Puchar Konfederacji – gospodarze poza turniejem, Meksyk i Portugalia w półfinałach

0
Igor Akinfiejew w meczu z Meksykiem się nie popisał

Choć reprezentacja Rosji prowadziła z Meksykiem w Pucharze Konfederacji, to gospodarze po porażce 1:2 pożegnali się z turniejem. Grupę A wygrała Portugalia. Mistrzowie Europy na koniec pokonali Nową Zelandię 4:0.

Akinfiejew znów zawalił

Po porażce 0:1 z Portugalią Igor Akinfiejew wziął winę na siebie. Rosyjski golkiper rzeczywiście mógł wyjść do dośrodkowania i udaremnić strzał Cristiano Ronaldo. Dzisiaj wszyscy w Rosji liczyli, że bramkarz zrehabilituje się za tamten mecz i pomoże w wygranej z Meksykiem. Tak się jednak nie stało – ba, Akinfiejew znów jest głównym winowajcą porażki.

Wszystko zaczęło się dobrze dla gospodarzy. Piłkarze Stanisława Czerczesowa od początku starali się zdobyć upragnionego gola – dwukrotnie domagali się rzutu karnego, ale nie pomógł im nawet system VAR. Później Fiodor Smołow po ładnym strzale z dystansu trafił w słupek, lecz Rosjanie kontynuowali akcję. Aleksander Jerochin początkowo nie trafił w piłkę, ale później podał ją do Aleksandra Samiedowa, który precyzyjnym strzałem przy słupku dał Rosjanom prowadzenie.

Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo. Pięć minut później mieliśmy już remis – Nestor Araujo chciał chyba podawać do jednego z partnerów, ale jego uderzenie głową było nieczyste i wpadło Akinfiejewowi za kołnierz. Rosyjski bramkarz mógł i powinien zachować się w tej sytuacji lepiej, choć trzeba przyznać, że strzał był bardzo nietypowy.

Tego, co Akinfiejew zrobił w drugiej połowie, nie usprawiedliwia jednak już nic. Po wybiciu piłki przez jednego z obrońców Meksyku bramkarz Rosji nie zrozumiał się z partnerem, a niepewność rywali wykorzystał Hirving Lozano, który ubiegł wychodzącego z bramki golkipera.. Meksyk mógł wygrać nawet wyżej, lecz gol Hectora Moreno został anulowany przez VAR – powtórki pokazały minimalnego spalonego.

Rosjanie przez ostatnie 25 minut meczu grali jeszcze w osłabieniu, bo drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Jurij Żirkow. Mimo tego Igor Smolnikow miał jeszcze szansę na wyrównanie, lecz nie trafił w bramkę z pięciu metrów. Meksyk wygrał więc 2:1 i awansował do półfinału. Rosjanie przed przyszłorocznym mundialem mają jeszcze nad czym pracować.

Meksyk – Rosja 2:1 (1:1)
0:1 – Aleksandr Samiedow 25′
1:1 – Nestor Araujo 30′
2:1 – Hirving Lozano 52′

Portugalia wygrywa grupę

W drugim meczu rozstrzygnięcie mogło być tylko jedno – Portugalczycy wysoko ograli Nową Zelandię i wygrali dzięki temu grupę A. Mistrzowie Europy kontrolowali mecz i nie zamierzali zbytnio się przemęczać. To i tak wystarczyło, aby już do przerwy Portugalia prowadziła 2:0. W 33. minucie 75. bramkę w reprezentacji zdobył Cristiano Ronaldo, który wykorzystał rzut karny. Niedługo później wynik podwyższył Bernardo Silva, ale przy okazji doznał też kontuzji i na drugą połowę już nie wyszedł.

W drugiej części gry Nowa Zelandia mogła nawet zdobyć gola honorowego, ale po strzale Thomasa Doyle'a piłkę z linii bramkowej wybił Bruno Alves. W końcówce Portugalia znów przycisnęła i efektem były dwa kolejne gole – najpierw po indywidualnej akcji bramkę zdobył Andre Silva, a w doliczonym czasie gry wynik na 4:0 ustalił Nani.

Nowa Zelandia – Portugalia 0:4 (0:2)
0:1 – Cristiano Ronaldo (k.) 33′
0:2 – Bernardo Silva 37′
0:3 – Andre Silva 80′
0:4 – Nani 90+1′

Tabela grupy A

Miejsce Drużyna Mecze Zwycięstwa Remisy Porażki Bramki Punkty
1. Portugalia 3 2 1 0 7:2 7
2. Meksyk 3 2 1 0 6:4 7
3. Rosja 3 1 0 2 3:3 3
4. Nowa Zelandia 3 0 0 3 1:8 0

Jutro rozstrzygnięcia w grupie B

Dziś poznaliśmy dwóch pierwszych półfinalistów Pucharu Konfederacji, kolejną dwójkę wyłonią jutrzejsze starcia w grupie B. Faworytami do zajęcia pierwszego miejsca są Chilijczycy. Drużyna z Ameryki Południowej zmierzy się z Australią, a w LV Bet kurs na jej zwycięstwo to 1,30. Kurs na remis to 5,30, a wygrana Australii wyceniana jest na 8,70.

Szansę na wyprzedzenie Chile mają jeszcze reprezentanci Niemiec. Drużyna Joachima Loewa musi jednak wysoko pokonać Kamerun. Zwycięstwo aktualnych mistrzów świata wyceniane jest na 1,31, kurs na remis to 5,30, a za wygraną Kamerunu bukmacher płaci 8,40.

Lvbet baner

Poprzedni artykułIvica Olić zawiesił buty na kołku
Następny artykułME U-21 – Włosi pokonują Niemców, oba zespoły w półfinale