W sobotnich spotkaniach Premier League Arsenal niespodziewanie przegrał ze Stoke, a Manchester United rozbił w pył zespół Swansea.
Sobotnie spotkania Premier League zaczęły się od koncertu w wykonaniu Manchesteru United. Podopieczni Jose Mourinho dominowali na murawie przez całe spotkanie, ale długo nie byli w stanie zdobyć bramki. Defensywna gra Swansea przynosiła wymierne efekty, jednak to zmieniło się tuż przed końcem pierwszej połowy gry. Po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego potężny strzał głową oddał Paul Pogba, ale piłka wylądowała tylko na poprzeczce bramki “Łabędzi”. Do futbolówki najszybciej dopadł Eric Bailly i wepchnął ją za linię bramkową.
Po zmianie stron inicjatywa nadal należała do gości. David De Gea miał tego dnia bardzo mało pracy. Manchester starał się podwyższyć prowadzenie i zamknąć spotkanie, lecz to nie udawało się aż do 80. minuty spotkania. Wtedy to sprytnym podaniem podpisał się Henrikh Mkhitaryan, a Romelu Lukaku w stuprocentowej sytuacji nie miał prawa się pomylić.
81': Romelu Lukaku scores ⚽️
82': Paul Pogba scores ⚽️
84': Anthony Martial scores ⚽️Seriously impressive. ? pic.twitter.com/E5ewks08hB
— Squawka News (@SquawkaNews) August 19, 2017
Przy dwubramkowym prowadzeniu wiadomo było, że Swansea nie może w tym meczu liczyć na chociażby punkt, a kibice zgromadzeni na stadionie wierzyli, że goście zakończą strzelanie na najmniejszym wymiarze kary. Ofensywni piłkarze “Czerwonych Diabłów” prawdopodobnie nie znają jednak słowa litość i w ciągu czterech następnych minut Manchester zdobył dwie bramki. Najpierw kolejną asystą popisał się reprezentant Armenii, a sprytną podcinką akcję wykończył Pogba. Wynik spotkania ustalił superrezerowy w talii Jose Mourinho, Anthony Martial. Francuz nie po raz pierwszy udowodnił, że zasługuje na więcej minut na murawie. W tym sezonie Premier League były gracz Monaco zagrał raptem 25 minut, a na jego koncie są już dwie bramki i asysta.
Męczarnie Liverpoolu
Jurgen Klopp zdecydował się dać odpocząć kilku piłkarzom, którzy w tygodniu rozgrywali spotkanie eliminacji Ligi Mistrzów z Hoffenheim. Na ławce rezerwowych usiadł Mohamed Salah, a Trent Alexander-Arnold musiał oglądać grę swoich kolegów z trybun. Młody Anglik, tak jak i cała reszta ludzi zgromadzonych na Anfield Road, nie mógł być zachwycony tempem rozgrywania tego meczu. Na murawie działo się niewiele, a gra toczyła się głównie w środku pola. Inicjatywa ewidentnie była po stronie Liverpoolu, ale gospodarze nie byli w stanie stworzyć wielu groźnych okazji pod bramką Wayne'a Hennessey'a.
Nieco żywiej na boisku zrobiło się w drugiej połowie. Jurgen Klopp zdecydował się na personalną roszadę, a Daniela Sturridge'a zastąpił Salah. Kibice Liverpoolu znów mogli zobaczyć to, co będzie największą bronią drużyny w obecnym sezonie, czyli grę skrzydłowych. Egipcjanin wraz z Sadio Mane siali popłoch wśród defensorów Crystal Palace, a wysoki pressing stosowany przez gospodarzy w 73. minucie przyniósł wymierny efekt. Dominic Solanke wykorzystał nieporadność stopera rywali i odebrał mu piłkę, a Mane po raz kolejny popisał się niesamowitym instynktem strzelecki i w nietypowej sytuacji skierował piłkę do siatki. Próby doprowadzenie do wyrównania w wykonaniu Crystal Palace były bardzo nieporadne i Liverpool po przeciętnym spotkaniu dopisał na swoje konto komplet punktów.
