To, że Fiodor Cernych wkrótce przestanie być zawodnikiem Jagiellonii Białystok, jest już na dobrą sprawę przesądzone. Zasadniczym pytaniem jest jednak to, gdzie reprezentant Litwy trafi. Kilka klubów jest zainteresowanych jego usługami, ale problemem jest kwota, którą drużyna z Podlasia chce otrzymać za swojego czołowego zawodnika.
Temat zmiany barw klubowych przez Fiodora Cernycha przewija się już przynajmniej od dwóch okienek transferowych – o ile w przypadku poprzednich propozycji sam zawodnik był do nich sceptycznie nastawiony, tak teraz tajemnicą nie jest, że jest on zdeterminowany, aby spróbować czegoś nowego i odejść z Jagiellonii Białystok.
Przez dłuższy czas wydawało się, że jedynym i poważnym kandydatem do kupna Litwina jest Dynamo Moskwa, na temat którego sam zawodnik wypowiadał się pozytywnie. Tymczasem agent Cernycha na łamach jednego z litewskich portali przyznał, że do walki o jego usługi włączyły się także inne kluby. Rosyjskie: Ural i Anży, a także Legia Warszawa.
Według tego co mówi przedstawiciel zawodnika Dynamo Moskwa jest w stanie za niego zapłacić 300 tysięcy euro, a Ural podbił tę ofertę o 50 tysięcy. To jednak wciąż nie jest kwota, która zadowoli działaczy z Białegostoku:
– Jagiellonia żąda za niego 400 tys. euro, a Fiodor daje pierwszeństwo Dynamu.
Cernych na polskich boiskach występuje od sezonu 2014/2015, kiedy to trafił do Górnika Łęczna. Reprezentant Litwy następnie przeniósł się do Jagiellonii Białystok, w której rozwinął skrzydła i dwukrotnie został wybrany najlepszym piłkarzem roku w swoim kraju (2016, 2017).