Willi Orban jakiś czas temu przyznał, że nie wyklucza gry w reprezentacji Polski. Zawodnik posiadający polskie korzenie zaznaczył jednak, że priorytetem dla niego jest gra w reprezentacji Niemiec. To powoduje, że jego szansę gry w Biało-czerwonych barwach zmalały.
Willi Orban to zawodnik urodzony w Niemczech – jego ojciec jest Węgrem, a matka Polką. To powoduje, że wychowanek 1.FC Kaiserslautern może zagrać w jednej z trzech reprezentacji. Wszystko ze względu na fakt, ze 25-latek jak dotychczas występował w młodzieżówce niemieckiej, ale powołania do seniorskiej reprezentacji nie otrzymał.
Obrońca RB Lipsk w jednym z wrześniowych wywiadów przyznał, że nie wyklucza gry dla kraju matki, co spowodowało, że kibice w Polsce coraz bardziej zainteresowali się jego osobą. Wszystko wskazuje, że jego słowa zostały źle zrozumiane. Orban w rozmowie z “Münchner Merkur” przyznał, że jego priorytetem jest otrzymanie powołania do reprezentacji Niemiec:
– Nie wykluczam niczego, ale reprezentacja Niemiec jest dla mnie pierwszą opcją. W kadrze Węgier czy Polski szansę mógłbym dostać wcześniej, ale nie jestem typem człowieka, który idzie na łatwiznę.
Orban od dwóch sezonów jest zawodnikiem RB Lipsk i to właśnie za sprawą występów dla wicemistrza Niemiec stal się rozpoznawalny na europejską skalę. W środę w 1/16 finału Pucharu Niemiec dojdzie do “polskiego” starcia. Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim w składzie zmierzy się z RB Lipsk, w którym w obronie zagra Orban. Bukmacher Fortuna za każde 100 złotych obstawione na Bayern oferuje 81 złotych zysku.