selekcjonerem kadry został Aliou Cisse. Trener Senegalczyków ma za sobą całkiem przyzwoitą karierę piłkarską. Występował we Francji (PSG, Montpellier, Sedan) i Anglii (Birmingham, Portsmouth). W reprezentacji Senegalu wystąpił w 36 spotkaniach, ale co najważniejsze posmakował w 2002 roku atmosfery mundialu. Senegal dotarł tam do ćwierćfinału, a Cisse zagrał w czterech z pięciu spotkań i pełnił funkcję kapitana. Teraz jego doświadczenie na ławce trenerskiej może być bardzo pomocne. W 2012 roku był tymczasowym selekcjonerem kadry. Później pracował z drużyną olimpijską Senegalu, a w marcu 2015 roku wrócił na stanowisko trenera pierwszej reprezentacji. Awansując to turnieju w Rosji stał się zatem pierwszym senegalskim selekcjonerem, który awansował do finałów MŚ.
Krajowe media krytykowały Cisse za to, że jego zespół prezentował nudny futbol. 42-letni szkoleniowiec postanowił więc spróbować czegoś nowego. Podczas spotkań towarzyskich w marcu zmienił system na 3-5-2. Remis z Uzbekistanem (1:1) i bezbramkowy remis z Bośnią sprawiły, że na selekcjonera spłynęła jeszcze większa fala krytyki. Cisse bronił jednak swojej decyzji:
– System 3-5-2 istnieje od lat. To nie jest żadna nowość ani dla mnie, ani dla moich graczy. Jestem przekonany, że niektórzy z moich zawodników bardzo dobrze się w nim czują. Nadal będziemy nad tym pracować. Wielu trenerów nie gra ustawieniem 3-5-2, ponieważ uzyskanie właściwego rezultatu, odpowiednie przystosowanie się do niego zajmuje dużo czasu. To nie znaczy jednak, ze zamierzam grać nim na mistrzostwach świata. Mamy inną taktykę i do niej jesteśmy przyzwyczajeni.
Niezależnie od taktyki jaką wybierze Cisse, jego zespół będzie dążył przede wszystkim do tego by nie stracić gola. Najważniejsza będzie defensywa. Dopiero później można będzie myśleć o wyprowadzeniu zabójczej kontry, licząc na geniusz takich jednostek jak choćby Sadio Mane. Nad opiekunem kadry Senegalu ciąży jednak olbrzymia presja. Brak awansu do fazy pucharowej będzie oznaczać koniec przygody 42-letniego szkoleniowca z kadrą narodową.
Kto może błysnąć?
Badou Ndiaye. Cisse dość rzadko korzystał z usług gracza Stoke. Jednak ten za każdym razem jak pojawiał się na boisku, wprowadzał sporo jakości do gry swojego zespołu.
Kto może rozczarować?
Cheikhou Kouyaté. Zawodnik ten niezależnie od tego w jakiej jest formie zawsze jest wystawiany przez selekcjonera w pierwszym składzie. A ostatnio jego forma znajduje się wyraźnie pod kreską.
Gdzie zajdzie Senegal?
Wiele będzie zależało od pierwszego meczu z Polską. Jeśli Senegal rozpocznie od mocnego uderzenia, to jest w stanie wyjść z tej bardzo wyrównanej grupy. Jednak może równie dobrze się okazać, że przedstawiciele Afryki zajmą ostatnie miejsce w tabeli i błyskawicznie pożegnają się z turniejem.
Reprezentacja Polski pierwszy mecz na mundialu rozegra już 19 czerwca,a ich rywalem będzie właśnie Senegal. Zapraszamy do odcinka naszej serii mundial TYPY, który jest poświęcony właśnie temu spotkaniu!