W piątek w mediach pojawiła się informacja, jakoby Łukasz Teodorczyk miałby zostać wypożyczony z Anderlechtu do FC Nantes. Te spekulacje szybko zostały zdementowane zarówno przez prezesa francuskiego klubu, Waldemara Kitę, a także agenta piłkarza, Marcina Kubickiego, którzy zaprzeczają przeciwnej wersji wydarzeń.
Łukasz Teodorczyk wyśmienicie radził sobie w poprzednim sezonie i był najskuteczniejszym strzelcem Anderlechtu. Reprezentanta Polski łączono z transferem do lepszego klubu, ale koniec końców do tego nie doszło. Teraz znów mówi się o jego potencjalnych przenosinach, jednak tym razem otoczka jest zupełne inna – napastnik stracił zarówno skuteczność, jak i miejsce w pierwszym składzie stołecznego zespołu. W związku z tym ostatnie dni zimowego okienka transferowego mogą być dla niego kluczowe.
W piątek pojawiły się plotki mówiące o tym, że Teodorczyk zostanie wypożyczony do FC Nantes. Zainteresowanie potwierdził polski prezes tego klubu, Waldemar Kita, który na łamach “Sportowych Faktów” zarazem przyznał, że nie dogadał się z przedstawicielem zawodnika:
– Agent Teodorczyka patrzy tylko na pieniądze. Chciałem sprowadzić Łukasza do FC Nantes, ale jego agent zabronił mu przyjść do mojego zespołu. To cyrk.
Waldemar Kita mówi: agent zabronił mu do mnie iść. To cyrk. Marcin Kubacki odpowiada: to bzdura. Transfer jest możliwy, ale gdzie indziej. Definitywny. Być może na dniach. https://t.co/COBsqHVzRL
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) January 26, 2018
Tej wersji wydarzeń zaprzecza Marcin Kubicki, który zapewnia, że nie rozmawiał z Kitą. Agent nie wyklucza zmiany barw klubowych Teodorczyka:
– To bzdura. Nantes niby było Łukaszem zainteresowane, ale nie rozmawiałem z panem Kitą. Mogę powiedzieć tylko tyle, że odejście Łukasza z Anderlechtu jest wciąż prawdopodobne, ale do innego zespołu. Mówimy tutaj transferze definitywnym. Coś jest na rzeczy, może wyjaśnić się na dniach.
Teodorczyk w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach rozegrał 26 spotkań, w których zdobył cztery bramki i zanotował trzy asysty.