The Toffies są bardzo aktywni na rynku transferowym w ostatnich dniach. W ciągu najbliższych czterdziestu ośmiu godzin do zespołu ma dołączyć kolejny zawodnik – Sandro Ramirez, który ostatnio reprezentował barwy hiszpańskiej Malagi.
Hiszpan, który obecnie bierze udział w mistrzostwach Europy U-21 w Polsce, tydzień temu, jeszcze przed wyjazdem do naszego kraju, przeszedł testy medyczne w Liverpoolu.
Patrząc na wcześniejsze transfery Evertonu Sandro Ramirez będzie prawdziwą okazją. Klub z Merseyside zapłaci za niego jedynie około 6 milionów euro, czyli tyle ile wynosiła klauzula odstępnego zapisana w kontrakcie zawodnika.
Sprowadzeniem zawodnika, który w zeszłym sezonie Primera Division zdobył 14 goli i zanotował 5 asyst, poważnie zainteresowane było Atletico Madryt, ale po zakazie transferowym dla Los Colchoneros temat przenosin stał się nieaktualny.
Przypomnijmy, że wcześniej na Goodison Park trafili Jordan Pickford za rekordowe dla klubu 30 milionów funtów i kapitan Ajaxu Amsterdam – Davy Klaassen za 25 milionów funtów.
Intensywność Evertonu na rynku transferowym ewidentnie wskazuje na to, że w końcu oficjalnie zostanie ogłoszone odejście z klubu Romelu Lukaku. Wszystko zależy od tego jak szybko Chelsea zdecyduje się na wyłożenie około 100 milionów funtów.
Spekulacje czy prawdziwa ofensywa?
To nie koniec planów Ronalda Koemana. Kolejnym na liście życzeń menadżera The Toffies jest islandzki rozgrywający – Gylifi Sigurdsson. Swansea na pewno nie odda swojego gracza za przysłowiową czapkę gruszek. Angielskie media podają, że zawodnik może kosztować około 35 milionów funtów, czyli po raz kolejny padnie rekord klubu, jeśli chodzi o transfer przychodzącego gracza. Holenderskiemu szkoleniowcowi bardzo zależy na sprowadzeniu reprezentanta Islandii. Starał się o jego transfer już rok temu. Teraz wraca do tematu.
Everton bardzo chciał sprowadzić Michaela Keane'a z Burnley, ale do akcji wkroczył Manchester United i wydaje się, że sprawa upadła.
Za to w dniu dzisiejszym duńska gazeta BT informuje o zainteresowaniu Evertonu kolejnym zawodnikiem. Tym razem chodzi o napastnika Feyenoordu Rotterdam – Nicolaia Jorgensena. Jednak 26-latek to łakomy kąsek dla wielu innych klubów. Duńczyk zanotował fantastyczny sezon w klubie z De Kuip. W 42 spotkaniach strzelił aż 25 goli i dołożył 17 asyst, a wszystko okrasił tytułem mistrza Holandii. Jednak jak poinformował Mikkel Nissen, agent zawodnika zainteresowanie jest bardzo duże, ale nie chciał uchylić rąbka tajemnicy, gdzie najchętniej udałby się jego zawodnik.