38-krotny reprezentant Białorusi podpisał kontrakt z Arką Gdynia

0
Siergiej Kriwiec

Arka Gdynia dokonała bardzo ciekawego transferu na dwa dni przed pierwszym występem w eliminacjach do Ligi Europy. Do drużyny Leszka Ojrzyńskiego dołączył Siergiej Kriwiec, którego polscy kibice najlepiej pamiętają z czasów gry w Lechu Poznań.

Trener Leszek Ojrzyński zapowiadał co prawda, że dla jego piłkarzy priorytetem będzie walka w Lotto Ekstraklasie. Władze klubu robią jednak wszytko co w ich mocy, aby drużyna dobrze spisała się także w eliminacjach do Ligi Europy. Przypomnijmy, że w zeszłym sezonie Arka Gdynia nie miała sobie równych w Pucharze Polski. Sięgnęcie po to trofeum zagwarantowało zawodnikom z Gdyni występ w kwalifikacjach do Ligi Europy. Pierwszy mecz z duńskim FC Midtjylland rozegrają już w czwartek na własnym stadionie.

Doświadczenie zawsze w cenie

Siergiej Kriwiec od kilku dni trenował wraz z piłkarzami Arki. W trakcie treningów spisał się na tyle dobrze, że postanowiono mu zaufać i zaproponowano roczny kontrakt. W umowie znajduje się zapis o możliwości przedłużenia współpracy o kolejne dwanaście miesięcy.

Białorusin posiada olbrzymie doświadczenie, które na pewno się przyda w trakcie eliminacji do europejskich pucharów. Wystąpił w sześciu spotkaniach Ligi Mistrzów, więc presja związana z meczami w eliminacjach do Ligi Europy na pewno go nie przerośnie. Kriwiec przyzwyczaił się do gry w europejskich pucharach, będąc zawodnikiem Lecha Poznań i BATE Borysów.

Lech Poznań nie był jedynym polskim klubem, w którym występował 38-krotny reprezentant Białorusi. Ostatni sezon Kriwiec spędził bowiem w Wiśle Płock, ale jego dyspozycja była dalka od idealnej. Ofensywny pomocnik zakończył minione rozgrywki z trzema bramkami i sześcioma asystami na koncie.

Trener Leszek Ojrzyński zapowiada, że Siergiej Kriwiec nie będzie mógł liczyć w jego drużynie na specjalne traktowanie. O miejsce w podsawowym składzie będzie musiał walczyć równie mocno, co pozostali zawodnicy. Portal Transfermarkt wycenia obecnie Kriwca na 600 tysięcy euro. Arka nie będzie jednak musiała nic płacić Wiśle Płock za pozyskanie zawodnika, ponieważ Białorusin rozwiązał wcześniej kontrakt z drużyną z Mazowsza.

 

Poprzedni artykułPremier League sponsorami stoi! Kluby zarabiają fortunę za reklamy na koszulkach
Następny artykułOd Valdesa do Zlatana – najlepsza drużyna złożona z wolnych zawodników!