Dwie bramki Arkadiusza Piecha nie wystarczyły, aby Śląsk Wrocław pokonał Piasta Gliwice. Fatalne błędy gospodarzy sprawiły, że mecz skończył się remisem 2:2.
Po ostatnich trzech meczach bez porażki Piastowi Gliwice udało się wydostać ze strefy spadkowej, ale podopieczni Waldemara Fornalika nie byli uważani za faworytów spotkania ze Śląskiem Wrocław. W stolicy Dolnego Śląska było dziś zimno i padał śnieg, ale ci, którzy od początku meczu pojawili się na Stadionie Wrocław, raczej nie żałowali. W pierwszych minutach meczu działo się bowiem bardzo dużo.
Minęło ledwie kilkadziesiąt sekund, a pod bramką Jakuba Słowika zrobiło się naprawdę groźnie. Znakomitą akcję prawą stroną boiska przeprowadził Mateusz Mak, który wpadł z piłką w pole karne i dograł do Konstantina Vassiljeva. Estończyk dostrzegł Joela Valencię, lecz strzał tego ostatniego znakomicie obronił Słowik. A niewykorzystana sytuacja z samego początku zemściła się na gościach błyskawicznie.
Już w drugiej minucie to Śląsk prowadził bowiem 1:0. Mariusz Pawelec dograł z lewej strony do Arkadiusza Piecha, który przyjął sobie piłkę przed polem karnym i precyzyjnym strzałem umieścił ją w siatce. W pierwszym kwadransie to Piast sprawiał jednak lepsze wrażenie. Goście mogli szybko doprowadzić do remisu, lecz po strzale Vassiljeva z rzutu wolnego piłka trafiła jedynie w słupek.
Śląsk starał się odpowiedzieć, ale klarownych sytuacji na podwyższenie wyniku brakowało – zawodziła przede wszystkim organizacja gry w środku pola. Piast konsekwentnie dążył do wyrównania i w końcu ta sztuka piłkarzom z Gliwic się udała. Ogromny błąd popełnił Igors Tarasovs, który na własnej połowie źle przyjął sobie piłkę i stracił ją na rzecz Michala Papadopulosa. Napastnik gości nie miał problemów z wykorzystaniem sytuacji sam na sam ze Słowikiem i na tablicy wyników mieliśmy rezultat 1:1. Chwilę przed golem wyrównującym goście nie wykorzystali zresztą kolejnej świetnej okazji. Z rzutu rożnego świetnie dograł Vassiljev, lecz Hebert nie trafił w światło bramki.
Początek drugiej połowy był dużo spokojniejszy. W 56. minucie Valencia dograł z lewej strony do Papadopulosa, lecz tym razem napastnik Piasta był nieskuteczny. Trzy minuty później odpowiedzieli wreszcie podopieczni Jana Urbana. Niewidoczny do tej pory Marcin Robak przegrał jednak pojedynek z Jakubem Szmatułą.
W kolejnych minutach we Wrocławiu padało co raz bardziej. W trudnych, zimowych warunkach coraz lepiej radzili sobie gospodarze, a przede wszystkim Arkadiusz Piech. W 65. minucie akcję prawą stroną przeprowadzili Łukasz Madej i Robert Pich, a ten drugi dograł właśnie do Piecha. Napastnik Śląska z bliska pokonał Szmatułę, zdobywając drugiego gola w tym meczu.
Ta bramka na moment podłamała gości. Śląsk nie forsował tempa, kontrolował wydarzenia na boisku i mógł podwyższyć prowadzenie. Kolejnym bardzo dobrym dograniem popisał się Madej, który tym razem obsłużył Robaka. Najlepszy strzelec Śląska znów przegrał jednak pojedynek ze Szmatułą – tym razem bramkarz Piasta odbił piłkę na poprzeczkę.
Końcówka należała jednak do Piasta. Najpierw znakomitą sytuację zmarnował jeszcze Gerard Badia, ale w 87. minucie goście po raz drugi doprowadzili do wyrównania. Znów potwierdziło się, jak groźne mogą być stałe fragmenty gry w wykonaniu Vassiljeva. Estończyk dośrodkował w pole karne, a Karol Angielski uderzył głową. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wylądowała w bramce.
O ile Piech spisywał się dziś świetnie, to Robak wyraźnie nie miał dobrego dnia. Mógł dać Śląskowi trzy punkty w ostatnich minutach meczu, lecz znów był nieskuteczny i Szmatuła powstrzymał go po raz trzeci. Ostatecznie we Wrocławiu rezultat już się nie zmienił – Śląsk zremisował z Piastem 2:2. Na takim wyniku było zresztą sporo zarobić. W Fortunie kurs na takie rozstrzygnięcie wynosił 3,45.
Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 2:2 (1:1)
1:0 – Arkadiusz Piech 2′
1:1 – Michal Papadopulos 36′
2:1 – Arkadiusz Piech 65′
2:2 – Karol Angielski 87′
ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN
- Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
- Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.