Po przerwie na mecze reprezentacji znów czekają nas emocje związane z meczami ligowymi. Tym razem weźmiemy pod lupę największe ligi w Europie i czołowe w nich ekipy, a dokładniej, przyjrzymy się tym, które nie zaznały jeszcze w obecnych rozgrywkach goryczy porażki.
W pięciu najpotężniejszych ligach (angielskiej, hiszpańskiej, włoskiej, niemieckiej i francuskiej) jest w sumie osiem niepokonanych drużyn. Są to: Napoli, Barcelona, Manchester United, Manchester City, Borussia Dortmund, Paris Saint Germain, Juventus i Inter Mediolan. Przyjrzyjmy się zatem, co jest ich receptą na sukces.
Napoli – jedność, seria: WWWWWWW
Najlepiej tajemnicę sukcesu ekipy Napoli przedstawił ostatnio Lorenzo Insigne.
– Pozostaliśmy zjednoczeni i trzymamy się razem. Teraz możemy grać ze sobą praktycznie z zamkniętymi oczami. Tworzymy świetną paczkę, która świetnie czuje się w swoim towarzystwie. To ogromna zaleta. – powiedział ostatnio napastnik Napoli
Może to zabrzmieć dziwnie, ale zmiana niczego, zmieniła wszystko w klubie Arka Milika i Piotra Zielińskiego. Co ciekawe po zajęciu drugiej pozycji w Serie A, tuż za dominatorami z Juventusu, nie zdecydowano się na sprowadzanie głośnych nazwisk, na transfery za ogromne pieniądze. Kontynuowano natomiast rewolucję techniczną i taktyczną, rozpoczętą dwa lata temu przez trenera Maurizio Sarriego.
Już w poprzednich rozgrywkach Champions League, Napoli pokazało, że ma w sobie masę jakości. Oczywiście jest jeszcze parę rzeczy do poprawy, co pokazał między innymi dwumecz z Realem Madryt. Jednak w Neapolu zrozumieli, że nie trzeba wymieniać narzędzi, ale należy je właściwie “naostrzyć”, tak by stały się jeszcze bardziej efektywne i skuteczne. Do tego potrzeba tego co cechuje właśnie włodarzy tego włoskiego klubu, czyli spokoju, konsekwencji i stabilizacji.
Rozkład jazdy: Roma, Inter, Genua.
FC Barcelona – praca zespołowa, seria: WWWWWWW
Przed sezonem wieszczono, że kibiców Barcelony czeka sezon pełen goryczy spowodowanych licznymi porażkami. “Blaugrana” po stracie Neymara miała już nie być tą samą wielką drużyną. Fani musieli być przygotowani na okres posuchy.
Jednak “Duma Katalonii” zaskoczyła wszystkich. Komplet zwycięstw w siedmiu pierwszych kolejkach, co ciekawe dobra gra i pozycja lidera Primera Division, z aż siedmioma punktami przewagi nad odwiecznym rywalem, Realem Madryt.
Co zadecydowało o tak fantastycznym początku? Z pewnością ojcem sukcesu był nie kto inny jak Leo Messi. Genialny Argentyńczyk zaliczył niezłe otwarcie sezonu. W pierwszych siedmiu kolejkach aż dziewięciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali, w tym aż cztery razy golkipera Eibar.
Nie należy zapominać o osobie Ernesto Valverde. Hiszpański szkoleniowiec musiał od nowa poukładać te rozsypane klocki. Przede wszystkim, jak sam zapowiedział, przywrócił drużynie linię pomocy. Nie ma co się oszukiwać, ale skrzydła z Neymarem czy Messim przede wszystkim słabiej wyglądały w grze obronnej. Teraz cała drużyna broni dużo lepiej, czego rezultatem są tylko dwie stracone bramki. Dzięki temu Barcelona jak na razie unika wpadek z niżej notowanymi rywalami, co w zeszłym sezonie między innymi przyczyniło się do przegranej w walce o tytuł mistrzów Hiszpanii.
