Okazuje się, że gdy przyjrzymy się pięciu najmocniejszym ligom Europy, to graczem z pola, który w tym sezonie rozegrał najwięcej minut, jest reprezentant Polski – Kamil Glik. Ba, pod względem czasu gry wyprzedza go tylko jeden bramkarz!
Kamil Glik sezon rozpoczął 29 lipca, gdy jego Monaco zmierzyło się w Superpucharze Francji z ekipą PSG. Do 20 grudnia, czyli meczu kończącego rundę jesienną w Ligue 1, polski obrońca spędził na boisku łącznie 2880 minut. Polak wystąpił w każdym z 27 spotkań Monaco, a także w czterech z pięciu meczów reprezentacji. Adam Nawałka dał mu odpocząć, podobnie jak innym często grającym kadrowiczom, tylko w towarzyskim spotkaniu z Meksykiem.
Wynik ten stawia Polaka na samym szczycie tabeli, w której za główne kryterium przyjmuje się liczbę rozegranych minut w tym sezonie. Glika wyprzedza jedynie Thibaut Courtouis, bramkarz Chelsea Londyn i reprezentacji Belgii. Wiadomo jednak, że wysiłek bramkarza włożony w mecz, choćby nie wiadomo jak ważny, nie jest w stanie równać się wysiłkowi graczy z pola. A tu nie ma lepszego niż Kamil Glik.
Najbliżej Polaka był Romelu Lukaku z Manchesteru United, któremu zabrakło 34 minut. Nicolas Otamendi grający w Manchesterze City ma na koncie 2771 minut, a Franck Kessie z Milanu 2768. W pierwszej dziesiątce są jeszcze Edinson Cavani (2683), Jan Vertnoghen (2671), Joshua Kimmich (2645), Dries Mertens (2621) i Leo Messi (2583). Zaraz za Argentyńczykiem, na 11. miejscu, jest drugi Polak, Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu do Messiego traci tylko 34 minuty.
Póki co Kamil Glik w 27 meczach dla Monaco w tym sezonie zdobył trzy bramki i zaliczył cztery asysty. Obejrzał też pięć żółtych kartek.
