Nagły zwrot akcji – Andres Iniesta nie zagra w Chinach

0
Andres Iniesta

Poniedziałek przyniósł dość duże zawirowania wokół gwiazdy FC Barcelony. Andres Iniesta był już praktycznie jedną nogą w Chinach. Wszystko miało być dogadane. Bajeczny kontrakt, umowa na sprzedaż trunków z winnicy piłkarza i nagle…

Niespodziewanie przedstawiciele Chongqing Dangdai Lifan wydali oświadczenie, z którego możemy odczytać, że Andres Iniesta nie trafi do tego klubu. Chińczycy w trzech punktach opisali sytuację z zawodnikiem Barcy.

1. W kwestii transferu Andrésa Iniesty klub przypomina, że będzie dokonywał racjonalnych inwestycji, a także będzie dbał o zdrowy rozwój chińskiej piłki nożnej.

2. Nie będziemy sprzeciwiać się polityce wydatków ustalonej przed Federację ani zniekształcać i zakłócać porządku chińskiego rynku.

3. Pogłębimy współpracę z Andresem Iniestą, jednak nie dołączy on do nas w roli piłkarza.

Informacja ta może dziwić, szczególnie, że  jeszcze kilka dni temu prezes chińskiego klubu zapowiadał: “Jestem przekonany, że będziemy mogli zaprezentować Andresa Iniestę i jego przyjście będzie ogromnym impulsem dla Chongqing i premią dla naszej marki”. Ponieważ natura nie lubi próżni, szybko pojawiły się kolejne informacje. Andres Iniesta ma zagrać w Azji, ale wybierze nie Chiny a Japonię. Dokładniej rzecz biorąc ekipę Vissel Kobe, czyli 10. drużynę J-League. Dziennikarze CadenaSER twierdzą, że pomocnik Barcelony osiągnął już z klubem wstępne porozumienie i lada moment ma podpisać kontrakt obowiązujący trzy kolejne sezony. Jego roczne zarobki mają wynieść natomiast 25 milionów euro. Za ten transfer, zdaniem hiszpańskich mediów, ma odpowiadać Hiroshi Mikatani, dyrektor generalny firmy Rakuten, czyli głównego sponsora Dumy Katalonii. Warto dodać, że Pan Mikatani to również właściciel Vissel Kobe. Na miejscu Andres Iniesta zapewne spotka innego zawodnika znanego z europejskich boisk. Obecnie w tej ekipie występuje Lukas Podolski. Ziarno niepewności zasiała dziś agencja Efe, podając informację, że rzecznik prasowy japońskiego klubu jest zaskoczony informacjami podawanymi przez hiszpańskie źródła. Jednak nie wyklucza, że właściciel klubu prowadzi na własną rękę jakieś działania.

Jednak trzeba podkreślić, że Andres Iniesta z pewnością nie będzie narzekał na brak zainteresowania. Już wczoraj pojawiły się informacje, że zawodnika Barcy mógłby trafić do ligi australijskiej, gdzie nie mógłby liczyć oczywiście na tak gigantyczne zarobki, do Stanów Zjednoczonych czy nawet Kataru.

A już jutro Barcelona podejmować będzie walczący o miejsce w Lidze Europy, Villarrreal. Faworytem jest oczywiście niepokonana w lidze drużyna Dumy Katalonii. Bukmacher LVBet za wygraną ekipy Ernesto Valverde proponuje kurs: 1.30. Dużo więcej można zarobić stawiając na wygraną gości: 9.40!


Odbierz 20 PLN bez depozytu!

LvBet bonus 20 zł

Poprzedni artykułGOL w TV – wszystkie transmisje meczów w jednym miejscu – wtorek, 8 maja!
Następny artykułObrońca Arsenalu nie zagra do końca roku!