Juventus długo męczył się z Chievo, ale w końcu dopisał do swojego konta kolejne trzy punkty. Tym samym, przynajmniej do jutra, zasiadł na fotelu lidera. Poza meczem w Weronie byliśmy świadkami wysokiej wygranej Atalanty w pojedynku z Sassuolo. Zapraszamy na podsumowanie soboty w Serie A.
Atalanta wyraźnie lepsza w Sassuolo
Sobotę w Serie A zaczęliśmy na Mapei Stadium, gdzie Sassuolo podjęło Atalantę Bergamo. Bukmacherzy większe szanse na wygraną dawali gościom z Lombardii. I mieli rację. Fortuna za zwycięstwo podopiecznych Gian Piero Gasperiniego płaciła po kursie 2,53, więc stawiając na ten mecz znacząco można było podreperować swój bukmacherski budżet.
Wszystko zaczęło się w 30. minucie gry, kiedy to do bramki bronionej przez Andreę Consigliego trafił jego imiennik – Masiello. 30-letni obrońca wpisał się na listę strzelców po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Josipa Ilicica. Właśnie jednobramkowym prowadzeniem gości zakończyła się pierwsza połowa. To oni byli w tym spotkaniu stroną przeważającą i mogliśmy się spodziewać, że po przerwie zobaczymy kolejne trafienia w ich wykonaniu.
Jednak to gospodarze od razu po wznowieniu gry mogli doprowadzić do wyrównania, ale strzał Matteo Politano uderzył w zaledwie w słupek. Długo utrzymywał się wynik 0:1, choć obie ekipy miały jeszcze po jednej dobrej okazji. Lecz ani Josip Ilicic, ani Alessandro Matri nie potrafili wykorzystać swoich szans. Atalanta na koniec podkręciła tempo i wbiła Sassuolo jeszcze dwa gole. Najpierw w 83. minucie podwyższył Bryan Cristante, a trzy minuty później wynik spotkania ustalił Remo Freuler. Warto dodać, że w siódmej minucie doliczonego czasu gry czerwoną kartkę (za dwie żółte) dostał Edoardo Goldaniga.
Paweł Jaroszyński kontra Wojciech Szczęsny, czyli polski pojedynek w Serie A
Na koniec dnia przenieśliśmy się do Werony, gdzie miejscowe Chievo podejmowało aktualnego mistrza Włoch. W podstawowym składzie Osłów zobaczyliśmy Pawła Jaroszyńskiego, z kolei Mariusz Stępiński zaczął ten mecz na ławce rezerwowych. W pierwszej połowie nie zobaczyliśmy nic specjalnego i powoli mogliśmy żałować, że zamiast tego meczu nie wybraliśmy imprezy ze znajomymi. Najciekawszym momentem pierwszych czterdziestu pięciu minut była czerwona kartka dla Samuela Bastiena, który dostał dwa żółte kartoniki w przeciągu zaledwie dwóch minut!
Początek drugiej połowy pokazał nam jak będzie ona przebiegać. Juventus cały czas był w natarciu, a Chievo desperacko broniło się przed atakami przyjezdnych. Tylko co z tego? Stara Dama nie miała kompletnie pomysłu na sforsowanie defensywy gospodarzy. Jednak z pomocą postanowił im przyjść Fabrizio Cacciatore, który po – według niego – niesprawiedliwej decyzji arbitra pokazał do kamer tak skrzyżowane nadgarstki jakby był zakuty w kajdanki, czyli wykonał gest Mourinho. Portugalczyk komentował tak wtedy niby spisek przeciwko Interowi. Sędzia nie miał innego wyboru i za to niesportowe zachowanie pokazał Cacciatore czerwoną kartkę. Była 62. minuta.
Cacciatore wygrywa tytuł Dzbana Roku we Włoszech. #włoskarobota #ChievoJuve pic.twitter.com/VcyIs5YKCt
— Aleksander Bernard (@Olek_Bernard) January 27, 2018
Osły osłabione stratą dwóch zawodników nie wytrzymały zbyt długo. Pięć minut później wynik spotkania otworzył Sami Khedira, który umieścił piłkę w siatce tuż przy prawym słupku. Mieliśmy 1:0 dla mistrzów Włoch i dużo argumentów za tym, że na tym się nie skończy. Jednak Starą Damę było jeszcze stać tylko na jednego gola, ale najważniejszą informacją dla fanów Juve było to, że na listę strzelców wpisał się Gonzalo Higuain. Argentyńczyk zdobył gola głową po centrze Douglasa Costy. Był to też jedenasty mecz w barwach Juventusu, w którym Wojciech Szczęsny zachował czyste konto. Na 15 rozegranych!
Sobotnie mecze Serie A
Sassuolo – Atalanta 0:3 (0:1)
0:1 Masiello 30′
0:2 Cristante 83′
0:3 Freuler 86′
Chievo – Juventus 0:2 (0:0)
0:1 Khedira 67′
0:2 Higuain 88′