Steve Mandanda po rocznej przygodzie z Premier League postanowił wrócić do Francji. Doświadczony bramkarz ponownie będzie bronić barw Olympique Marsylia, czyli klubu, z którym wygrywał mistrzostwo Francji.
Zawodnik pochodzący z Demokratycznej Republiki Konga od początku piłkarskiej kariery był związany z francuskimi klubami i również w barwach reprezentacji tego kraju występuje. Steve Mandanda w seniorski futbol wchodził w klubie AC Le Havre. Bramkarz w 2007 roku został wypożyczony do Olympique Marsylia, a rok później za sprawą transferu definitywnego na stałe został zawodnikiem tego zespołu.
Mandanda właśnie w Marsylii święcił największe sukcesy. Reprezentant Francji wraz z tym klubem sięgnął po mistrzostwo Francji oraz trzykrotnie cieszył się ze zdobycia Pucharu Ligi Francuskiej.
Wychowanek Le Havre po dziewięciu latach spędzonych w Marsylii zdecydował się na transfer na Wyspy Brytyjskie. Mandanda w sezonie 2016/2017 był zawodnikiem Crystal Palace. Bez wątpienia nie był to dla niego udany pobyt. Bramkarz tylko dziewięć razy wybiegł na boisko w Premier League i ani razu nie zachował czystego konta.
Powrót na stare śmieci
Brak regularnych występów był zapewne jednym z powodów, którym kierował się Mandanda przy okazji zmiany klubu. 32-latek postanowił wrócić do Francji, a dokładniej do Olympique Marsylia, gdzie kilka lat wcześniej wypłynął na szerokie wody i wyrobił sobie markę.
Welcome back @SteveMandanda ?? #SteveEstOlympien pic.twitter.com/hlvATOFFAg
— Olympique Marseille (@OM_Officiel) July 11, 2017
Mandanda z klubem z Stade Velodrome związał się trzyletnim kontraktem. Nie podano oficjalnej kwoty transferu, ale w mediach spekuluje się, że Crystal Palace miało zarobić na tym zawodniku od trzech do pięciu milionów euro.