LOTTO Ekstraklasa – Słowik zatrzymał Angulo, bez bramek w Gliwicach

0
michał-koj-górnik-zabrze

W niedzielę o 15:30 rozegrano dwa spotkania LOTTO Ekstraklasy. W pierwszym, wydawałoby się zdecydowanie ciekawszym, Śląsk Wrocław podejmował Górnika Zabrze, w drugim Wisła Kraków gościła w Gliwicach.

Po małym trzęsieniu ziemi we Wrocławiu kibice Śląska mieli nadzieję, że efekt nowej miotły zadziała i Tadeusz Pawłowski zaliczy wygraną w debiucie. Jednak do stolicy Dolnego Śląska zawitał rywal nie byle jaki. Górnik Zabrze nic nie stracił ze swojej jakości, wciąż gra piłkę jaką prezentował w pierwszej części sezonu. Zapowiadało się ciekawe widowisko. Zapewne Marcin Brosz zastanawiał się, co opiekun wrocławian miał na myśli, bo skład Śląska był dla wielu zaskoczeniem.

To jednak nie przyniosło pożądanego rezultatu. Śląsk grał bez ładu i składu, mając ogromne problemy z wymianą kilku celnych podań, a już nie mówiąc o stworzeniu jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką zabrzan. Górnicy natomiast grali swoje. Byli drużyną zdecydowanie lepszą pod każdym względem od WKS-u. Na pierwszą bramkę nie trzeba było długo czekać. Już w 7. minucie rzut rożny dla gości, piłkę w polu karnym ni to uderza, ni podaje Igor Angulo, a tą z najbliżej odległości do bramki wpakował Michał Koj. Krzysztof Jakubik trzymał graczy Górnika jeszcze chwilę w niepewności, jednak po konsultacji z VAR gola uznał.

Mimo straty gola Śląsk grał dalej swoje, czyli nic. Goście natomiast mieli kolejne okazje do zdobycia bramki, ale popisywali się nieskutecznością. Trener Pawłowski próbował coś zmienić w grze swojej ekipy. Po zmianie stron na murawie pojawili się Sito Riera i Arkadiusz Piech. Obraz gry delikatnie się zmienił. Górnik nie grał już tak odważnie, wyglądało jakby goście zaczęli powoli myśleć o dowiezieniu korzystnego wyniku do końca spotkania. Od czego jednak WKS ma w swoim składzie Piecha. Urodzony w Świdnicy napastnik wykończył strzałem głową podanie Riery. Było to już szóste trafienie tego zawodnika w tym sezonie LOTTO Ekstraklasy. Zmiennicy okazali się wybawcami Śląska.

Jednak to Górnicy mogli zadać decydujący cios, zdobyć gola i wywieźć z delegacji trzy oczka. W 87. minucie sędzia Jakubik ponownie skorzystał z VAR. Tym razem wskazał na jedenastkę po zagraniu ręką we własnym polu karnym przez Marcina Robaka. Do piłki podszedł Igor Angulo… i przegrał pojedynek z Jakubem Słowikiem. Dla 26-letniego bramkarza Śląska było to można powiedzieć ukoronowanie świetnego występu. Zatem Górnik mimo iż był zespołem lepszym wywiózł z Wrocławia zaledwie punkt.


Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 1:1 (0:1)

0:1 Koj 7′
1:1 Piech 66′

Śląsk Wrocław:

Jakub Słowik – Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Tim Rieder, Augusto, Mateusz Lewandowski, Adrian Łyszczarz (46′ Arkadiusz Piech), Kamil Vacek (82′ Igors Tarasovs), Michał Chrapek (46′ Sito Riera), Robert Pich, Marcin Robak.

Górnik Zabrze:

Tomasz Loska – Paweł Bochniewicz, Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Michał Koj, Maciej Ambrosiewicz, Szymon Żurkowski, Rafał Kurzawa, Damian Kądzior (89′ Adam Wolniewicz), Łukasz Wolsztyński (79′ Marcin Urynowicz), Igor Angulo.


Odbierz 20 PLN bez depozytu!

baner-lvbet-gol-728x90

Poprzedni artykułŁukasz Teodorczyk z hat-trickiem w meczu z Mouscron
Następny artykułPuchar Ligi Angielskiej – Pep Guardiola sięga po pierwsze trofeum z Manchesterem City