Adrian Mierzejewski nie zwalnia tempa! Polski zawodnik robi furorę w Australii i znowu wpisał się na listę strzelców. Tym razem Polak trafił w meczu przeciwko Perth Glory FC, a jego Sydney FC rozgromiło swojego rywala aż 6:0.
Polski pomocnik wyszedł w podstawowym składzie i spędził na boisku cały mecz aż do ostatniego gwizdka sędziego. 31-latek znalazł drogę do siatki w 58. minucie. Było to szóste trafienie Polaka w bieżącym sezonie ligi australijskiej, jednego gola dorzucił jeszcze w pucharze. Wyczyn skrzydłowego jest o tyle okazały, że do dzisiaj zagrał on zaledwie w dziewięciu meczach. Do wyżej wspomnianych goli dorzucił także dwie asysty. Jego zespół jest liderem A-League i nad drugim Newcastle Jets ma 8 punktów przewagi.
Bohaterem Sydney FC w meczu z Perth Glory był jednak Bobo, który na swoim koncie zapisał hat-tricka. 32-letni Brazylijczyk wykorzystał dwa rzuty karne i ostatnie podanie Mierzejewskiego. Napastnik drugą i trzecią bramkę zdobył już w samej końcówce spotkania.
Polak jest w ewidentnym gazie i pada pytanie, czy powinien dostać szansę od Adama Nawałki. Szczególnie, że kontuzjowany jest Maciej Makuszewski. W reprezentacji Polski Mierzejewski wystąpił po raz ostatni 15 listopada 2013 roku w starciu ze Słowacją (0:2). To był debiut Nawałki na stanowisku selekcjonera. Czy dobra gra w Australii przełoży się na powrót do kadry? Zdaniem Mateusza Borka były gracz między innymi Polonii Warszawa powinien dostać możliwość udowodnienia swoich umiejętności w jednym z marcowych sparingów.