W pierwszym niedzielnym spotkaniu Premier League Arsenal nie dał żadnych szans Evertonowi, a najlepszym graczem spotkania był Mesut Ozil.
Początek spotkania zdecydowanie należał do graczy Arsenalu, którzy kompletnie zdominowali Everton i co chwila zagrażali bramce Jordana Pickforda. Już w trzeciej minucie gry dobrym strzałem popisał się Aaron Ramsey, ale angielski golkiper zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Siedem minut później Walijczyk popisał się świetnym prostopadłym podaniem, a w sytuacji sam na sam z bramkarzem do siatki nie potrafił trafić Alexis Sanchez.
Gdy kibice zgromadzeni na Goodison Park zaczynali błagać o najniższy wymiar kary na prowadzenie wyszli ich ulubieńcy. Granit Xhaka źle przyjął piłkę tyłem do bramki, a agresywnym wślizgiem zaatakował go Idrissa Gueye. Futbolówka trafiła pod nogi Wayne'a Rooneya, a ten cudownym uderzeniem nie dał żadnych szans Petrowi Cechowi.
We've seen that goal before from Arsenal against Rooney. Brilliant finish. pic.twitter.com/fCnCTho75l
— Mootaz Chehade (@MHChehade) October 22, 2017
Gospodarze po wyjściu na prowadzenie zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce i w końcu pojawiali się z nią na połowie rywala, ale taki obraz gry trwał tylko przez kilka minut i za chwilę znów stroną dominującą byli “Kanonierzy”. Świetnie tego dnia wyglądała współpraca Ozila z Sanchezem, który ograli defensorów Evertonu jak dzieci. Mimo to, żaden z nich nie zdołał doprowadzić do wyrównania. To udało się dopiero w 40 minucie spotkania – Nacho Monreal dobił potężne uderzenie Granita Xhaki, a świetnie spisujący się do tej pory Pickford musiał w końcu skapitulować.
Monreal smashes home the rebound from Xhaka's shot. 1-1 pic.twitter.com/vjepUANB33
— Terje (@xArsenalTerje) October 22, 2017
Po zmianie stron kibice gospodarzy mogli jedynie liczyć na to, że Everton zdoła utrzymać remis. Niestety, gra defensywy “The Toffees” była bardzo daleka od optymalnej, a już w 53 minucie spotkania braki linii obronnej bezlitośnie obnażył najlepszy zawodnik meczu, Mesut Ozil. Niemiec zdobył bramkę głową po bardzo dokładnym dośrodkowaniu Alexisa Sancheza.
Welcome back ya @MesutOzil1088
goal for @Arsenal by #ozil #EVEARS #EPL pic.twitter.com/pcfkLVySvp
— ibrahim nagaib (@ibrahimnageeb72) October 22, 2017
Kwadrans później z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Idrissa Gueye i Arsenal mógł być już spokojny o wynik. Podopieczni Arsene'a Wengera skrzętnie wykorzystywali przewagę i bardzo słabą dyspozycję rywali i raz po raz zagrażali bramce Evertonu. W 74 minucie po głupiej stracie Nikoli Vlasicia idealnym dograniem popisał się Mesut Ozil, a dzieła zniszczenia dokonał Alexandre Lacazette.
? | Alexandre Lacazette's ?? goal for Arsenal today.
Beautiful ?
pic.twitter.com/ON5e2wy5VY— French Football ?? (@FranceEdition) October 22, 2017
W doliczonym czasie gry obu zespołom wciąż było mało – najpierw do siatki trafił Aaron Ramsey, któremu asystował Jack Wilshere. Później byliśmy świadkami trzeciego trafienia Oumara Niasse w tym sezonie. Senegalczyk wykorzystał fatalny błąd Petra Cecha i wpakował piłkę do pustej bramki. Wynik spotkania po fenomenalnej indywidualnej akcji ustalił Alexis Sanchez. Arsenal pewnie i wysoko pokonał Everton i wszystko wskazuje na to, że przyczynił się do zwolnienia Ronalda Koemana.
Monreal and Cech both making a complete Niasse of this. pic.twitter.com/yeDv0P96rL
— AF (@AdamFarquharson) October 22, 2017
Everton FC – Arsenal FC 2:5 (1:1)
1:0 Wayne Rooney 12′
1:1 Nacho Monreal 40′
1:2 Mesut Ozil 53′
1:3 Alexandre Lacazette 74′
1:4 Aaron Ramsey 90′
2:4 Oumar Niasse 90+3′
2:5 Alexis Sanchez 95′
czerwona kartka: Idrissa Gueye 68′
ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN
- Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
- Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.