W niedzielnych spotkaniach Premier League najciekawiej miało być na Stamford Bridge, ale to Everton i Watford dostarczyły znacznie więcej emocji kibicom.
W najciekawiej zapowiadającym się starciu 11 kolejki Premier League Chelsea podejmowała Manchester United na niezwykle urokliwym stadionie Stamford Bridge. Według oferty przygotowanej przez bukmachera Fortuna faworytem tego starcia byli gospodarze – kurs na ich zwycięstwo wynosił 2,30.
Analitycy się nie pomylili i w pierwszej połowie na murawie istniał praktycznie tylko zespół Chelsea. Pierwszą groźna sytuację dla “The Blues” stworzył Eden Hazard. Belg w swoim stylu zszedł z piłką do środka, a następnie huknął jak z armaty, ale w tej sytuacji świetną interwencją popisał się David de Gea.
Podopieczni Antonio Conte potwierdzili swoją przewagę dopiero na początku drugiej połowy, a o sprawie po raz kolejny przesądził ulubiony duet kibiców “The Blues” w tym sezonie. Dośrodkowanie Cesara Azpilicuety, najwyżej w polu karnym rywali wyskakuje Alvaro Morata i głową kieruję piłkę do siatki – tę akcję widzieliśmy w obecnych rozgrywkach wielokrotnie. Bramka w meczu z Manchesterem United jest zdecydowanie najpiękniejszym trafieniem Hiszpana.
MORATA BEAUTY CHELSEA 1 UNITED 0 pic.twitter.com/wYpmvrIKBL
— N'golo Hazard (@ConteChelseaa) November 5, 2017
W końcówce spotkania podopieczni Jose Mourinho w końcu wzięli się do odrabiania strat, a w szesnastce Chelsea najwięcej zamieszania robił Marouane Fellaini. Belg wyskakiwał do dośrodkowań i próbował zgrywać piłkę w stronę kolegów, a w 89 minucie znudzony nieskutecznością kolegów w trudnej sytuacji przyjął piłkę na klatkę piersiową i huknął z woleja, ale Thibaut Courtois uratował zwycięstwo dla mistrzów Anglii!
Chelsea FC – Manchester United 1:0 (0:0)
1:0 Alvarto Morata 55′
Szalony mecz na Goodison Park
Kibice Everonu w najbliższym czasie nie będą musieli chodzić do parków rozrywki, bowiem w spotkaniu z Watfordem przeżyli prawdziwy, niepowtarzalny roller coaster. W pierwszej połowie co prawda na murawie nie działo się wiele – oba zespoły zmarnowały po jednej świetnej okazji. Najpierw Leighton Baines nie zdołał zaskoczyć golkipera rywali płaskim strzałem, a później Richarlison po minięciu Jordana Pickforda nie trafił do pustej bramki.
Prawdziwe szaleństwo zaczęło się tuż po zmianie stron, a wynik spotkania otworzył właśnie młodziutki Brazylijczyk, który wykorzystał kolejny tego dnia błąd w ustawieniu bramkarza gospodarzy.
Richarlison joga é muito! pic.twitter.com/VtpFkfoKYq
— broy ? (@broying) November 5, 2017
Sześć minut później na tablicy wyników powinien widnieć remis – Oumar Niasse oszukał dwóch defensorów “Szerszeni” i wyłożył piłkę do niepilnowanego Gylfiego Sigurdssona, a Islandczyk potwierdził, że jego dyspozycja jest tragiczna i z pięciu metrów nie zdołał posłać piłki do siatki. Nie wykorzystana sytuacja zemściła się bardzo szybko i po rzucie rożnym prowadzenie dla gości podwyższył Christian Kabasele.
Check out this awesome video: Christian Kabasele GOAL HD – Everton_t0-2_tWatford 05.11.2017 https://t.co/ATXaCtL2Qz
— goal highlights (@goalhighlights2) November 5, 2017
Gdy wydawało się, że “The Toffes” po raz kolejny przegrają, David Unsworth dokonał personalnych roszad, które odmieniły obraz spotkania. Najpierw Ademoola Lookman zagrał prostopadłą piłkę w stronę Oumara Niasse, a ten po raz kolejny w tym sezonie pokazał, że jest niesamowitym walczakiem i w trudnej sytuacji zdobył bramkę kontaktową.
Niasse! pic.twitter.com/icUOAXJBqj
— Richard (@born1878) November 5, 2017
Siedem minut później był już remis – po rzucie rożnym wykonywanym przez Leightona Bainesa na listę strzelców wpisał się Dominic Calvert-Lewin, który na murawie pojawił się kilka chwil wcześniej. W doliczonym czasie gry swoją cegiełkę do zwycięstwa dołożył trzeci rezerwowy, czyli Aaron Lennon, który wywalczył rzut karny. Do stojącej piłki podszedł Leighton Baines i w piękny sposób zrehabilitował się za pomyłkę z pierwszej połowy. Dziesięć minut później jedenastkę mieli także goście, ale Tom Cleverley nie trafił w bramkę i dzięki temu “The Toffees” zanotowali zwycięstwo w wielkim stylu. Wydaje się, że po takim spotkaniu piłkarze z Goodison Park w końcu zaczną powracać na dobre tory. Jak nie teraz, to kiedy?
?? | Wow… how are you feeling after that second half, Blues? #EFCmatchday pic.twitter.com/450m4uzJXI
— Everton (@Everton) November 5, 2017
Everton FC – Watford FC 3:2 (0:0)
0:1 Richarlison 46′
0:2 Christian Kabasele 64′
1:2 Oumar Niasse 67′
2:2 Dominic Calvert-Lewin 74′
3:2 Leighton Baines (rzut karny) 90′
BONUS 100% DO 1000 PLN
- Zarejestruj konto na LVbet za pośrednictwem Gol.pl!
- Dokonaj depozytu minimum 100 PLN
- Odbierz równowartość nawet 1000 PLN
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.