Rozkład jazdy: Atletico, Malaga, Athletic Bilbao.
Manchester United – gole i styl, seria: WWWRWWW
Jose Mourinho obruszył się ostatnio, gdy jeden z dziennikarzy zasugerował, że dobry początek Manchesteru United jest wynikiem korzystnego terminarza. Jednak warto zauważyć, że “Czerwone Diabły” pokonały tylko dwie drużyny, które poprzedni sezon Premier League zakończyły w górnej połówce tabeli. Jeśli zespół The Special One chce sięgnąć po mistrzostwo Anglii, musi wygrywać z każdym zespołem, z jakim przyjdzie mu się zmierzyć. Na razie robi to przede wszystkim w bardzo dobrym stylu.
Trzeba przyznać, że siłą klubu z Old Trafford w jest bramkostrzelność. Tu nastąpił największy progres w grze zespołu. O ile w sezonie 2016/17 kibice mogli być zadowoleni z gry defensywnej swojego zespołu, to dokonania formacji ataku były naprawdę mizerne. To był największy problem tej ekipy. W rozpoczętym sezonie obrona spisuje się wciąż świetnie (tylko dwa stracone gole), a do tego doszła doskonała dyspozycja napastników. 22 gole w siedmiu spotkaniach, daje średnią ponad trzy bramki na mecz, a to już postęp, którego nie da się nie zauważyć.
Rozkład jazdy: Liverpool, Huddersfield, Tottenham.
Manchester City – solidna defensywa, seria: WRWWWWW
Manchester City zanotował imponujące wejście w nowy sezon. W dziesięciu rozegranych spotkaniach, licząc wszystkie rozgrywki, “Obywatele” zdobyli aż trzydzieści goli! Jednak z pewnością co innego ucieszyło Pepa Guardiolę. Chodzi o formację obronną City, która zanotowała olbrzymi postęp. Zespół z Etihad Stadium siedmiokrotnie kończył zawody bez straty gola, tracąc do tej pory tylko trzy gole! Jak widać hiszpański szkoleniowiec wiedział co robi, wydając ponad 200 milionów funtów na wzmocnienia defensywy.
Ederson w bramce daje masę jakości, emanuje pewnością siebie, mimo młodego wieku doskonale kieruje grą swojej defensywy. Znajduje to odzwierciedlenie w grze środka obrony. John Stones i Nicolas Otamendi grają drugi sezon ze sobą. Widać, że ta para rozumie się coraz lepiej. Nie odstają od nich sprowadzeni za olbrzymie pieniądze boczni obrońcy. Zarówno Kyle Walker jak i Brazylijczyk Danilo, nie tylko są gwarantem solidnej defensywy, ale dzięki ofensywnym wejściom niesamowicie pomagają w zdominowaniu rywala.
Rozkład jazdy: Stoke, Burnley, West Bromwich.
Borussia Dortmund – podejście długoterminowe, seria: WWDWWWW
Po każdej burzy wychodzi słońce. Ta stara prawda sprawdza się co do joty w przypadku Borussii Dortmund. Po burzliwej pierwszej części 2017 roku, zajęciu zaledwie trzeciej pozycji w Bundeslidze, co skończyło się zwolnieniem Thomasa Tuchela, w klubie nie zaszły żadne inne gwałtowne zmiany. Zadecydowano, że wciąż klub będzie stawiał na młodych graczy, pomagał im się rozwijać i ewentualnie odsprzedawał dalej z pokaźnym zyskiem.
Z Ajaxu ściągnięto Petera Bosza, a więc szkoleniowca, który świetnie potrafi współpracować z młodymi zawodnikami. Na starcie sezonu Holender otrzymał cios w postaci transferu Ousmane Dembele do Barcelony. Niemiecki klub otrzymał za to potężne środki, a część z nich przeznaczył na zakup Andrija Yarmolenki z Dynama Kijów. Ukrainiec będący graczem fizycznym, a więc zupełnym przeciwieństwem szybkiego jak wiatr Pierre-Emerick Aubameyanga, dał niemieckiemu klubowi kolejne opcje w ataku.
