Paris Saint-Germain znów wraca na tarczy po zakończeniu rywalizacji w Lidze Mistrzów. Drużyna, która od wielu lat jest budowana za ogromne pieniądze, a jej docelowym zadaniem jest zdominowanie najważniejszych europejskich rozgrywek, znów nie stanęła na wysokości zadania. Tym razem klub z Paryża w 1/8 finału musiał uznać wyższość Realu Madryt. Prezydent PSG, Nasser Al-Khelaifi, nie trafi wiary w powodzenie tego projektu i wierzy, że on się powiedzie w przyszłości.
Tajemnicą nie jest, że Nasser Al-Khelaifi może być rozczarowany odpadnięciem Paris Saint-Germain z Ligi Mistrzów. 44-latek odkąd pojawił się w tym klubie, czyli w 2011 roku, zainwestował na transfery prawie miliard euro. Wszystko, aby osiągnąć sukces w europejskich rozgrywkach.
Sam sternik klubu nie ukrywa niezadowolenia z wtorkowego rezultatu. Według niego sytuację mógłby odmienić gol zdobyty przez Paris Saint-Germain w pierwszej połowie, ale do takiego rozwiązania nie doszło:
– Jestem rozczarowany odpadnięciem. W pierwszej połowie dominowaliśmy, zrobiliśmy wszystko to co trzeba. Zabrakło tylko gola. On by zmienił wszystko.
Tymczasem kluczowym momentem według niego była czerwona kartka, którą po przerwie ukarany został Marco Verratti:
– To zabiło mecz. Taka jest piłka nożna. Proces wygrania Ligi Mistrzów jest bardzo długi. Jesteśmy zadowoleni z naszych inwestycji. Wierzymy w ten projekt i będziemy go kontynuowali.
Paris Saint-Germain po odpadnięciu z Ligi Mistrzów może skupić się na krajowych rozgrywkach. Podopieczni Unaia Emery'ego już w najbliższą sobotę w Ligue 1 zmierzą się z FC Metz. Bukmacher Fortuna na wygraną stołecznego klubu oferuje kurs @ 1.07.