Kilka tygodni temu na światło dzienne wyszły wypowiedzi mającego polskie korzenie Jamesa Tarkowskiego. Obrońca przyznał w nich, że nie wyklucza gry dla reprezentacji Polski. Piłkarz Burnley potwierdził to w ostatnim wywiadzie dla “The Times”.
Burlney FC jest jednym z największych zaskoczeń obecnego sezonu Premier League. Zespół prowadzony przez Seana Dyche radzi sobie bardzo dobrze i po 22. kolejkach zajmuje siódme miejsce w tabeli. Spory wkład w dobre wyniki tej drużyny ma James Tarkowski, który przez brytyjskich ekspertów jest uważany z jednego z najlepszych obrońców w tej kampanii.
Niedawno na jaw wyszło, że Tarkowski jest wnukiem polskiego żołnierza, który walczył podczas II wojny światowej. Defensor Burnley w rozmowie z dziennikarzami “The Times” przyznał, że nie widzi jakichkolwiek przeszkód, aby grać w reprezentacji Polski:
– Mógłbym zagrać dla reprezentacji Polski. Niczego nie wykluczam. Nie mogę jednak podejmować decyzji, dopóki nie zadzwonią do mnie z Polski. Oczywiście jestem bardzo ambitny. Chciałbym grać na najwyższym poziomie, a futbol reprezentacyjny to w końcu najwyższy poziom.
Anglik dodał jednak, że jego pierwszym wyborem jest gra w reprezentacji Anglii, co nie daje mu większych szans, aby dostał powołanie do kadry Adama Nawałki:
– Jeszcze nie dyskutowałem z rodziną o tym, co bym zrobił. Czuję się Anglikiem, więc to zawsze była moja pierwsza myśl, ale w pewnym momencie kariery zastanawiasz się też nad innymi okazjami. Trzeba usiąść, poczekać i pomyśleć. Jeżeli ktoś mnie powoła, to szybko podejmę decyzję. Nie wiem, czy Polacy rozważają moją grę dla reprezentacji. Ja czuję w sobie polską krew i jestem z niej dumny.
Poland keeping tabs on Clarets defender James Tarkowski
#twitterclarets pic.twitter.com/u0XXqhDdkR
— BurnleyExpress Sport (@BXSport) January 12, 2018
Tarkowski w tym sezonie zagrał w 19 meczach w Premier League. Pewnie, gdyby nie zawieszenie za niesportowe zachowanie (kara trzech meczów poza kadrą), to miałby na swoim koncie komplet spotkań.