W Bundeslidze dortmundczycy w większości spotkań dominują, utrzymując piłkę na połowie przeciwnika, mając przewagę w posiadaniu piłki. Na krajowym podwórku jak na razie to w zupełności wystarczy. Ekipę Petera Bosza już w najbliższej kolejce czeka poważny test. BVB będzie się mierzyć z RB Lipsk.
Rozkład jazdy: RB Lipsk, Frankfurt, Hannover.
PSG – wielkie transfery zaczynają się spłacać, seria: WWWWWWRW
Celem numer jeden Paris Saint Germain w obecnych rozgrywkach jest odzyskanie tytułu mistrzowskiego z rąk Monaco. Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem. PSG miażdży kolejnych rywali. W ośmiu kolejkach drużyna, której trenerem jest Unai Emery, zdobyła aż 27 goli, tracąc zaledwie 5. Aż 16 bramek z całego dorobku strzeleckiego zdobyło trio MCN, czyli Kylian Mbappe – Edinson Cavani – Neymar.
Jedyną rysą, na tym fantastycznie malującym się obrazie paryżan, był bezbramkowy remis z Montpellier. Warto zauważyć, że zabrakło wówczas zmagającego się z drobnym urazem Brazylijczyka. I tu powstaje pytanie. Czy to był tylko wypadek przy pracy, czy może PSG tak bardzo jest zależne od obecności Neymara na murawie.
Rozkład jazdy: Dijon, Marseille, Nice.
Juventus – dojrzewający Dybala, seria: WWWWWWR
Wydaje się, że mimo straty tylko dwóch punktów, Juventus nie jest tą samą ekipą co w poprzednim sezonie. Wygląda na to, że “Stara Dama” nie potrafi pokazać błysku, swojej siły, która pozwalała im ogrywać rywali nie tylko z Serie A.
Jedynym, który w tym momencie ma olbrzymi wpływ na grę Juve jest Paulo Dybala. Bez jego świetnej formy mistrzowie Włoch mogli się plasować dużo dużo niżej. Dziesięć trafień w siedmiu kolejkach Serie A, to o jedno mniej niż wynosi dorobek tego utalentowanego Argentyńczyka w poprzednim sezonie. Jeśli koledzy doszlusują do formy jaką prezentuje Dybala, Juventus ponownie powinien zdominować rozgrywki ligi włoskiej. Pojawia się tylko pytanie, czy następcy zawodników, którzy odeszli w letnim oknie transferowym godnie zastąpią nieobecnych.
Rozkład jazdy: Lazio, Udinese, SPAL.
Inter Mediolan – efekt Luciano Spallettiego, seria: WWWWRWW
Główną tajemnicą sukcesu Interu Mediolan jest zmiana stylu gry. Luciano Spalletti stwierdził, że jeśli jego zespół chce coś zdziałać w tym sezonie w Serie A, to musi być bardzo zrównoważoną drużyną, jednak jego zdaniem zespół buduje się od tyłu. Szkoleniowiec nakazał przede wszystkim swoim obrońcom, by grali głęboko, zbyt nie zapędzali się pod bramkę rywali. Do zaowocowało zaledwie stratą trzech goli w siedmiu kolejkach, co jest najlepszym wynikiem wśród wszystkich zespołów ligi.
Z przodu ma kto trafiać. Mając w składzie takich zawodników jak Mauro Icardi, Ivan Perisic, Roberto Gagliardini, Borja Valero czy Matias Vecino , można być pewnym, że któryś z nich pokona bramkarza rywali.
Rozkład jazdy: AC Milan, Napoli, Sampdoria