We wtorkowy wieczór Manchester City niespodziewanie nie zdołał wygrać z Wolverhampton w regulaminowym czasie gry. Awans do kolejnej fazy pucharu udało się zapewnić dopiero w serii rzutów karnych. Pep Guardiola tłumaczy, że jego zespół nie był w stanie zdobyć bramki przez…za lekkie piłki.
Hiszpański menedżer wystawił na starcie w rozgrywkach Carabao Cup bardzo mocną jedenastkę. Od pierwszej minuty w pojedynku z Wolverhampton mogliśmy oglądać między innymi Raheema Sterlinga, Sergio Aguero czy Gabriela Jesusa. Nawet tak ofensywnie usposobiona drużyna nie zdołała pokonać golkipera rywali w regulaminowym czasie gry i do dalszej fazy rozgrywek awansowała dopiero po konkursie rzutów karnych. Pep Guardiola tłumaczy, że zdobycie bramki piłkami przeznaczonymi na to spotkanie graniczyło z cudem.
– Na tym poziomie granie takimi piłkami nie jest akceptowalne. To były jakieś inne futbolówki, to nie był Nike czy Adidas. Czymś takim nie można rozgrywać profesjonalnych meczów. Mówię o tym dlatego, że udało nam się wygrać. Gdybyśmy odpadli, nie mógłbym o tym opowiedzieć, ponieważ byłoby to potraktowane jak wymówka.
News: Pep Guardiola complain about the Carabao Cup ball after the match with Wolves yesterday say the thing dey bounce like 'felelele'. pic.twitter.com/iEZbG0FHL5
— ManCity in Pidgin (@CityPidgin) October 25, 2017
Nazwa firmy produkującej piłki przeznaczone do rozgrywek Carabao Cup to popularna na Wyspach Brytyjskich Mitre. Według Guardioli model “Delta” w żaden sposób nie nadaje się do gry i narzekają na nią wszyscy piłkarze:
– Jeśli ta piłka przeznaczona jest do celów marketingowych to nie ma problemu, ale nie można nią grać w meczu. Wszyscy na nie narzekają, zapewniam Was, że każdy pytał się co to w ogóle jest. Przykro mi, ale to prawda – zdobycie bramki taką piłką graniczy z cudem.
Były menedżer FC Barcelony może odetchnąć z ulgą – już w sobotę zmierzy się z West Bromwich Albion, a jego podopieczni będą kopać piłkę znanej mu firmy Nike. Faworytem tego starcia będą oczywiście liderzy Premier League – Fortuna wycenia ich zwycięstwo na 1,25.