W listopadzie 2016 roku w ramach eliminacji do mistrzostw świata w Rosji, strefy afrykańskiej spotkały się Republika Południowej Afryki i Senegal. Gospodarze wygrali 2:1. Zwycięstwo dawało im wówczas drugie miejsce w grupie D i jednocześnie przedłużało szansę na wyjazd na rosyjski mundial.
Jednak obserwatorzy tamtego spotkania mieli dość sporo wątpliwości co do “czystości” rywalizacji. Goście mieli przede wszystkim pretensje o rzut karny podyktowany przez sędziego z Ghany, za zagranie ręką, którego nigdy nie było.
FIFA postanowiła wszcząć dochodzenie w związku z wydarzeniami we wspomnianym meczu.
We wtorek Komisja Dyscyplinarna wydała w końcu orzeczenie. Listopadowy pojedynek zostanie powtórzony. Sędzia tamtego meczu, Odartei Lamptey został dożywotnio zdyskwalifikowany. Nie może prowadzić żadnych spotkań zarówno na niwie klubowej jak i międzynarodowej oraz piastować jakichkolwiek stanowisk związanych z futbolem.
To pierwsza sytuacja w historii, gdy FIFA nakazała powtórzenie spotkania w wyniku, jak to określono, manipulacji przy wyniku spotkania i poważnego naruszenia zasad uczciwej rywalizacji.
Podobna sytuacja miała miejsce 3 września 2005 roku. Wówczas to Uzbekistan i Bahrajn rozegrały mecz barażowy do Mistrzostw Świata 2006 w Niemczech. Ci pierwsi wygrali 1:0, ale w trakcie spotkania kompromitującą pomyłkę popełnił arbiter. Chodziło o jego nieznajomość przepisów – zamiast powtórzyć rzut karny dla Uzbekistanu, gdy jeden z Uzbeków za szybko wbiegł w pola karne, podyktował rzut wolny dla Bahrajnu. Wtedy chodziło jednak o braki w edukacji sędziego.
Wróćmy zatem do spotkania RPA – Senegal. O ile dla gospodarzy nie będzie miało ono najmniejszego znaczenia, to dla Sadio Mane i spółki będzie to mecz o wszystko. Wygrana bowiem będzie oznaczała, że Senegal zajmie pierwsze miejsce w grupie D afrykańskich eliminacji, tym samym zdobywając przepustkę do przyszłorocznych mistrzostw świata w Rosji.
Dokładną datę i godzinę spotkania poznamy już 14 września.
