. Gol strzelony w delegacji bym czymś wymarzonym dla ekipy prowadzonej przez Jorge Pinto. Australijczycy bili głową w mur. Jednak po pierwszych 45 minutach nie udał się go skruszyć.

Druga połowa rozpoczęła się świetnie dla drużyny z antypodów. Już w 53. minucie Mile Jedinak dał prowadzenie gospodarzom.

To nie był koniec popisów zawodnika Aston Villi. 33-latek zdobył jeszcze dwa gole, oba z rzutów karnych i tym samym skompletował swojego pierwszego hattricka w karierze reprezentacyjnej.

Jednak nawet przy prowadzeniu 2:0 niektórzy, bardziej ostrożni kibice “Kangurów” przypominali, że już wcześniej ten wynik nie wystarczył do awansu na mundial.

W 1997 w barażu Australia do 76. minuty prowadziła z Iranem 2:0. W końcówce jednak dała sobie wbić dwa gole i to Irańczycy pojechali na mistrzostwa świata do Francji.

Jednak tego dnia do “Kangury” były stroną zdecydowanie lepsza. Hondurasowi zabrakło przede wszystkim jakości piłkarskiej. Ostatecznie ekipa prowadzona przez Angelosa Postecoglou wygrała 3:1 i po raz czwarty z rzędu awansowała do turnieju finałowego mistrzostw świata.

Australia przebyła najdłuższą drogę ze wszystkich finalistów rosyjskiego turnieju, rozgrywając aż 2 spotkania eliminacyjne. Schodzili pokonani tylko dwa razy, przez Jordanię i Japonię.


Australia – Honduras 3:1 (0:0)

1:0 – Mile Jedinak 54′
2:0 – Mile Jedinak (k.) 71′
3:0 – Mile Jedinak (k.) 85′
3:1 – Alberth Elis 90′

Wynik dwumeczu: 3:1.

Awans: Australia

Australia:

Mathew Ryan – Bailey Wright, Trent Sainsbury, Matthew Jurman – Mile Jedinak, Mark Milligan (89′ James Troisi), Mathew Leckie, Tom Rogić (77′ Robbie Kruse), Aaron Mooy, Aziz Behich – Tim Cahill (66′ Tomi Jurić)

Honduras:

Donis Escober – Brayan Beckeles, Jerry Palacios, Maynor Figueroa, Emilio Izaguirre (42′ Henry Figueroa, 73′ Mario Martinez) – Romell Quioto (75′ Eddie Hernandez), Jorge Aaron Claros, Bryan Acosta, Ever Alvarado – Anthony Lozano Colon, Alberth Elis

Sędzia: Nestor Pitana (Argentyna).

Widzów: 77.060.


ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN

Fortuna - większy bonus dla naszych Czytelników!

  1. Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
  3. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Poprzedni artykułRicharlison – Brazylijczyk może wyznaczyć nowy trend w Premier League
Następny artykułAntoine Griezmann negocjuje z Barceloną!