Wszystko wskazuje, że Theo Walcott w najbliższych dniach za 20 milionów funtów zamieni Arsenal Londyn na Everton. Jakie zostawił dziedzictwo w klubie, do którego dołączył w wieku 16 lat? Jego osiągnięcia są godne pochwały, ale trzeba wprost powiedzieć, że pozostaje on zawodnikiem, który nie spełnił swojego potencjału.
Theo Walcott swój pierwszy występ w Arsenalu zanotował w wieku 17 lat, kiedy to w meczu przeciwko Aston Villi pojawił się na boisku jako zmiennik Fredrika Ljungberga. Od jego przyjścia do klubu minęło 12 lat – jest on zawodnikiem z najdłuższym stażem w kadrze popularnych “Kanonierów”, ale wszystko wskazuje, że w najbliższej przeszłości także i on zdecyduje się na rozpoczęcie nowego rozdziału.
Wiele się wydarzyło od sierpnia 2006 roku, ale Walcott okazał się swego rodzaju symbolem tego, co wydarzyło się w klubie od tego czasu. Walcott wraz z Cescem Fabregasem byli przedstawiani jako ogromne talenty, które miały być rozpoczęciem nowej ery.
Wizja Arsene Wengera na przyszłość się nie urzeczywistniła i to samo można powiedzieć o postrzeganym potencjale Walcotta, chociaż jego osiągnięcia w klubie wymagają odpowiedniego szacunku. Ma na koncie więcej występów niż Thierry Henry, a w ubiegłym sezonie stał się dopiero 18. piłkarzem, który strzelił więcej niż sto bramek.
Po drodze przeżył wiele niezapomnianych chwil. W 2007 roku w finale Pucharu Ligi przeciwko Chelsea zdobył pierwszego gola w barwach “Kanonierów”. Trzy lata później z ławki wchodził w meczach Ligi Mistrzów, w których przestraszył Barcelonę Pepa Guardioli.
Walcott w najlepszym razie był śmiertelnie skutecznym napastnikiem, który był niezwykle szybki, posiadał niezwykłą umiejętność do kończenia akcji i był nieprzewidywalny. Problem polegał na tym, że w Arsenalu nie do końca dawano mu szansę. Po tym, jak w sezonie 2012/2013 zdobył 21 bramek, w kolejnych latach na boisku pojawił się w zaledwie 88 z 174 meczów w Premier League.
Także urazy odgrywały znaczące role w jego karierze. Podczas, gdy w 2014 roku był w życiowej formie, to zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i nie pojawił się na murawie przez 11 miesięcy. Ciosem dla niego było również to, że nie zagrał na mistrzostwach świata w Brazylii.
Kontuzje bez wątpienia go zatrzymywały, ale to nie usprawiedliwia braku regularności, która towarzyszy mu przez te długie lata. To było niezwykle denerwujące i zaskoczeniem nie będzie, jeśli Wenger przez wzgląd na to często pozbawiał go miejsca w pierwszym składzie.
Walcott ma 28 lat i powinien być w szczycie swojej kariery. Tymczasem w ciągu sześciu miesięcy rozegrał on zaledwie 64 minuty w Premier League. W Lidze Europy zdobył kilka bramek, ale teraz, po porażce z Nottingham Forrest w Pucharze Ligi Angielskiej, wydaje się, że skrzydłowy nie doczeka się kolejnych występów w Arsenalu.
To smutny koniec kariery w Arsenalu, po której spodziewano się tak wiele. – Myślę, że powinien odejść w lecie. Zawsze był za Alexisem Sanchezem i Mesutem Oezilem, ale kiedy do klubu przyszedł Alex Iwobi, to powinien zaakceptować, że czas odejść – powiedział jeden z ekspertów Sky Sports.