Angielskie media donoszą, że gwiazda Manchesteru United – Alexis Sanchez otrzymał wczoraj mandat. Chilijczyk wybrał się bowiem ze swoją dziewczyną Mayte Rodriguez na lunch do restauracji Cibo w brytyjskim miasteczku Wilmslow, gdzie nieopodal zaparkował swojego Lange Rovera.
Za co więc konkretnie otrzymał mandat? Ano za to, że postawił swoje auto na podwójnej żółtej linii. Każdy kto mieszka w Wielkiej Brytanii i jeździ tam samochodem, doskonale wie, że jest to niedozwolone. Dlaczego zatem Sanchez, który od lat mieszka na wyspach brytyjskich w ten sposób zaparkował? Być może nie zwrócił na to uwagi, co wydaje się być mało prawdopodobne. Jest też szansa, że zwyczajnie nie spodziewał się kontroli w tym czasie lub co gorsza zbagatelizował zakaz parkowania w tym miejscu. Prawda jednak jest taka, że mandat wynosi ledwie 70 funtów, a jeśli Sanchez zapłaci go w ciągu 14 dni, to kwota spadnie do 35 funtów. Czymże zatem jest taka kwota, kiedy 28-latek zarabia tygodniowo 500 tysięcy funtów!
Chilijski napastnik nie ma ostatnio ostatnio zbyt wielu powodów do radości. Co prawda patrząc na poniższe zdjęcia można wywnioskować, że jest szczęśliwy, wszak spaceruje uśmiechnięty z ukochaną. Oprócz tego tego znalazł też czas na zdjęcia ze swoimi fanami.
Jeśli jednak chodzi o życie zawodowe, to wydaje się być w nieco gorszej sytuacji. Odkąd przeniósł się do Manchesteru United, to jego kariera stanęła w miejscu. Na siedem rozegranych do tej pory spotkań w barwach Czerwonych Diabłów, Sanchez strzelił ledwie jedną bramkę. Zdaje się, że nie jest to szczyt jego możliwości, bo przecież grając wcześniej w Arsenalu jego gra wyglądała znacznie lepiej. Tylko w tym sezonie strzelił dla Kanonierów osiem bramek, natomiast w całej swojej karierze na 166 spotkań rozegranych z Arsenalem, strzelił 80 goli. Punktualnie o 16:00 startuje jednak mecz Manchesteru United ze Swansea, w którym Sanchez będzie mógł poprawić swój wynik, Jako, że Chilijczyk pojawił się w wyjściowej jedenastce, to życzymy mu dobrego występu i kolejnych goli.
