Tytoniowi przybył konkurent do gry. Polak za słaby nawet na ławkę rezerwowych?

0
Przemysław Tytoń

Przemysław Tytoń otrzymał w Deportivo La Coruna bluzę z numerem ,,1″ na plecach, ale niestety nie ma to przełożenia na jego pozycję w klubie. Po wypożyczeniu Costela Pantilimona z Watfordu dla reprezentanta Polski może zabraknąć miejsca nawet na ławce rezerwowych.

W pierwszych dwóch kolejkach La Liga Przemysław Tytoń był tylko rezerwowym bramkarzem swojej ekipy. Rywalizację o miejsce w pierwszej jedenastce przegrał z 33-letnim Rubenem Martinezem. Doświadczony Hiszpan nie spisywał się jednak najlepiej i już pięciokrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki. Trener Pepe Mel dość szybko znalazł sposób na rozwiązanie tego problemu. Niestety nie są to dobre wieści dla naszego reprezentanta.

Rumun przybywa na ratunek

W ostatnim dniu okienka transferowego w Hiszpanii Deportivo La Coruna wypożyczyło z Watfordu Costela Pantilimona. 25-krotny reprezentant Rumunii w przeszłości był zawodnikiem m.in. Manchesteru City. Akurat w ,,The Citizens” pełnił najczęściej rolę rezerwowego, ale w Premier League i tak zdołał rozegrać 54 mecze.

Pantilimon chciał zmienić otoczenie w letnim oknie transferowym, ponieważ w Watfordzie nie miał szans na grę. Marco Silva bardziej ufał Heurelho Gomesowi, a z Udinese został wypożyczony Orestis Karnezis. Znalazł się więc w sytuacji, z którą teraz będzie musiał się uporać Przemysław Tytoń.

30-letni Polak szeregi Deportivo zasilił rok temu. Sezon 2016/2017 nie był dla niego specjalnie udany. Rozegrał 13 spotkań w Primera Division i tylko dwa razy zdołał zachować czyste konto. Portal Transfermarkt wycenia Tytonia na milion euro. To trzykrotnie mniejsza suma od tej, na jaką wyceniany jest Costel Pantilimon.

Poprzedni artykułAndreas Pereira ponownie wypożyczony z Manchesteru United
Następny artykułEliminacje mistrzostw świata – zapowiedź sobotnich spotkań