Chińczycy w ostatnim czasie szokują cały piłkarski świat. Tamtejsze kluby odpowiadają za pięć z sześciu największych transferów w zimowym oknie transferowym sezonu 2015/16. To Alex Teixeira (50 mln euro), Jackson Martinez (42 mln), Ramires (28 mln), Elkeson (18,5 mln) oraz Gervinho (18 mln).
Letnie okno to kolejne łowy zespołów z Państwa Środka. Do tamtejszych klubów trafili przede wszystkim Hulk (56 mln euro) i Graziano Pellè (15 mln) , kontrakt podpisał również Ezequiel Lavezzi.
Co sprawia, że tak dobrzy piłkarze skusili się na tak egzotyczną wyprawę? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Zawodnicy przechodzący do Chin mają szansę na naprawdę niebotyczne gaże. Przekonał się o tym „nasz” Miro Radovic, który za dwa lata kontraktu miał zarobić 12 milionów złotych! A to był tylko pewnie mało komu znany zawodnik Legii Warszawa, przechodzący do drugiej ligi chińskiej!!!
Jak łatwo się domyśleć Ci wielcy dostają o wiele, wiele więcej. Chińczykom jednak wciąż mało. Ostatnio gruchnęła informacja, że mają chrapkę na dwóch z pewnością świetnych graczy – Oskara z Chelsea i Carlosa Teveza z Boca Juniors.
O ile El Apache wybiera się do Chin na piękną emeryturę (mówi się, że może liczyć na roczną gażę sięgającą 40 milinów euro), to krok Oskara trochę dziwi. Tego zawodnika z pocałowaniem ręki przyjęłoba u siebie większość czołowych klubów Europy. Zachowując wszelakie proporcje przypomina skok na kasę Adriana Mierzejewskiego i jego wyjazd i grę dla szejków za petrodolary. No właśnie, jak to mówi klasyk: Kasa Misiu, kasa. Media donoszą, że Brazylijczyk ma szanse stać się najwyżej opłacanym graczem na świecie! Wyprzedzić w czymś Cristiano Ronaldo czy Messiego to duże osiągnięcie.
Chelsea natomiast nie wydaje się przerażona. Oczywiście trener Conte twierdzi, że takie kupowanie zawodników przez bogate chińskie kluby może być niebezpieczne, ale siedząc w swoim gabinecie już pewnie zaciera ręce. Pozbywa się bowiem zawodnika, z którym chyba mu nie po drodze, który rozegrał w tym sezonie tylko jedno spotkanie w pełnym wymiarze czasowym. W zamian może liczyć na olbrzymią kwotę odstępnego – 60 milionów euro, a zatem włoski szkoleniowiec ma szansę spełnić swoje marzenie i sprowadzić na Stamford Bridge Marco Verrattiego.