Niedoszły reprezentant Polski zagra w Liverpoolu?

0

Najgorsza formacja w Liverpoolu? Oczywiście defensywa. Choć przyjście Virgila van Dijka sporo zmieniło w tej materii, to Holendrowi brakuje solidnego partnera do środka obrony. Tym może zostać James Tarkowski, który miałby zostać lekiem na całe zło zespołu Jurgena Kloppa.

Ustalmy jednak na początku, że żarty z obrony Liverpoolu są już jednak trochę nieaktualne. W mieście Beatlesów możemy podziwiać naprawdę niezłe i perspektywiczne boki obrony, a wyżej wymieniony Holender zaprowadził dużo spokoju w tyłach. Więc historie o beznadziejnej defensywie The Reds możemy włożyć między mity. Choć przy każdym jej błędzie ów mit będzie wyciągany na światło dzienne i wałkowany przez wszystkie strony ze sportowymi memami.

Drugą stroną medalu jest jednak fakt, że to właśnie ta formacja najbardziej potrzebuje kolejnego klasowego zawodnika. Dlatego brytyjskie media rozpisują się o potencjalnych transferach obrońców do ekipy Jurgena Kloppa. Według The Independent – Niemiec poszuka wzmocnień w Premier League, a dziennikarze donoszą, że na szczycie listy życzeń ma się znajdować James Tarkowski z Burnley i Jamaal Lascelles z Newcastle.

Obaj mają za sobą znakomity sezon. To dzięki Tarkowskiemu Burnley może liczyć na występy w Lidze Europy, a Lascelles był jednym z architektów spokojnego utrzymania się Srok w angielskiej elicie.

Co ciekawe w marcu dużo się mówiło o potencjalnym powołaniu Jamesa Tarkowskiego do reprezentacji Polski. Przedstawiciele PZPN mieli się nawet kontaktować z zawodnikiem. 25-latek nie zdecydował się jednak na grę z orzełkiem na piersi. Piłkarz, którego dziadek pochodzi z Polski, dostał powołanie do kadry Anglii i zadebiutował w niej 27 marca 2018 roku w zremisowanym 1:1 meczu z Włochami.

Przypomnijmy też, że niemiecki menedżer Liverpoolu ma dobrą opinię o naszych rodakach. W Borussii Dortmund współpracował z Jakubem Błaszczykowskim, Łukaszem Piszczkiem i Robertem Lewandowskim. W obecnym klubie nie może nachwalić się Kamila Grabary, a angielskie i włoskie gazety rozpisują się o potencjalnym zainteresowaniu Piotrem Zielińskim.


Finał Champions League już w sobotę. Bukmacherzy więcej szans na wygraną dają Realowi Madryt. LVBet za wygraną zespołu Zinedine'a Zidane'a proponuje kurs: 2.20. Więcej można zarobić obstawiając triumf Liverpoolu: 3.05.

Odbierz 20 PLN bez depozytu!

LvBet bonus 20 zł

Poprzedni artykułKolonizujemy Serie A. Kolejny Polak na celowniku włoskiego klubu
Następny artykułLech Poznań pozbywa się trzech piłkarzy