Sadio Mane has now scored 15 Premier League goals since joining Liverpool; more than any other player at the club. pic.twitter.com/ya7W1oPG8G
— Squawka Football (@Squawka) August 19, 2017
Chicharito superstar, debiut marzeń Jese
Znacznie ciekawsze spotkanie odbywało się w tym samym czasie na St.Mary's Stadium. Southampton podejmował West Ham, a w pierwszej połowie wszystko układało się po myśli gospodarzy. Wynik spotkania otworzył niezawodny Gabbiadini, a prowadzenie “Świętych” z jedenastki podwyższył Tadić. W międzyczasie za idiotyczny atak łokciem na rywala z boiska wyleciał Arnautović i wszystko wskazywało na to, że Southampton zanotuje bardzo spokojne zwycięstwo.
Arnautovic complaining about his red w a straight face is way more impressive than anything he's done on the pitch. pic.twitter.com/2st8nfIprN
— Jonathan Fisher (@fishplums) August 19, 2017
W drugiej połowie kibice gospodarzy przeżyli jednak prawdziwy rorollercoaster. “Młoty” po dwóch bramkach Javiera Chicharito Hernandeza niespodziewanie doprowadzili do wyrównania, a bramkę na wagę zwycięstwa Southampton w doliczonym czasie gry z rzutu karnego zdobył Austin.
Arsenal zainaugurował nowy sezon Premier League spotkaniem z Leicester. Podopieczni Arsene'a Wengera dzięki bramce Oliviera Giroud w ostatnich minutach zanotowali zwycięstwo, ale kibice Arsenalu nie mogli być zadowoleni z gry swoich ulubieńców. W spotkaniu ze Stoke “Kanonierzy” prezentowali się nieco lepiej, ale do ideału brakowało naprawdę dużo. Goście dominowali na murawie i co jakiś czas zagrażali bramce Jacka Butlanda. W pierwszej połowie reprezentant Anglii musiał popisać się dwiema trudnymi interwencjami, a w dużej mierze dzięki jego dobrej grze “The Potters” do przerwy remisowali z Arsenalem. Butland mógłby mieć znacznie więcej roboty, ale arbiter spotkania nie zdecydował się na podyktowanie jedenastki za faul na Hectorze Bellerinie.
Druga połowa rozpoczęła się dla podopiecznych Marka Hughesa w najlepszy możliwy sposób. Saido Berahino zagrał prostopadłą piłkę w pole karne, a debiutujący w nowych barwach Jese pokonał Petra Cecha. Były piłkarz Realu Madryt prezentował się tego dnia naprawdę dobrze, a ozdobą spotkania był jego rajd przez pół boiska w pierwszej połowie. Kanaryjczyk minął trzech piłkarzy Arsenalu i wyłożył idealną piłkę do nabiegającego Chupo-Motinga, ale ten w prostej sytuacji fatalnie skiksował.
Jese's Stoke debut by numbers vs. Arsenal:
100% take-ons completed
86% pass accuracy
3 take-ons
3 shots
2 chances created
2 crosses
1 goal pic.twitter.com/a718AtTLUH— Squawka Football (@Squawka) August 19, 2017
Podopieczni Arsene'a Wengera po stracie bramki ruszyli do odrabiania strat, a francuski menedżer zdecydował się na szybki komplet zmian. Na murawie pojawili się Olivier Giroud, Theo Walcott i Alex Iwobi. Arsenal dominował na murawie i potrafił stworzyć sobie bramkowe okazje, ale skuteczność “Kanonierów” była tego dnia po prostu słaba i Stoke City zanotowało niespodziewane zwycięstwo.
Wszystkie sobotnie wyniki:
Swansea – Manchester United 0:4 (0:1)
(Bailly 45′, Lukaku 80′, Pogba 82′, Martial 84′)
Bournemouth – Watford 0:2 (0:0)
(Richarlison 73′ Capoue 86′)
Burnley – West Bromwich Albion 0:1 (0:0)
(Robson-Kanu 71′, czerwona kartka – Robson-Kanu 83′)
Leicester – Brighton 2:0 (1:0)
(Okazaki 1′, Maguire 54′)
Liverpool – Crystal Palace 1:0 (0:0)
(Mane 73′)
Southampton – West Ham 3:2 (2:1)
(Gabbiadini 11′, Tadic – rzut karny – 38′, Austin – rzut karny – 90+3′ – Chicharito 45′, 74′, czerwona kartka – Arnautović 33′)
Stoke City – Arsenal 1:0 (0:0)
(Jese 47′)