Yeray Alvarez kilka tygodni temu miał wystąpić w młodzieżowych mistrzostwach Europy do lat 21, które odbywały się w Polsce. Przeszkodziła mu w tym choroba nowotworowa. Hiszpański piłkarz nie zamierza się poddawać i wrócił już do treningów.
– Nie martwcie się. Wygram tę walkę z pomocą ludzi, którzy mnie wspierają. Jeśli muszę znowu go pokonać, zrobię to i podniosę się z tego nawet tysiąc razy – to słowa młodego hiszpańskiego zawodnika, który ponownie dowiedział się o chorobie nowotworowej. Piłkarz dotrzymał słowa i nie zamierza się poddawać.
Yeray Alvarez miał być jedną z gwiazd tegorocznych MME U-21, które odbyły się w Polsce. Reprezentant Hiszpanii kilka dni przed ich startem dowiedział się o nawrocie choroby nowotworowej, co oczywiście wykluczyło go z możliwości gry.
22-latek będący zawodnikiem Athletic Bilbao ma za sobą już chemioterapię. Alvarez w lipcu pojawił się w klubie, gdzie czekała go wielka niespodzianka. Jego koledzy z drużyny w geście zjednoczenia się z nim ogolili swoje głowy na łyso.
Alvarez powoli wraca do treningów – obrońca ma za sobą jedną jednostkę treningową. 22-latek wraz z trenerem od przygotowania fizycznego, Xabim Clemente, biegał oraz odbywał ćwiczenia z piłką.
Leczenie Alvareza ma potrwać około trzech miesięcy. Jeśli dotychczasowa terapia będzie przebiegać, tak jak powinna, to zawodnik we wrześniu będzie mógł wrócić do treningów z zespołem.
