Andres Iniesta kilka dni temu podpisał “dożywotni” kontrakt z FC Barcelona. Reprezentant Hiszpanii przyznał, że wciąż jest w stanie grać w dużej ilości meczów. Pomocnik zdradził także zalążek planów na sportową emeryturę.
Po tym, jak Andres Iniesta złożył podpis pod nową umową z FC Barcelona, wiadomo już, że legenda klubu z Katalonii zakończy karierę w tym zespole. W związku z tym wielu ekspertów uważa, że 33-latek zbliża się do końca kariery i sugeruje, że zawodnik rozmawia z trenerem Ernesto Valverde o zarządzaniu jego czasem gry. Nic bardziej mylnego:
– Z Valverde rozmawiam normalnie na treningach, ale nie było dyskusji o zarządzaniu czasem mojej gry. Nie uważam, że w wieku 33 lat wciąż nie mogę rozgrywać wielu spotkań. Zdaję sobie sprawę, że nie jest tak jak bym miał 28 lat, ale najważniejsze jest to, że czuję się dobrze.
Reprezentant Hiszpanii jest zdania, że wraz z większą ilością minut spędzonych na boisku, jego forma jest wyższa:
– Zawsze obstawałem przy stanowisku, że jesteś lepszy im więcej grasz. W tym sensie, że dochodzisz do optymalnej formy, masz pewność siebie, czujesz się dobrze na boisku.
Iniesta także po zakończeniu kariery chce być przy Barcelonie, jednak nie widzi się w roli trenera ani dyrektora sportowego:
– Nie sądzę, że będę trenerem. Chciałbym dalej być związanym z futbolem i mam nadzieję, że zostanę przy Barcelonie. Ale ciężko mi jest siebie wyobrazić w roli trenera albo dyrektora sportowego. Skupiam się tylko i wyłącznie na tym, by móc rozegrać najbliższy mecz.